Carian Cole to jedna z tych autorek, których książki bardzo lubię i w zasadzie sięgam po nie w ciemno. Uważam, że ma niesamowity dar do tworzenia niebanalnych i poruszających historii, które są zarazem piękne i na swój sposób tragiczne. Zdecydowanie skłaniają do refleksji. Każda historia, którą stworzyła, zawiera motyw różnicy wieku. Czasami większej, czasami mniejszej, ale zawsze jest stałym elementem jej publikacji. Czy to źle? Według mnie nie, ponieważ zaczęłam traktować to jako jej znak rozpoznawczy.
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejną historię autorstwa Carian Cole, która została przetłumaczona na język polski, a mianowicie "No Tomorrow". Sam tytuł nawiązuje do wielu elementów książki, chociaż tylko jeden jest dosłowny, dlatego w sumie nie dziwi mnie, że tłumacz postanowił go zmienić na "Nie mogę cię zapomnieć". Chociaż sama lekko bym go zmodyfikowała.
O czym jest ta historia? Tym razem autorka przedstawia nam historię dwudziestojednoletniej Piper Karel, która pewnego dnia podczas swojej przerwy na lunch, spotyka w parku bezdomnego ulicznego muzyka. Dziewczyna jest zafascynowana jego talentem i od tego momentu popada w pewien rodzaj obsesji na jego punkcie. Każdego dnia czeka tylko na chwilę, gdy będzie mogła udać się na przerwę od pracowniczych obowiązków, przysiąść na ławce w parku i posłuchać jego gry.
Evan "Blue" von Bleu jest osobą bardzo doświadczoną przez życie. Mężczyzna pewnego dnia opuścił swój rodzinny dom i wraz ze swoim wiernym psim kompanem wyruszył w świat, by dzielić się z przypadkowo spotkanymi ludźmi swoim talentem muzycznym. Wszystko zmienia się w momencie, gdy na jego drodze pojawia się Piper. Oboje zakochują się w sobie bez pamięci, chociaż doskonale zdają sobie sprawę, że dzieli ich niemal wszystko, a opinia publiczna i rodzina dziewczyny nigdy nie zaakceptują jej relacji z bezdomnym.
Pewnego dnia, gdy Piper wydaje się, że Blue zostanie z nią już na zawsze, mężczyzna nagle znika, zostawiając jej pod opieką swojego psa. Dziewczyna jest załamana i za wszelką cenę stara się go odnaleźć, jednak mężczyzna jakby rozpłynął się w powietrzu. Nie ma go ani w ich ulubionych miejscach, ani nawet w pobliskich miejscowościach. Odnajduje go przypadkiem dopiero po kilku latach. Jednakże Blue nie jest już tym samym człowiekiem, którego pokochała w przeszłości. Nie jest już bezdomnym ulicznym muzykiem, tylko prawdziwą gwiazdą i liderem zespołu rockowego, w którym występuje. Czy ich ponowne spotkanie na nowo rozpali ogień namiętności, który połączył ich w przeszłości? Tego dowiecie się, sięgając po "Nie mogę cię zapomnieć".
Muszę przyznać, że mam lekki mętlik w głowie o przeczytaniu tej historii. Czytałam wszystkie książki Carian, które ukazały się w Polsce, więc spodziewałam się pewnego stałego schematu jej opowieści. Różnicy wieku, trudnych relacji, przeciwności losu, czy walki z demonami... Wszystkie te elementy oczywiście zostały w niej zawarte, ale w poprzednich książkach wszystko idealnie ze sobą współgrało, a czytelnik skupiał się bardziej na historii miłosnej niż nad tym, co wymieniłam powyżej. Tu jest trochę odwrotnie, ponieważ ilość tych, nazwijmy to "złych rzeczy" zdecydowanie przeważa. Nie chciałabym oczywiście umniejszać historii miłosnej Piper i Blue, bo bez wątpienia chociaż trudna, była niezwykle piękna, a jej siła nie ulegała wątpliwości, ale w mojej ocenie pierwsze skrzypce w tej historii grały jednak traumy.
Historia jest dość obszerna i mamy w niej bardzo wiele przeskoków czasowych, ponieważ akcja dzieje się pomiędzy rokiem 1998, a 2019, co wiele osób może zniechęcić do jej przeczytania. Jednak mimo to uważam, że jest warta tego, by się z nią zapoznać. To historia pełna wielu skrajnych emocji, która zachwyca i urzeka, by kilka stron dalej doprowadzić czytelnika do łez, rozgoryczenia i frustracji. Już wielokrotnie podkreślałam, że emocje to dla mnie zdecydowanie numer jeden w publikacjach, dlatego cieszę się, że pod tym względem autorka po raz kolejny spełniła moje oczekiwania. "Nie mogę cię zapomnieć" to pierwszy tom serii "Kolejne dni" dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej części, która będzie opowiadała historię Reece'a — najlepszego przyjaciela Evana. Chociaż mężczyzna nie pojawiał się w tym tomie zbyt często, dał się poznać, jako niezwykle oddany i wspierający kompan, dlatego jestem ciekawa, jak potoczą się również jego losy.