„Bez seksu nie ma życia. Tak jak bez życia nie ma seksu.”
Powyższe zdanie doskonale odnosi się do treści książki „Kokainowa księżniczka”, gdyż jej fabuła głównie zbudowana jest wokół tematu seksu, więc od razu pragnę zaznaczyć, że jest to lektura dla bezpruderyjnych odbiorców literatury. Pani Klaudia Kardas debiutuje tą powieścią robiąc to z mocnym akcentem i pokazując, że nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów.
Zaczęło się zwyczajnie, od prologu, w którym bohaterka zwierza się ze swoich bolączek i opowiada w skrócie, co doprowadziło ją do tego, że stała się kokainową księżniczką. Zaznacza w nim, że przedstawi nam okres swojego życia w latach 2005 do 2011, który był dla niej ogromnie znaczący, ponieważ całkowicie zmienił jej, życie. Na kolejnych kartach książki zaczynamy poznawać szczegóły tych wydarzeń.
Natalia została wychowana przez dziadków, gdyż jej rodzice postanowili w pewnym momencie wyjechać z Polski do Anglii. Brakowało jej ich miłości, zainteresowania, akceptacji, której szukała w później poznawanych facetach. Jej miastem rodzinnym jest Skarżysko-Kamienna, w którym spędziła swoje młodzieńcze lata. Jej chłopakiem, a potem mężem został Tedi, którego poznała w liceum.
Czytając pierwsze akapity, miałam wrażenie, że wchodzimy w obyczajową powieść, gdyż Natalia opowiada nam o czasach, gdy zaglądała do domu dziecka i pomagała w opiece nad nimi, a następnie o swoim toksycznym związku. Nic nie zapowiadało tego, co zaczęło się dziać z chwilą, gdy kobieta postanowiła odejść od tyrana i zacząć na nowo układać sobie życie w Sopocie. Fabuła z obyczajowej zaczęła w tym momencie podążać w zupełnie innym kierunku, bardziej erotycznym, pikantnym i śmiałym.
Nie mam nic przeciwko scenom erotycznym w powieściach, ale tutaj zdecydowanie było ich za dużo i można poczuć przesyt. Dosłownie wydarzenia toczyły się od jednych ekscesów seksualnych do drugich, i nie były to opisy szczątkowe, lecz mocno działające na wyobraźnię. Autorka ma, bowiem bardzo sugestywny styl pisania, nie bawi się w niedopowiedzenia, lecz wszystko pokazuje wprost, nie pozostawiając wątpliwości, co dzieje się w danym momencie. Sceny są wyuzdane, odważne, niemal anatomicznie opisane, bez żadnych zahamowań, ocierające się nawet o pornograficzny charakter.
Kilka wątków nie zostało w pełni wykorzystanych, a jedynie zaznaczonych, jako niepozorny epizod życiowy. Takim elementem jest chociażby fakt otrzymania listu miłosnego od chłopaka z lat szkolnych, którego się wstydziła, mimo że była w nim zakochana. Natomiast bardzo wyraziście została nakreślona postać głównej bohaterki, która wie, czego chce, czerpie z życie pełnymi garściami i nie ukrywa swoich poglądów i preferencji seksualnych.
Styl autorki sprawia, że książkę czyta się szybko, ale z drugiej strony trudno mi określić jednoznacznie, co chciała przekazać poprzez tę historię, gdyż wypełniają ją w większości erotyczne ekscesy głównej bohaterki, pokazując jednocześnie jej przemianę, z uczuciowej, wrażliwej, delikatnej dziewczyny w wyrafinowaną kobietę obracającą się w szemranych kręgach towarzyskich i zawodowych.
Wszystko to uświadamia bohaterce, że życie nie jest bajką i nie zawsze można działać według własnych zasad. Rysuje w ten sposób świat niecukierkowy, w którym rządzą pieniądze, seks i narkotyki, a pieniądze i odpowiednie znajomości otwierają niemal każde drzwi. Decyzje, które podejmowała wydawały się jej słuszne, ale bilans nie w każdym przypadku wyszedł jej na dobre.
Nie potrafię jednoznacznie wskazać, o czym jest powieść "Kokainowa księżniczka" i co chciała autorka przekazać, poprzez tę historię. Jej fabuła bardziej przypominała zapis erotycznych doświadczeń Natalii, niż jakiś konkretny motyw. Z pewnością jest to opowieść o poszukiwaniu szczęścia, potrzebie bliskości, akceptacji i czerpaniu z życia pełnymi garściami, ale też gorzkim smaku zemsty. Autorka pokazuje tym samym świat, w którym miłość nie trwa wiecznie i trudno znaleźć kogoś, z kim można spędzić całe życie. Spodziewałam się zupełnie innej historii, i pod tym względem autorka mnie całkowicie zaskoczyła tak jak zdumiało mnie zakończenie, które nie było dla mnie satysfakcjonujące i zrozumiałe.
Klaudia Kardas urodziła się w 1984 roku w Skarżysku-Kamiennej. Dzieciństwo spędziła w domu dziecka. Uwielbia pracować i podejmować się nowych zadań i wyzwań, gdyż uważa, że w ten sposób może się rozwijać. Przez znajomych uważana jest za twardą babkę, ale w rzeczywistości jest osobą bardzo wrażliwą. Po przeczytaniu jej pierwszej książki, mogę też stwierdzić, że jest też niezwykle odważną i bezpruderyjną kobietą. Jest mamą dwójki dzieci - Aleksandra i Laury, którym zadedykowała swoją powieść "Kokainowa księżniczka."
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Nocą życie jest piękniejsze Życie dało Natalii nieźle popalić, ale ona się nie poddaje. Po rozstaniu z toksycznym partnerem postanawia zacząć wszystko od nowa i uciec od traumatycznej przeszłości. D...
Nocą życie jest piękniejsze Życie dało Natalii nieźle popalić, ale ona się nie poddaje. Po rozstaniu z toksycznym partnerem postanawia zacząć wszystko od nowa i uciec od traumatycznej przeszłości. D...
„Kokainowa księżniczka” opowiada historię Natalii, która została skrzywdzona zarówno przez życie, jak i przez byłego partnera, ale ona się nie poddaje i przenosząc się do Sopotu próbuje rozpocząć now...
@kubera_anna
Pozostałe recenzje @Mirka
Życie na ulicy
@Obrazek „Gdy jest się bezrobotnym, bezdomnym i zdanym tylko na siebie w dużym mieście, trzeba wiedzieć rzeczy, na które ludzie zwykle nie zwracają uwagi.” Ludzi...
@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...