Glow up recenzja

Emocje, emocje i jeszcze raz emocje!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maitiri_books_2 ·5 minut
2021-07-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Angela Węcka zadebiutowała tomikiem poezji „Kobieciara”, jednak jej powieściowym debiutem jest „Kamper”, książka, której nie miałam okazji czytać, ale po lekturze „Glow up” mam chęć po nią w przyszłości sięgnąć. Angela Węcka jest pisarką, copywriterką, infobrokerką, współprowadzi Spisek Pisarzy. Od siebie dodam, bo miałam okazję prywatnie zamienić z autorką kilka słów, że jest również przemiłą osobą.

Marika to młoda kobieta, która ma na siebie pomysł, a właściwie ma pomysł na biznes. Kupuje mieszkanie w bydgoskiej kamienicy, chce tanio je wyremontować i sprzedać z zyskiem. Dziewczyna zatrudnia lokalną firmę remontową. Okazuje się, że remontem ma się zająć Aleksander, młody, lecz niezwykle utalentowany chłopak. Nie dość, że potrafi odnawiać stare lokale, doskonale radzi sobie również z podrywaniem klientek. Jest uroczy, przystojny, pewny siebie i uwodzicielski. Marice nie są potrzebne dodatkowe problemy, dlatego stara się trzymać od mężczyzny jak najdalej. On jednak jej tego nie ułatwia. Jej piękne marzenie i plan na życie szybko przeradzają się w koszmar. Relacje pomiędzy spędzającymi ze sobą dużo czasu Aleksem i Mariką stają się coraz bardziej napięte. Co wydarzy się między zdystansowaną Mariką a lubiącym się zabawić Aleksandrem?

Widzę w tobie nie tylko siebie samego. Widzę w tobie kobietę, która musiała sobie radzić z jakimś wielkim gównem i została z nim sama. Pozwól mi sobie pomóc. Chociaż trochę..

Do sięgnięcia po książkę Angeli Węckiej zachęciła mnie urokliwa okładka. Spojrzałam tylko na nią, nawet nie przeczytałam opisu i już wiedziałam, że chcę poznać tę historię. Trochę się obawiałam w związku z tym, co zastanę w środku, tym bardziej, że nie znam wcześniejszej twórczości autorki. Okazało się, że obawiałam się zupełnie niepotrzebne, bo wnętrze jest równie zachwycające. Dopóki nie sięgnęłam po „Glow up”, temat house flippingu był mi całkiem obcy. Cytując za bankier.pl: „House flipping to popularna nazwa sposobu zarabiania na nieruchomościach. Polega na zakupie nieruchomości, jej odnowieniu oraz szybkiej odsprzedaży z zyskiem. Wszystko to odbywa się w dość krótkim czasie, stąd określenie flipping„. Nie spotkałam się dotąd w literaturze z tym tematem i cieszę się, że autorka postanowiła zapełnić tę niszę, bo przy okazji interesującej, uroczej i porywającej historii, dowiedziałam się czegoś nowego.

Wracając jednak do samej historii. Zapowiadała się romantyczna opowieść jakich wiele. On playboy, ona doświadczona życiem i wycofana, coś ich do siebie ciągnie, coś innego od siebie odpycha. Lubią się i nienawidzą jednocześnie. Jest to może nieco schematyczna historia znajomości dwójki młodych ludzi, jest w niej jednak jakaś świeżość, coś, czego nie znalazłam nigdzie indziej. Na pewno jest w tym duża zasługa bohaterów, którzy są tak bardzo realni, tak autentyczni i szczerzy w tym, co robią i mówią, że nie sposób nie uwierzyć w to, co się między nimi dzieje. A dzieje się sporo i nie są to same miłe rzeczy. Zarówno Marika, jak i Aleks to ludzie, którzy mimo młodego wieku wiele przeszli. Dziewczyna straciła rodziców, wychowywała ją toksyczna ciotka, od której bardzo chciała się uwolnić. Jej rodzinne relacje są bardzo trudne, a ona stara się w tym wszystkim odnaleźć. Do tego dochodzą problemy w pracy, problemy finansowe, problemy dnia codziennego. Kiedy na jej drodze staje Aleks, który próbuje dodatkowo w tym jej skomplikowanym życiu namieszać, jest już tych problemów zbyt wiele. Zresztą Marika nie ma w planach z kimkolwiek się wiązać. Boi się za bardzo do kogoś zbliżyć. Życie nauczyło ją, że może na tym tylko stracić. Marika jest niezależna, ambitna, pracowita i przy tym bardzo inspirująca. Aleks okazuje się być zupełnie inny po bliższym poznaniu. Na Marice, i przy okazji na czytelniku, początkowo robi wrażenie nieco zbyt pewnego siebie bawidamka. To człowiek wyzwolony, który łączy przyjemne z pożytecznym. Zwyczajnie podrywa klientki w pracy. Co nie oznacza oczywiście, że pracę zawala, co to to nie. Jest sumienny, swoją pracę wykonuje bardzo dobrze. Aleks nie szuka związku, chce się dobrze zabawić, za każdym razem liczy na niezobowiązujący seks. Jednak ten sam Aleksander to człowiek skryty, chowający się za maską. Jest świetnym wujkiem i dobrym, wrażliwym człowiekiem. Nie chce na zewnątrz pokazywać prawdziwego siebie, bo może zostać zraniony. Doskonale pamięta Olka, którym był kiedyś i nie chce powrotu do tamtego stanu. Tę dwójkę od początku łączy bardzo burzliwa relacja. Czy będą potrafili odnaleźć siebie pośród chaosu uczuć, to zależy już tylko od nich. To bardzo skomplikowane osobowości, których emocje czytelnik odczuwa na własnej skórze. Uwielbiam w powieściach tak intensywne emocje, uwielbiam się w historii zatracić, uwielbiam odnajdywać w bohaterach cząstkę siebie. Lubię, kiedy historia niesie za sobą jakieś przemyślenia i lubię czuć więź z bohaterami. „Glow up” jest opowieścią, w której to wszystko otrzymałam.

Książka Angeli Węckiej jest niezwykle intensywna, mądra i przede wszystkim bardzo życiowa. To opowieść o mężczyźnie, który uczy się akceptować miłość i o kobiecie, która dorasta do wyjścia ze swojej strefy komfortu, uczy się wychodzić obronną ręką z emocjonalnych pułapek, przestaje uciekać od siebie i otaczających ją problemów. Książka porywa i nie chce puścić, dopóki nie doczytamy jej do samego końca. Pióro autorki również polubiłam. Autorka pisze prosto, bez zbędnych ozdobników. Tekst jest konkretny i wiarygodny, nie ma tam lania wody i zbędnego pitu-pitu. Całości dopełniają błyskotliwe, często zabawne dialogi. Chociaż jest wiele dobrego humoru w tej powieści, są w niej również bardzo trudne momenty. Takie, w których serce boli i mamy wrażenie, że jeszcze chwila, a rozpadnie się na drobne kawałeczki. Widać po tej powieści, że nie jest to debiut, bo pisać tak, aby wzbudzić w czytelniku aż tak silne emocje, nie potrafi wielu. Sztuką jest też sprawić, aby przy tym nawale różnorodnych uczuć, powieść nie wypadła nieszczerze. Autorce się to udało. I z tego powodu serdecznie Wam tę książkę polecam!

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Glow up
Glow up
Angela Węcka
7.8/10

Zaskakujący romans w cieniu secesyjnych kamienic! Marika jest zdeterminowana. Kupuje mieszkanie w bytomskiej kamienicy. Chce je odnowić jak najniższym kosztem i sprzedać z zyskiem. W tym celu zat...

Komentarze
Glow up
Glow up
Angela Węcka
7.8/10
Zaskakujący romans w cieniu secesyjnych kamienic! Marika jest zdeterminowana. Kupuje mieszkanie w bytomskiej kamienicy. Chce je odnowić jak najniższym kosztem i sprzedać z zyskiem. W tym celu zat...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„[…] Ty utknęłaś w mojej głowie jak drzazga po heblowaniu rewna, drzazga, której nie da się wyjąć[...]” Wciągająca, intrygująca i emocjonalna. Oto historia o Marice i Aleksandrze. Marika, m...

@kasia.rosiek88 @kasia.rosiek88

Glow up, to książka, która co jakiś czas wpadała mi w oczy na instagramie i początkowo po cichutku, z czasem coraz głośniej wołała do mnie i kusiła okładką oraz tematem romansu z remontem bytomskiej ...

@Angel @Angel

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Gniew Smoka
Rzetelna publikacja

„Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” to szczegółowe spojrzenie na drogę rozwoju legendarnego Bruce’a Lee. Little, bazując na osobistych notatkach Lee i wspomnieniach lud...

Recenzja książki Gniew Smoka
Stroiciel fortepianów
Nastrojowa, melancholijna opowieść

„Stroiciel fortepianów” to wyjątkowa, chociaż zaledwie 100-stronicowa opowieść, która w subtelny i poetycki sposób ukazuje życie, ludzkie rozczarowania i utracone marzen...

Recenzja książki Stroiciel fortepianów

Nowe recenzje

Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Nemezis
Nemezis
@Malwi:

„Nemezis” Macieja Siembiedy – książka pełna tajemnic, pasji i mroku historii. Maciej Siembieda w „Nemezis” oferuje coś...

Recenzja książki Nemezis
SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl