Echo man recenzja

Poczucie krzywdy wewnętrznie zamyka i blokuje. Gdy utrwali się i zagnieździ w ludzkiej duszy, staje się trucizną życia. Burzliwe emocje, żal, gniew, złość, nienawiść, chęć zemsty, tak koncentrują skrzywdzonego, że niemożliwe staje się spokojne życie. Przejmujący ból istnienia dominuje nad innymi odczuciami i przeradza się w stan negatywny, który zostawia ślady w psychice. Psychice zepsutej do szpiku kości. To maskowanie przez lata sprawia, że człowiek skrzywdzony przemienia się z ofiary w oprawcę. Chwile przesiąknięte krwią i ludzkim cierpieniem dają ukojenie. Wrażenia zapomnienia odciskają niezatarte piętno, jak stopy w tężejącym betonie, a doznania są smugą błota, którą łatwo zmyć. I staje się wybrukowanym placem, szczelnie pokrytym stwardniałym kamieniem.

W Anglii dochodzi do wielu na pozór nie powiązanych ze sobą morderstw. Okrutnych, brutalnych, nieprzewidywalnych. Policja prowadzi śledztwo jak we mgle, gubiąc się i szukając punktu zaczepienia. Dopiero, gdy Griffin, zawieszony w pracy policjant, dopatruje się w tych zbrodniach podobieństw do tych sprzed lat, dochodzi do przełomu. Śledczy przyjmują teorię naśladowcy, który kopiuje najbardziej okrutnych, seryjnych morderców. Echa zbrodni z przeszłości. Rozpoczyna się walka z czasem, by powstrzymać szaleńca, któremu rekonstrukcje przestają wystarczać.

Mroczny i hipnotyzujący thriller. Niezwykle wciągający i pomyśleć, że to debiut Sam Holland. Rozpoczyna się niewinnie i niespiesznie, by z każdym rozdziałem nabrać dynamiki i zszokować. Przy tworzeniu tej historii autorka czerpała inspirację z autentycznych zbrodni, które miały miejsce zupełnie nie tak dawno. Makabryczne i przerażające. Porażają brutalnością, a otwarte zakończenie, pozostawia czytelnika z oczekiwaniem na kontynuację.

Wciągająca fabuła, wyważone tempo oraz stopniowo budowane napięcie. Wiarygodni bohaterowie, którzy zmagają się z traumami i ciężarem życia. I szaleniec, którego nie zatrzyma nic przed realizacją planu. Zbrodnie stają się jego częścią. Żyje nimi. Ciepło świeżej krwi dodaje mu sił.

Wpadamy w ten świat. Towarzyszymy policji w śledztwie. Poznajemy myśli i czyny oprawcy oraz rozterki mundurowych. Zaglądamy w przeszłość. Dosadne i pobudzające wyobraźnię opisy morderstw podsycają atmosferę grozy.

Podążamy śladami zwyrodnialca przesiąkniętego złem. A ten myli tropy, wyprowadza śledczych na manowce. Jest zawsze krok przed nimi. Osacza ich. Czują jego oddech i dotyk na karku, by w końcu wpaść w rozciągnięte macki oprawcy. Powoli składamy, zdawać by się mogło nieistotne fragmenty zdarzeń, by dotrzeć do sprawcy.

Rewelacja. Zdecydowanie dla fanów mocnych wrażeń. Gorąco polecam.