W maju zeszłego roku pojawiła się po raz pierwszy seria toruńska pod wspólną nazwą „Między stronami życia”, która ujęła mnie swoją naturalnością i życiową historią. Na każdy tom zawsze czekałam z podekscytowaniem, gdyż za każdym razem działo się w nich bardzo dużo, a wszystko było ubrane w różnorodne emocje i pobudzające wyobraźnię zdarzenia. Nie inaczej jest w trzeciej i niestety, już ostatniej części serii, pt.: „Dziewczyna z głową w chmurach”.
Każdy z tomów opowiada o innej osobie, ale mimo wszystko razem tworzą spójną całość. Łącznikiem między nimi jest Michał Tarkowski i Justyna Różycka, których losy śledzimy od chwili, gdy się poznali. Oni stanowili główny motyw w „Dziewczynie patrzącej w słońce”, następnie rozwój ich relacji obserwowaliśmy w „Dziewczynie z wiatrem we włosach”, poznając bliżej Marlenę, agentkę Michała. Tym razem, w trzeciej odsłonie ich głównymi obserwatorami tego, co się dzieje, są Michał i Beata.
Beata Jaworska jest uznaną, robiącą karierę projektantką wnętrz oraz matką samotnie wychowującą trzynastoletnią Lilkę. Gdy jako nastolatka zaszła w ciążę, jej ówczesny chłopak pozostawił ją samej sobie. Wsparcia nie otrzymała też od rodziców, a jedyną życzliwą wówczas osobą okazała się ciotka Weronika, które przygarnęła Beatę, dając jej poczucie bezpieczeństwa. Niestety, życie jej nie rozpieszczało, dostarczając kolejnych powodów do zmartwień, gdyż teraz musi zmierzyć się z przeszłością, ale też ze swoim poczuciem krzywdy i zrozumieć, że bez nabrania dystansu do siebie, tego co przynosi życie, nie sposób odnaleźć w sobie spokój i szczęście.
Jej córka jest czasami irytująca ze swoimi pretensjami i ciągłym dąsaniem się, więc nie wzbudziła mojej aprobaty. Dziewczynka jest osóbką o buntowniczym charakterze, próbującą odnaleźć się w świecie dorosłych. Nie pomaga jej w tym pojawienie się w ich życiu Adriana, jej ojca, który dopiero teraz zrozumiał, że chciałby poznać córkę bliżej. Do tego Beata próbuje pogodzić pracę zawodową z poświęcaniem uwagi córce, co nie jest łatwym zadaniem. Ale, od czego ma się przyjaciół, którzy zawsze są gotowi na interwencję, gdy dzieje się krzywda, lub też Beata potrzebuje pomocy. Już w pierwszym i drugim tomie te więzi były zaznaczone dosyć wyraźnie, ale tutaj wychodzą na plan pierwszy. Punkt widzenia Beaty śledzimy w narracji trzecioosobowej, tak jak i innych postaci, ale kolejne wydarzenia widzimy poprzez jej odczucia, myśli i przeżycia.
Podobnie jest z Michałem, który w ciągu ostatnich miesięcy przeszedł ogromną przemianę. Z gburliwego, markotnego, zaniedbanego i zazdrosnego o sukcesy pisarskie Justyny, stał się sympatycznym, miłym mężczyzną, znającym swoją wartość. Autorka wydobyła z niego same najlepsze cechy. Nie jest to wprawdzie typ mężczyzny, który uważa siebie za najprzystojniejszego i najlepszego, ale przeszedł znaczącą przemianę osobowości. Wykazuje się empatią otwartością, troskliwością, a przede wszystkim emanuje niczym nieskrępowaną miłością do Justyny.
Poza tą dwójką swoją rolę odgrywa oczywiście Justyna, ale też Marlena i jej parter, Seweryn, który w drugiej części pojawił się u boku charyzmatycznej agentki wydawniczej. Moja sympatia wzrosła też do mamy Michała, pani Heleny Tarkowskiej, która pokazuje, że czerpanie radości z życia nie kończy się wraz z upływem lat młodości i w każdym momencie możemy cieszyć się jego darami.
Trochę zabrakło mi w tej części rozwinięcia wątku romansu, który pojawia się w bardzo skromnym wydaniu w formie zaledwie zalążka znajomości, ale nie została ona w pełni rozwinięta. Bardziej uwypuklone są tu problemy Beaty i dalsze losy Michała i Justyny. W tle obserwujemy też związek Marleny i Seweryna. Po dotarciu do końca poczułam niedosyt, gdyż finał mógłby być także początkiem kolejnej historii, więc mam nadzieję, że autorka kiedyś powróci do tego wątku.
Powieść „Dziewczyna z głową w chmurach”, jak i całą serię toruńską przeczytałam z przyjemnością i na każdą z tych historii czekałam niecierpliwie, gdyż pani Anna Szczęsna potrafi pisać o codziennych sprawach w sposób przyciągający uwagę. Wraz z kolejnymi epizodami pojawiały się niezwykle charakterystyczne i barwne postacie, życiowe sytuacje i problemy. Każda z części ma swój niepowtarzalny klimat i porusza wiele zagadnień wziętych wprost z życia. Z tego względu jest to trylogia wpisująca się w literaturę, która pozwala namacalnie poczuć emocje, wniknąć w przeżycia bohaterów, pozostawiając wrażenie, że dana historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Ich historie pokazują, że naszą siłą są ludzie, z którymi idziemy przez życie, spotykamy na swej drodze, dodającymi nam sił wiary w siebie i nadzieję.
Książkę przeczytałam, dzięki Wydawnictwu Kobiece
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/03/1026-dziewczyna-z-gowa-w-chmurach-tom.html