Dziewczyna i chłopak wszystko na opak recenzja

Każdy w życiu przynajmniej raz przechodzi taki okres, że nie wie, czy dana osoba jest odpowiednia dla niego. Czy jest taka jaką ją widzi? Bohaterowie książki "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" przechodzą właśnie taki okres. Wszystko rozpoczyna się w wieku dziewięciu lat, kiedy to Bryce wprowadza się do domu na przeciwko Juli. Już od dawna jest stwierdzone, że to dziewczynki dorastają szybciej od chłopców, więc czemu nie? jak to w bajkach bywa, to Julia goniła Bryce, a ten przed nią uciekał, jak to faceci mają w naturze. Potem mu się odmieniło, jednak wtedy to już Julia nie była pewna, czy go kocha i czy jest taki za jakiego go uważała przez te wszystkie lata. Książka opowiada nie tylko o patrze nastolatków, która nie może poukładać swoich uczuć, autorka pokazuje nam również czym jest miłość, więź rodzina oraz przeciwstawianie się nieprzychylnemu losowi, który jest często niesprawiedliwy. To co jest najbardziej ciekawe w książce to życie obojga bohaterów, ich uczucia oraz przedstawienie całej powieści. Skoro głównymi bohaterami książki są dziewczyna i chłopak, a powieść jest przedstawiona w formie opowiadania, pamiętnika, to autorka postanowiła dać mu specjalny format. Specjalny, bo powieść jest opowiedziana w dwóch fazach, jego i jej, a każde z nich prowadzi odmienne życie. Taki format jest naprawdę rzadko spotykany, bo ja na przykład wcale się jeszcze z czymś takim nie spotkałam i jak się okazuje taki sposób napisania książki, czyli z perspektywy obu postaci, wcale nie musi być nudny, wręcz przeciwnie. Każdy z dwójki widzi świat inaczej oraz ma inną rodzinę, charakter i poglądy, więc ich obserwacja danych sytuacji jest różna, a często, nawet przeważnie śmieszna. Różne momenty książki, budzą różne uczucia. Na przykład mnie bardzo spodobała się Julia, momentami Bryce mnie irytował, a już na pewno jego sceptyczny ojciec, który czepiał się wszystkiego i wszystkich, którzy różnili się od reszty. Nie cierpię takich typów, więc po prostu życie Juli było dla mnie ciekawsze i bogatsze, choćby dlatego, że jej rodzina opiekowała się chorym wujkiem, który cierpiał na częstą, ale liczącą się z naganną opinią wśród ludzi chorobą. Wracając jeszcze do treści książki, to po jej przeczytaniu postanowiłam obejrzeć film i jak się przekonałam jest on bardzo ładny, jednak nie tak pełny jak książka. W ekranizacji "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" jest po prostu zbyt mało pokazane. Oczywiście ekranizacja ma wiele z powieści, jak na przykład został pokazany wujek Juli, który bardzo mi się spodobał, jednak ogólnie film pokazuje zbyt mało i znowu książka jest bogatsza, jednym słowem lepsza. Do obejrzenia ekranizacji przekonała mnie broszura przyczepiona do książki oraz okładka, która przedstawia aktorów z filmu, którzy wcielili się w bohaterów. Niestety, film nie pokazuje wszystkiego i często nie trzyma się szczegółów powieści. W przeciwieństwie do książki, film mnie nieco nudził. Obojętnie jednak, czy oglądałam ekranizację, czy czytałam książkę, obie sceny z momentu, kiedy zostaje ścięte drzewo platan - ukochane przez Julię, płakałam. Niby nic wielkiego, jednak ekranizacja i książka przedstawiają to w bardzo wzruszający, rzeczywisty sposób. Oczywiście zrobicie jak będzie wam wygodniej, jednak polecam najpierw przeczytać książkę, a potem obejrzeć ekranizację, aby się nie nudzić i być może nie zniszczyć sobie ogólnego wrażenia o powieści, chodź nie wiem czy jest to możliwe. Na koniec wrócę jeszcze do tyłu okładki, który również jest doskonały i pasujący do tytułu. Tekst, bo zazwyczaj to znajduje się na tylnej stronie książki jest odwrócony. Słowa Bryce o Juli są napisane normalnie, ale jeżeli chcemy już przeczytać te o Bryce wypowiedziane przez Julię, musimy odwrócić książkę na opak. To naprawdę ciekawe urozmaicenie, które szczególnie pasuje do tytułu książki.