Dzienny patrol recenzja

Tym razem duet – Siergiej Łukjanienko i Władimir Wasilew przedstawił pole bitwy, jakim jest Moskwa z perspektywy Dziennego Patrolu, czyli Ciemnych. Znowu dostajemy smakowitą porcję trzech opowiadań i kolejny raz łączą się one subtelnymi niciami losu.

W „Nocnym Patrolu” w każdym z trzech opowiadań głównym bohaterem był ten sam Inny. Natomiast w „Dziennym Patrolu” każde opowiadanie to historia z perspektywy innego Ciemnego.

„Nieupoważnionym wstęp wzbroniony” to historia nieprawdopodobnej miłości Ciemnej wiedźmy i Jasnego maga. (Z)mroczna wersja Romea i Julii. W tej historii jednak Romeo czuje się oszukany odkryciem, że jego ukochana to pracownica Dziennego Patrolu. Alicja na własnej skórze odkrywa, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią. Zakochany mężczyzna wyzywa ją na pojedynek, ale nie w imię Światła czy Ciemności …

„Obcy dla innych” rozpoczyna skomplikowaną grę między dwoma Patrolami. Zmrok samoczynnie wykorzystuje pewnego mężczyznę, aby za pomocą „efektu Zwierciadła” wprowadził równowagę między Ciemnymi a Jasnymi. W tej historii ważną rolę odgrywa nasz stary znajomy Anton Grodecki, który kolejny raz musi położyć na szali miłość i obowiązek. Tym razem jego wybór ponownie wprowadza zamęt w jego życie.

„Inna siła” to sąd nad zwycięzcą pojedynku między kochankami z pierwszego opowiadania. Inkwizycja oskarża o świadome morderstwo bez wglądu na sprawy Światła i Ciemności”. Tyle ile bólu jest w zwycięzcy, który mimo zadanej śmierci cały czas kocha, tyle jest woli walki w jego obrońcach i oskarżycielach. Lecz co zrobić Innemu, który jeszcze przed wyrokiem sądu nie chce już dalej żyć. Czym jest wygrana jeśli czujesz się przegranym ?

W „Dziennym Patrolu” znika czerń i biel. Istnieją tylko trudne do zdefiniowania szarości. Bohaterowie Siergieja Łukjanienki przekonują się ile Ciemności jest w Świetle, ale Światła potrafi pomieścić Ciemność.