To żadna tajemnica, że już od dawna z wielką pasją pochłaniam książki autorstwa Martyny Wojciechowskiej. Uwielbiam nie tylko jej przygody, ale także sposób postrzegania i opisywania otaczającego ją świata.Miałam już okazję zaprezentować Wam dwie pozycje z serii "Kobieta na krańcu świata", które pochłonęłam w zastraszającym tempie. I choć części z tej ciekawej kolekcji wciąż przybywa tym jednak razem sięgnęłam po coś zupełnie innego. Teraz nasza bohaterka chciałaby zainteresować swoją pasją podróżnika także najmłodszych czytelników.
I tak powstały dwie ciekawe książeczki nie tylko dla dorosłych, ale również (a może przede wszystkim?) dla dzieci. Pierwszą,, o której Wam dziś opowiem jest pozycja pt. "Dzieciaki świata". Wewnątrz tej lektury znajdziemy kilka krótkich opowiadań, których bohaterami a także narratorami są dzieci, które mieszkają w bardzo różnych zakątkach świata. Opowiadają one o swoim życiu, rodzinie, miejscu zamieszkania, zabawkach, obowiązkach i wiele wiele więcej.
Zapraszam więc wszystkich do lektury by poznać te naprawdę niesamowite historie oraz postacie, o które według mnie naprawdę warto zapamiętać. A są nimi:
- Zuzu - sześcioletni chłopiec mieszkający wraz ze swoją rodziną i plemieniem Himba na pustyni,
- Lien - mała Wietnamka mieszkająca nad zatoką Ha Long,
- Martina - dziewczynka, która jest żywą boginią w Nepalu,
- Mebratu - dziewięcioletni pucybu z Etiopii, który marzy o tym, by w przyszłości zostać wielkim biegaczem,
- Mali - dziewczynka mieszkająca w środku tropikalnego lasu w Tajlandii, która marzy o tym by zostać... żyrafą!
Każda z tych historii jest zupełnie inna i wierzcie mi, że równie fascynująca. Z tej książki zarówno nasze dzieci jak i my sami możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o tym jak żyją ludzie w odległych zakątkach świata, jakie mają życie, obowiązki, tradycje, zainteresowania. Maluchy opowiadają o swoich zabawkach, czynnościach wykonywanych na co dzień, posiłkach oraz marzeniach tak bardzo różnych od tych, które mają nasze dzieci. Ja czytałam tę lekturę z zapartym tchem, a moje dziecko z równie wielkim zainteresowaniem wsłuchiwało się w każde moje słowo.
Oprócz niezwykle barwnych opisów jakie znajdują się w tej lekturze, na każdej stronie znajdziemy również całe mnóstwo przepięknych zdjęć, które obrazują nam czytany tekst. Oglądamy na nich zarówno głównych bohaterów danej historii jak i ich rodziny, przyjaciół, miejsce zamieszkania, zwierzęta i rośliny znane im na co dzień oraz charakterystyczne dla danego rejonu krajobrazy. Na wielu z nich odnajdziemy także dodatkowe ciekawostki, których nie radzę pomijać. Jest ich całkiem sporo, ale dowiemy się z nich jeszcze więcej niż z opowiadania dzieci. Po każdym rozdziale jest także mała gratka dla dorosłych, czyli wskazówki psychologa jak radzić sobie z niektórymi problemami wychowawczymi naszych dzieci. Odpowiedzi na poszczególne pytania są proste i za każdym razem napisane na podstawie tekstu przeczytanego przed chwilą. Jak dla mnie - super :)
Ta książka mnie zachwyciła i uważam, że to jedna z najciekawszych i najbardziej wartościowych lektur na półeczce mojej córeczki. Ogromną zaletą zawartych w ksiązce opowiadań jest to, że jej bohaterowie i narratorzy to dzieci - mniej więcej rówieśnicy naszych maluszków. Poza tym, historie te opowiedziane są bardzo prostym i łatwym do zrozumienia językiem również dla bardzo małych brzdąców. Dodatkowo zawarta treść uczy nasze dzieci tego, jak żyją ludzie w innych krajach. Tłumaczą że dobra materialne nie zawsze są w cenie, że dla niektórych cenniejsza jest na przykład zwykła woda lub... wolność jak w przypadku małej boginki. Ta lektura pokazuje naszym dzieciom, że nawet mając jedną zabawkę z drewna, a nie całe mnóstwo elektronicznych gadżetów można być szczęśliwym i w ogóle się nie nudzić. Że niekiedy nawet bardzo malutkie dzieci mają już mnóstwo różnych obowiązków, i wykonują je z uśmiechem na twarzy. Ta lektura po prostu uczy wartości, o których my w naszym wygodnym i zaganianym świecie często szybko zapominamy. Na prawdę gorąco Wam ją polecam. Jestem pewna, że nie będziecie żałowali!