Czy zastanawialiście się kiedyś w którą stronę zmierza rozwój technologii? Czy za kilknaście/kilkadziesiąt/kilkset lat ta technologia będzie tak powszechna i rozwinięta, że nie będziemy potrafili bez niej żyć? Czy może będzie powoli nas niszczyć? Anna Levi w swojej najnowszej powieści "7th Heaven" pokazuje nam dystopijny obraz świata, którym rządzi sztuczna inteligencja i najnowsze technologie. To świat, który uległ już częściowej zagładzie, a ludzie są zamknięci w polis. Czy damy się wciągnąć autorce w ten niezwykły świat?
Yarara to dziedziczka wielkiej fortuny, jednak trzymana jest przez swoją rodzinę w złotej klatce. Chcąc posmakować trochę wolności i doświadczyć życia wymyka się z domu i udaje się do nocnego klubu 7th Heaven. Klub znajduje się w dolnych poziomach polis, gdzie nigdy nie dochodzi światło słoneczne, a jedynym źródłem światła są neony. To właśnie w tym klubie spotyka Conifera. Między nimi zawiązuje się niezwykła relacja, która obojgu bardzo skomplikuje życie.
Główną bohaterką jest Yarara. Jej ojciec jest właścicielem wielkiego cybernetycznego koncernu. Jego pozycja pozwoliła mu na dokonanie nielegalnego eksperymentu na własnej córce tuż po jej narodzinach. Yarara urodziła się z poważną wadą układu nerwowego, ale dzięki zaawansowanej technologii jej system nerwowy został odbudowany. Z tego powodu bohaterka czuje się inna, dziwna, nie wie na ile jest człowiekiem, a na ile maszyną. Jej wyjątkowość sprawi, że stanie się celem. Drugim ważnym bohaterem jest Conifer, a właściwie Ezkander. To bezczelny, odważny handlarz symulantami, dla którego liczy się zysk. Przez swoje zuchwalstwo wpada w niejedne tarapaty. Autorka stworzyła bardzo wyraziste postaci. Z pozoru całkowicie od siebie różne, jednak po głębszym poznaniu bardzo podobne. Te postaci zapadają nam w pamięć na długo, intrygują nas i sprawiają, że chcemy je poznać jeszcze bliżej, odkryć ich wszystkie sekrety. Autorka świetnie oddała emocje, które towarzyszą tej dwójce, uczucie rodzące się między nimi, napięcie.
"7th Heaven" jest dystopijną opowieścią fantasy. Autorka nie miała łatwego zadania. Stworzyła od podstaw świat w swojej książce. Zbudowany przez nią obraz z jednej strony nas fascynuje, ale z drugiej przeraża. To świat po częściowej zagładzie. Wyginęły wszystkie rośliny i zwierzęta. Ludzie żyją w zamkniętych pod szczelnymi kopułami polis. Poza polis życie nie istniej lub nie powinno istnieć, ponieważ panuje śmiercionośny wirus. Większość mieszkańców polis posiada wszczep SEN, który daje dostęp do sieci. Ci którzy takiego wszczepu nie posiadają, czyli są bezSENni, są marginesem społecznym, który próbuje przetrwać na najniższych poziomach, gdzie ciągle panuje ciemność.
Z opisu wydawcy możemy wywnioskować, ze głównym motywem w tej książce będzie romans dwójki głównych bohaterów, którzy pochodzą z różnych warstw społecznych. Jednak nie dajcie się zwieść. Relacja Yarary i Conifera przewija się przez całą powieść jednak jest tylko tłem. Głównym motywem jest sztuczna inteligencja, nowoczesne technologie i zagrożenia jakie ze sobą niosą. Obecnie prace nad tymi aspektami trwają. Naukowcy upatrują w nich szansy na efektywniejszą pracę, ułatwienie codziennego funkcjonowania, możliwość leczenia chorób i przedłużania życia. Ale czy ktoś się zastanawia jakie to może mieć negatywne konsekwencje, co się stanie gdy to od technologii będzie zależało nasze życie, gdy przejmie nad nami kontrolę? Obraz takiego świata i ciekawy i fascynujący sposób pokazała Anna Levi. Ta książka skłania do przemyśleń, czy czasami zbyt mocno odpływając w wirtualny świat, zbyt często ślepo polegając na technologii nie zatracamy powoli swojego człowieczeństwa.
Książkę czyta się bardzo dobrze. Początkowo byłam trochę przerażona ilością stron (jest ich prawie 600), ale ta historia i ten świat pochłonął mnie całkowicie. Autorka ma lekkie pióro, dzięki czemu czyta się ją z wielką przyjemnością. Wszystko jest odpowiednio wyważone, zarówno ilość opisów jak i dialogów. Na pochwałę zasługuje również aspekt wizualny - okładka przykuwa oko, a farbowane brzegi prezentują się bardzo pięknie. Nowością w powieści są dla mnie kody QR. Tutaj mamy ich kilkanaście. Dzięki nim możemy przenieść się do klubu 7th Heaven słuchając przygotowanej playlisty i lepiej wczuć się w klimat tego miejsca, od którego wszystko się zaczęło. Pozostałe kody w większości odnoszą się do bohaterów. Po ich zeskanowaniu otrzymujemy kilka krótkich informacji o danym bohaterze oraz jego wizualizację. Dzięki temu możemy porównać nasze wyobrażenia odnoście danej postaci z obrazem jaki ma autorka. Te kody stanowią bardzo fajne ciekawostki i przyjemne urozmaicenie podczas lektury.
"7th Heaven" Anny Levi to powieść, która jest warta uwagi. Otrzymaliśmy kawał wciągającej historii z elektryzującym romansem w tle. Świat stworzony przez autorkę wciąga nas, fascynuje i mocno niepokoi. To powieść idealna dla fanów tego gatunku i nie tylko. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś co go urzeknie i zafascynuje.