„Kocham Dextera, a jeśli to jest złe, to nie chcę być dobra”.
Najpierw muszę uprzedzić, że recenzja może zawierać serialowe spoilery dla tych, którzy serii nie oglądali, choć starałam się je zminimalizować. Książka „Dexter: taki sympatyczny morderca” to studium osoby Dextera, serialu, jak również powieści, na kanwie której powstał. Nie da się jej czytać, nie znając naszego mrocznego (anty)bohatera i nie obejrzawszy przynajmniej trzech pierwszych sezonów serialu. Ponieważ autorzy rozwijają wiele kwestii, zawartych w seriach, analizują fenomen Dextera, jego osobę i interakcje z innymi bohaterami, różne wątki, a także gatunek sam w sobie, by odnieść satysfakcję z lektury, trzeba najpierw obejrzeć serial. Dlatego, jeśli ktoś jeszcze z Dexterem nie miał styczności – radzę najpierw nadrobić zaległości, a naprawdę warto.
Dexter Morgan. Na pierwszy rzut oka niepozorny, przystojny, sympatyczny biały mężczyzna z klasy średniej, może trochę małomówny i outsider, ale jednak budzący pozytywny odbiór. Wychował się w przybranej rodzinie – jego przyszywany ojciec Harry był policjantem, siostra poszła w ślady ojca, a on sam również pracuje na posterunku w Miami – jest ekspertem od badań krwi. Ten spokojny, ułożony wizerunek burzy druga, ciemna strona Dextera – nie ukrywa on bowiem, że żyje w nim Mroczny Pasażer, żądny krwi. Dexter jest seryjnym mordercą, który jednak w swoich morderczych działaniach posiłkuje się wpojonym mu przez przybranego ojca kodeksem – zabija tylko tych, którzy w jego odczuciu na to zasługują. Ludzi, którzy sami mordują dzieci i niewinnych, są impulsywni i nie stosują żadnych moralnych zasad. Krótko mówiąc, jego mroczna pasja to nic innego jak przedłużenie policyjnej służby w tych przypadkach, gdzie prawo jest bezsilne. To wrażenie moralności sprawia, że Dexter, mimo swojego prawdziwego oblicza, jest bohaterem fascynującym, wywołującym u widza aprobatę. Fenomen Dextera – antybohatera, dokonującego krwawych masakr, ale zarazem przykładnego brata, męża i ojca, budzi wiele spekulacji, a autorzy książki „Dexter: taki sympatyczny morderca” postanowili się z nimi zmierzyć, by uchwycić istotę powodzenia serialu.
Twórcy książki, pod przewodnictwem D.L. Howarda, to ludzie, którzy wiedzą, o czym piszą. Już we wstępie zostają przedstawione ich sylwetki: są to wybitni profesorowie, wykładowcy, filmoznawcy, kulturoznawcy, filolodzy i filozofowie, słowem: ludzie wybitni, co potwierdza rzetelność i poziom zamieszczonych w książce artykułów i esejów.
Głównym paradoksem, który starają się rozwikłać autorzy, jest akceptowalny sposób przedstawienia głównego bohatera serialu, który choć jest mordercą, wywołuje również u widza sympatię, a ponadto – możemy się z nim utożsamiać. Krok po kroku autorzy przedstawiają triki scenarzystów, dzięki którym udało się uzyskać ten efekt. Mimo tego, że Dexter zabija, kibicujemy mu i paradoksalnie nie zauważamy absolutnego zła w jego poczynaniach. Dlaczego? Odpowiedź oczywiście znajdziemy w książce.
Pozycja zawiera m.in. wywiady z Jeffem Lindsayem, autorem książek o Dexterze, a także z Jamesem Manosem Juniorem, scenarzystą i producentem związanym z serialem. Poznajemy wiele ciekawostek, dotyczących zarówno historii powstania książki, czerpania pomysłów, serialowych odstępstw i planów na kolejne powieści, oraz szczegóły związane z przeniesieniem książki na ekran, wizji niektórych odcinków i pracy nad serialem. Są to bardzo ciekawe, obfite w trafne spostrzeżenia i cenne w wiadomości rozmowy.
Książka podzielona jest na pięć części, a każda z nich zawiera kilka artykułów, zgłębiających tajemnice „Dextera”. Mam oczywiście kilka swoich ulubionych typów. Przede wszystkim „Analiza czołówki” A. I. Karpovich – pasjonujące wyjaśnienie kilkunastosekundowego filmiku wprowadzającego do serialu, który skrywa wiele treści. Znana miłośnikom serialu hipnotyzująca czołówka, w której oglądamy poranne czynności Dextera, takie jak golenie, przygotowywanie i spożywanie śniadania oraz ubieranie się i wychodzenie z domu, jednocześnie obnażająca makabrę tych rytuałów, opatrzona idealną ścieżką dźwiękową, zostaje przez autorkę artykułu dokładnie zinterpretowana. Nawet tak niewinny obrazek, jak komar pijący krew Dextera, następnie ginący pod wpływem jego odruchu, niesie zapowiedź akcji serialu: płynność ról sprawca-ofiara, ich naprzemienność, żądza krwi i śmierć, to przecież motor napędowy tej serii. A dalej jest jeszcze ciekawiej.
Do gustu przypadły mi bardzo m.in. artykuły zatytułowane: „Harry Morgan: (post)modernistyczny Prometeusz” D.L. Howarda, „Seks, psychoanaliza i sublimacja w Dexterze” B. Johnsona oraz „Braterstwo krwi: Brian + Dexter + Miguel” F. Boyle. Pierwszy z nich porusza relację Dextera i jego przybranego ojca, ideę kodeksu i proces wychowania dziecka na seryjnego zabójcę. Harry zostaje porównany do Frankensteina – tak jak i on tworzy potwora i kiedy uzmysławia sobie, co zrobił, czuje wstręt i przerażenie. Między tymi dwoma bohaterami zachodzi więcej szczególnych konotacji. Drugi z tekstów zakłada, że rytualne mordy są dla Dextera rodzajem przeniesienia popędu seksualnego i jego zaspokojenia, gdyż nie da się ukryć, że traktuje je jak sztukę. Pada wiele argumentów, przemawiających za tym stanowiskiem. I wreszcie trzeci, genialny artykuł, kontrastuje Dextera z jego rodzonym bratem i Miguelem, bratem krwi, przyjacielem, który przez pewien czas dzieli z nim sekret. Ciekawa analiza ich kontaktów, więzów i zależności, kończących się dramatycznie, jest naprawdę godnym polecenia esejem.
W innych tekstach autorzy szukają pierwiastków różnych gatunków w serialu: od komedii począwszy, na horrorze skończywszy. Znajdują się tu również teksty analizujące kodeks Dextera i jego słuszność, jego moralność i sposób, w jaki zostaje usprawiedliwiany i wiele innych. Książka posiada również dodatki: „Przewodnik po odcinkach” wytłuszczający dotychczasowe pięć serii, tytuły odcinków i rok powstania oraz „Przewodnik po powieściach” zawierający krótkie streszczenia. Pokazują one, jak bardzo serial różni się od książek i z jakimi sprawami boryka się literacki odpowiednik naszego bohatera.
Do wad książki mogę zaliczyć fakt, że powstawała w oparciu jedynie o trzy pierwsze sezony, zanim ukazały się następne. A szkoda, bo czwarta i piata seria niosą ze sobą znów mnóstwo ciekawych rozwiązań i zachowań, o których koniecznie chciałabym przeczytać. Oprócz tego wychwyciłam w tekście kilka drobnych literówek, no i cena – 37 zł, jest chyba troszkę zbyt wygórowana jak na to wydanie. Są pewne przykłady, które powtarzają się w artykułach, ale są to powtórki konieczne, gdyż każdy tekst stanowi zarazem odrębną całość. Na pewno nie jest to książka lekka, do przeczytania w jeden wieczór, gdyż zawiera teksty teoretyczne i odpowiednią terminologię, ale autorzy starali się pisać w sposób przystępny i czytelnik nie powinien mieć problemów z przyswojeniem treści. Można czytać z zachowaniem sugerowanej kolejności, można wybiórczo – co kto woli. Niemniej jednak, polecam.
Mogłabym o tej książce pisać i pisać, ale sadzę, że najlepszym wyjściem jest po prostu sięgnięcie po nią i przekonanie się na własnej skórze, czy warto. To „Dexter” w pigułce, obalanie mitów, tworzenie nowych i próba rozrachunku z serialem. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich zapalonych fanów, źródło ciekawostek i nowinek.