Autorką książki pt. "Rywalka" jest Maxime Parker. Jakież było moje zaskoczenie, gdy odkryłam, że autorka urodziła się w Polsce. Staram się wspierać polskich twórców. W mojej opinii mają do zaoferowania tyle samo, co zagraniczni, a są zdecydowanie mniej doceniani. W powieści w pewien sposób jest podkreślony związek autorki z Polską. Partner głównej bohaterki ma korzenie polsko — włoskie, przez pewien czas mieszkał w naszym kraju.
Książka opowiada historię dwóch przyjaciółek: Lily i Karli, które w dzieciństwie były ze sobą bardzo blisko. Niestety ich stosunki uległy pogorszeniu od momentu, w którym Karla wyjechała na studia do innego miasta. Dziewczyny pewnego dnia się spotykają i postanawiają zaszaleć. Puszczają wszelkie hamulce, a noc, która miała być jedną z najlepszych w ich życiu, kończy się tragedią.
Zwróciłam szczególną uwagę na różnorodność bohaterów. Trzeba przyznać, że postacie były bardzo dobrze wykreowane, wyraziste. Główną bohaterką jest Karla — studentka pracująca w banku. Niestety nie przypadła mi do gustu. Lubiła być w świetle reflektorów i zwracać na siebie uwagę. Jej wygląd był bardzo atrakcyjny, co dodatkowo podkreślała mocnym makijażem i prowokującym strojem. Mam wrażenie, że w jej przypadku granica, pomiędzy tym, co dobre a tym, co złe, zatarła się. Z drugiej strony mamy Lily, która w porównaniu z Karlą wypada jak szara myszka. Bardzo mi się podobała ta postać, wydawała się taka niewinna i czysta. Miała świadomość tego, że każdy wybór ma swoje konsekwencje. Wiedziała, że chwila zapomnienia i zabawy może prowadzić do tragedii. Jej sytuacja rodzinna była dość skomplikowana, mieszkała tylko z ojcem, który nadużywał alkoholu. Podczas gdy Karla uwielbiała błyszczeć, jej przyjaciółka była zdecydowanie typem samotnika.
W powieści dobrze została przedstawiona przemiana głównej bohaterki. Karla przed wyjazdem na studia była zwykłą dziewczyną pochodzącą z małego miasteczka. W wielkim mieście niestety się zagubiła, postępowała w sposób, który nawet dla jej przyjaciółki był nie do przyjęcia. Po wydarzeniach opisanych w książce zmieniła się nie do poznania. Jej życie stało się uporządkowane. Jeszcze w trakcie studiów podjęła pracę w banku oraz na stałe związała się z jednym mężczyznom. Bardzo dobrze jest ukazane, w jaki sposób traumatyczne wydarzenia mogą wpłynąć na postępowanie człowieka.
Na tym niestety kończą się pozytywne aspekty tej książki. Cała historia mi się bardzo dłużyła. Główna bohaterka, w miarę jak rozkręcała się akcja, była chaotyczna, sama nie wiedziała, co ma robić, popełniała podstawowe błędy w codziennym życiu. Nie czułam klimatu tej powieści, wszystko było takie nijakie, a sama historia nie była specjalnie ciekawa. Opis był bardzo zachęcający. Dzień, który zmienił wszystko, tajemnica, odkrywanie prawdy. Z wykonaniem niestety gorzej, akcji było stosunkowo mało, a większość książki stanowiły rozmyślania o tym, jaka ta Lily jest zła, i jak chce zniszczyć życie głównej bohaterce.
Zakończenie było dla mnie zaskakujące. Przyznaje, że nie przewidziałam, że w tę stronę pójdzie fabuła. Czy mi się podobało? Raczej nie. Nie trzymało się to dla mnie kupy. To, w jaki sposób zostały wytłumaczone wydarzenia, które rozegrały się na kartach powieści, zupełnie do mnie nie przemówiło. Miałam wrażenie, że autorka na siłę chce wykorzystać trendy, które obecnie są na czasie.
Dla mnie ta pozycja była przeciętna. Niespecjalnie się bawiłam w trakcie czytania tej książki. Nie sądzę, żeby ta historia zapadła na dłużej w mojej pamięci. Podejrzewam, że po kilku tygodniach nie będę nawet pamiętać, o czym właściwie była fabuła. Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję. Polecam wszystkim, którzy interesują się zagadnieniami psychologicznymi, osobowościowymi. Dla tych odbiorców może to być ciekawa pozycja.