Powiedz, że zostaniesz recenzja

"Czasami musisz zdecydować, czy to o czym marzysz, jest naprawdę tym, czego chcesz."
.
Jeśli chcecie przeczytać ciekawą, czasami zaskajującą książkę, to śmiało możecie sięgnąć po "Powiedz, że zostaniesz".
Moja babcia często powtarzała, że młodość rządzi sie swoimi prawami. Marzenia, miłość, błędy, których za wszelką cenę nie unikniemy i nadzieja, że ich konsekwencje nie będą bolesne.
.
"Szczęście zawsze ma swoją cenę, a my nie chcieliśmy jej płacić."
.
Pierwsza miłość. Bolesne rozstanie. Wielki powrót. I zakończenie, którego spodziewają się wszyscy. Niby nic czego byśmy już nie znali, ale czasem droga do szczęścia bywa bardzo bolesna.

Zachary i Presley to postacie z charakterem, jak dla mnie bardzo dobrze wykreowani. Intersujący, z przeszłością. Dzięki nim dostajemy słodko-gorzką historię o drugich szansach, o miłości której czas i lata rozłąki nie są w stanie przerwać. Duży plus za poświęcenie trochę więcej, niż dwie strony na postaci drugoplanowe. A w książce pojawiają się dwie, trzy osoby, bez których wiałoby nudą. Gdzieś po cichu liczę, że doczekają się własnej historii.

Książki, gdzie bohaterowie spotykają się po latach poruszają mnie najbardziej. Czas. Nieważne co się zrobi, straconych lat nikt nam nie wróci.
I właśnie ta historia zostawia mnie z kacem, z pytaniami bez odpowiedzi. Miłość czy marzenia? Dlaczego nie zawsze można mieć i jedno i drugie? Kiedy odpuścić, a kiedy walczyć? I gdzie jest granica poświęcenia?

"Powiedz, że zostaniesz" nie da nam odpowiedzi na te pytania, ale zgrabnie pokaże nam dobre i złe strony decyzji, którą zapewne podjąłby każdy.
Bolesna, ale i wzruszająca! Dawno nie czytałam książki, przy której zastanawiałabym się, jak postąpiłabym na miejscu bohaterów.
Gdyby zrobili film, na podstawie tej historii, oglądnełabym na pewno!