Bez ciebie nie ma świąt recenzja

Kolejna świąteczna pozycja już za mną i kiedy już sobie pomyślę, że pewnie niczym nie dam się zaskoczyć, bo w końcu książki świąteczne są w pewien sposób schematyczne, to biorę w swoje ręce książkę „Bez Ciebie nie ma świąt” Natalii Sońskiej i dostaje małego pstryczka w nos.

Maria to zapracowana bizneswoman, która na własne życzenie wychowuje sama 8-letniego synka, a jej największym wsparciem w opiece nad dzieckiem jest ojciec, z którym łączy ją bardzo bliska więź, dochodzi w swoim życiu do momentu, w którym musi zwolnić, ponieważ dowiaduje się o chorobie ojca. Do tej pory samotna kobieta, w końcu zaczyna się spotykać z Konradem, dawnym znajomym z dzieciństwa. Na skutek różnych zdarzeń w jej życiu na nowo pojawia się Wojtek, pierwsza miłość i ojciec dziecka. Ten miłosny trójkąt wprowadzi w jej stateczne życie niezłe zamieszanie, kogo Maria wybierze? Czy da sobie szansę na miłość?

Fabuła klimatyczna, osadzona w zimowym Poznaniu z ciekawymi bohaterami ukazująca życie, które nie jest słodkie jak rurka z bitą śmietaną. Niezwykle wartościowa książka o tym, co w życiu jest najważniejsze. O miłości. Miłości bezwarunkowej, rodzicielskiej. To historia o drugiej, a nawet i trzeciej szansie, którą warto dawać. O pogodzeniu się z losem, z tym, co nieuniknione. O przyjaźni, która daje niesamowitą siłę. O przeszłości, która boli i o przyszłości, która niesie nadzieję. Książka pełna ciepła, bliskości i wzajemnej życzliwości. Otulająca w te zimowe, mroźne dni.

Bardzo mi się podobała ta historia, chociaż momentami smutna niesie ze sobą ważny przekaz, żebyśmy nie odkładali niczego na potem, korzystali z czasu, który jest nam dany spędzić z bliskimi. A także o tym, że warto rozmawiać, czasami zwykłe niedopowiedzenia potrafią nam w życiu niepotrzebnie namącić.

Historia zawarta na łamach stron rozbudziła we mnie wiele emocji, może i nie wylałam morza łez, ale poruszyła mnie dogłębnie i nakłoniła do refleksji, a to w książkach bardzo cenię.

Dziękuje Wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz do recenzji.