Lato to idealny czas na sięgnięcie po lekturę mniej ambitną i wymagającą. Jak dotąd, nie przepadałam za literaturą turecką. A jeśli już, to w sferze moich zainteresowań pozostawały zbeletryzowane losy sułtana i jego haremu. Przechodząc do meritum: ależ się pomyliłam, decydując się przeczytać tę powieść! Dlaczego? Ponieważ fabuła okazała się zupełnie inna, niż oczekiwałam. Rozczaruje się ten, kto oczekuje treści łatwej i przyjemnej.
Zaznaczyć muszę, iż często odkładałam tę książkę na półkę, aby za chwilę do niej powrócić. Jeszcze nie wpisuje się w nurt trywialnych opowiastek o wszystkim i o niczym, to coś znacznie więcej. Motyw utworu skłania do namysłów nad tym, do czego zdolny jest człowiek. Okoliczności determinują nasze wybory, kluczowe decyzje. W trakcie czytania odczuwałam pewien rodzaj niepokoju i niepewności, mimo to, wciąga od samego początku.
Pierwsze, co mi się przypomniało po skończeniu utworu, to słynne powiedzenie z kultowej komedii Wyjście awaryjne, że: Podłość ludzka nie zna granic.
Choć do śmiechu mi nie było, gdyż poznajemy nieznane oblicze jednostki ludzkiej, zdolnej do każdego bezeceństwa. Szczególnie gdy jak Gaza nie dostaje się prawidłowych wzorców wychowawczych. Chłopak jest zdemoralizowany, od najmłodszych lat był świadkiem niebywałego okrucieństwa. Jego ojciec handlował uchodźcami; Gaza staje się tym złym. Despotyczny rodzic odarł go ze wszystkich złudzeń i nadziei. Bohater szybko dojrzewa, za szybko. Dowiaduje się o ludziach, którzy są w stanie posunąć do najgorszych czynów. To wystarczy, aby wypaczyć psychikę młodego człowieka. Wyzuty z jakichkolwiek uczuć wyższych, jako dorosły mężczyzna dopuszcza się haniebnych praktyk. Zmaga się z uzależnieniem od leków. Jego aspołeczność utrudnia mu dopasowanie się do nowych warunków. Demony przeszłości powracają.
Głównym lejtmotywem powieści nie są uchodźcy, ale może wpisywać się w dyskurs poświęcony tej tematyce. Tu jest wszystko: zło, przemoc, wyzysk, upodlenie czy praca ponad siły.
Skąd się bierze zło? Jak to skąd? Z człowieka. Zawsze z człowieka i tylko z człowieka.
O czym marzyłeś, mając dziewięć lat? A jakie miałeś plany na życie w wieku dwudziestu lat?
Autor jest laureatem Nagrody Prix Medicis, w swojej prozie dotyka istotnych problemów świata XXI wieku. Pisarz wykazał się dużą finezją i wyrafinowaniem w komponowaniu tekstu. OJeszcze nie da się zapomnieć, przesłanie: dajcie mi władzę, a ja wam pokażę, kim jestem, wciąż nie straciło na aktualności. Najgorsze są lekceważenie i obojętność.
Efektowna szata graficzna kusi, nęci. Świetnie też, moim zdaniem, oddaje kontrast między Wschodem a Zachodem.
Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło.
Warto przeczytać.