Jamie Swan ma szesnaście lat i przeszła już większą szkołę życia, niż osoby dużo od niej starsze. Matka zmarła, a starsza siostra wyjechała, zostawiając ją samą z ojcem alkoholikiem. Jamie z trudem łączy pracę ze szkołą, gdzie niestety nie jest mile widziana przez rówieśników. Nikogo zbytnio nie obchodzi zamknięta w sobie córka pijaka, dlatego Jae znosi codzienne wyzwiska i poszturchiwania, za którymi często stoi jej największy wróg, Salvador Turner. Temu wszystkiemu przygląda się również Caleb, który każdego dnia toczy walkę z własnym sumieniem.
„Szlak niepewności” to klasyczna młodzieżówka, która podejmuje wiele trudnych tematów. Patrycji Flejszer udało się połączyć wciągającą fabułę z problemami, z którymi boryka się wiele nastolatków na całym świecie i nie tylko. Tym, co najbardziej skupia na sobie uwagę, jest prześladowanie w szkole – sprawa trudna i ciągle aktualna. Jamie regularnie staje się obiektem drwin ze strony koleżanek i kolegów, nie ma nikogo, kto mógłby ją obronić. Agresja nakręcana przez typowego szkolnego pozera sprawia, że każdy dzień dziewczyny zamienia się w piekło. Na dodatek Jae nie ma gdzie się schronić, bo nawet dom nie jest bezpiecznym miejscem, odkąd jej ojciec wydaje wszystkie pieniądze na alkohol, nie przejmując się niczym, a już na pewno nie dorastającą córką.
Ta książka jest z rodzaju tych, które ciężko czytać spokojnie. Czytelnik poznając losy Jamie Swan, znając jej myśli i zmartwienia wścieka się, ma pretensje do wszystkich i zastanawia nad niesprawiedliwością tego świata. Szesnastoletnia dziewczyna, która powinna wychodzić na zakupy z koleżankami, stroić się na randki czy po prostu martwić się zbliżającym sprawdzianem, musi borykać się z czymś, co zdecydowanie ją przerasta. Stopniowo obserwujemy, jak Jamie ugina się pod nadmiarem obowiązków, wyzwisk, kolejnych kłopotów, które spadają jej na głowę. Przez to fatum usiłuje się dopiero przebić Caleb Jenkins, który nie może już patrzeć na cierpienie koleżanki, którego powodem jest, między innymi, jego najlepszy kumpel, Salvador. Nie wiadomo jednak, czy Jae nie jest zbyt głęboko zagrzebana w swoim bólu, by dało się ją jeszcze wyciągnąć.
„Szlak niepewności” to smutna i bardzo emocjonalna historia. Autorka sporo czasu poświęca opisom uczuć głównej bohaterki, dzięki czemu łatwo można się postawić w jej sytuacji. W Jamie wciąż widoczny jest cień dawnej osoby, pełnej pasji i pozytywnej energii, teraz niezdolnej do jednego szczerego uśmiechu. Chociaż powieść do najdłuższych nie należy, poznajemy historię i sytuację Jae bardzo dokładnie. Trudno nie czuć żalu w związku z tą dziewczyną, człowiek odruchowo pragnie jej pomóc. Warto pochylić się także nad Calebem, który na pierwszy rzut oka wydaje się biernym obserwatorem, a w rzeczywistości okazuje się dużo bardziej zaangażowany w całą sprawę. Najciekawszą postacią jest jednak zdecydowanie Salvador. Z początku można nabrać wrażenia, że to bardzo tendencyjny bohater: bogaty, przystojny, przesadnie pewny siebie z poczuciem wyższości nad innymi. Wchodząc jednak głębiej w jego życie, odkrywa się znacznie więcej cech, które budzą bardzo mieszane uczucia. Co jak co, ale w tej opowieści emocji nie brakuje, powiedziałabym nawet, że grają pierwsze skrzypce.
Książka Patrycji Flejszer jest utrzymana na dobrym poziomie. Mimo raczej przykrej tematyki, powieść została napisana bardzo lekko, styl jest prosty i przystępny. Chociaż sama fabuła do jakichś specjalnie odkrywczych nie należy, w końcu trzeba przyznać, że to wszystko już kiedyś było, wydarzenia są przedstawione zgrabnie i przede wszystkim realistycznie. Jamie to zwykła dziewczyna, taka jakich wiele, co pokazuje, że jej los może podzielić każdy.
Ze „Szlaku niepewności” można naprawdę wiele wynieść, to zdecydowanie lektura, która może komuś otworzyć oczy i zmusić do zastanowienia się nad własnym postępowaniem. Polecam głównie osobom młodym, ale także ich rodzicom, żeby trzymali rękę na pulsie i sprawdzali, czy ich dziecko ma się dobrze albo czy przypadkiem nie robi krzywdy innym.