" Niezależnie od tego, co zmusiło nas do opuszczenia rodzinnego kraju, polityka czy bieda, wszystkich nas łączy jedno: uderzył w nas młot religii i tradycji. Jesteśmy kozłami ofiarnymi sędziwych, potwornych kultur, nienasyconych w swej żądzy krwi. " (str.129)
Jest to prawdziwa, smutna historia irańskiego renomowanego lekarza, autora książek, tłumacza i konstruktora, który za przynależność do organizacji politycznej i działalność w ramach praktyki lekarskiej został zatrzymany przez irański wywiad. Jego życie legło w gruzach, stracił wszystko na co z trudem zapracował. Bity do nieprzytomności, torturowany cieleśnie i psychicznie, o mały włos nie stracił życia.
"Brutalne metody były nieuniknionym owocem religijnej dyktatury...agenci wywiadów z całego serca wierzą, że reżim to świętość, a ich zadaniem jest wymierzanie kar niewiernym." (str.36)
Zmuszony do szpiegostwa z bólem serca i wyrzutami sumienia wykonywał swoja misję, bo nie był w stanie znieść ponownych tortur. Wiele razy był rozdarty szpiegując i donosząc na osoby darzące go zaufaniem.
Opowiada o swoim dzieciństwie. Wychował się w biednej rodzinie, mieszkającej w piwnicy. Ojciec był gościem w domu, miał na utrzymaniu jeszcze dwie żony z potomstwem. Matka robiła wszystko, by wyżywić swoich synów, zapewnić im bezpieczeństwo i wykształcenie. Żył w państwie gdzie niemal wszystko było zakazane, a za drobne wykroczenia groziła śmierć.
" W kraju, gdzie wolność i radość trafiły na listę rzeczy zakazanych, smutek i perfidię otacza się powszechnym podziwem." (str.189)
Strach był nieodłącznym towarzyszem jego życia. W zaaranżowanym małżeństwie nie był szczęśliwy. On był Żydem, ona muzułmanką nienawidzącą Żydów. By ratować życie z rodziną opuszcza swój kraj udając się do Turcji. Ma problemy z załatwieniem wizy i ubieganiem się o azyl. Wegetują, pieniądze się kurczą, a pracy nie może podjąć, gdyż wiąże się to z deportacją. Strach, wstyd, upokorzenie, tragiczne warunki mieszkaniowe, niedożywienie, niepewność i oczekiwanie na decyzję to ich rzeczywistość. Bezdomny dzikus słyszał na każdym kroku.
" Godność jest pierwszą rzeczą, którą traci człowiek ubiegający się o azyl; druga to własny głos." (str.130)
Strażnicy Rewolucji Islamskiej stojący ponad prawem walczyli w kraju i za granicą biorąc udział w dżihadach przeciwko niewiernym. W Turcji ponownie dostaje się w ręce agentów wywiadu i zmuszony do działania według ich rozkazów. Lecz w tym kraju spotykają też wielu życzliwych im ludzi, którzy w różny sposób starają się pomóc rodzinie. Poznajemy smutne losy wielu irańskich uchodźców. Wielokrotna nadzieja na poprawę ich sytuacji rozwiewa się pogrążając ich w depresji.
Kiedy w końcu staje na nogi, dochodząc do tego ciężką pracą, stabilizuje się jego życie zawodowe, lecz wali osobiste. Odnajduje się w swoim zawodzie, pisze, wydaje i promuje książkę o swoim życiu, traktując to jako protest przeciwko reżimowi.