„Ogólnie mówiąc, chciałabym, jak wszyscy, po prostu być szczęśliwa. „Po prostu”, dobre sobie! Co jest do tego potrzebne? Powrót do Różan. Zła odpowiedź. Nawet gdyby mogła cofnąć czas, stopniowe pogrążanie się w długach na pewno by jej nie uszczęśliwiło. A co by ją uszczęśliwiło? To, co każdego. Miłość. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Wszystko inne to produkty zastępcze. Niedługo skończy trzydzieści lat. Kobiety w jej wieku mają dom, dzieci. Przede wszystkim są z mężczyzną, którego kochają, dla którego bez żalu opuściły dom rodzinny.” s. 161
Wydawnictwo Otwarte przygotowało nowy cykl książek pod tytułem „Otwarte dla Ciebie”. Serie Romans, Kobieta, Namiętność to trzy odsłony kobiecej natury.
Seria Romans przedstawi nam pisane z rozmachem epickie powieści z historycznym tłem, romantyczne sagi oraz ciepłe historie osadzone w sielskim krajobrazie. Poznamy rodzinne sekrety, miłosne intrygi, losy kobiet stawiających czoła najtrudniejszym wyzwaniom.
Taki opis bardzo mnie zachęcił. Bez zastanowienia sięgnęłam po pierwszą powieść w cyklu „Droga do Różan” napisaną przez Bognę Ziembicką.
Jest to wielowątkowa opowieść której akcja dzieje się zarówno w dzisiejszych czasach jak i w okresie przed i po II wojnie światowej.
Bohaterkami książki są dwie kobiety. Zosia Borucka mieszka wraz z ojcem i nianią w rodzinnym dworku niedaleko Krakowa w miejscowości Różany. Ukończyła studia wyższe, a jej największą pasją jest ogród. Codziennie rano przygotowuje warzywa, owoce i kwiaty dla odbiorców z pobliskich sklepów, zajmuje się dekoracją Kościoła a także prowadzi w dworku mały, przytulny hotelik. Jej najbliższą przyjaciółką jest Marianna. Mimo iż interes w Różanach kręci się bez zarzutów, dworek popada w długi. Remonty są drogie, a zniszczona po II wojnie światowej posiadłość wymaga wiele pracy. Ojciec Zosi postanawia poprosić o pożyczkę Krzysztofa. Jest pewny że zauroczony Zosią młodzieniec wkrótce stanie się członkiem rodziny i dług będzie można umorzyć. Stało się jednak inaczej. Po wielu latach Krzysztof przyjeżdża do Różan nie po to by oświadczyć się czekającej na niego pannie, ale by odebrać swój dług.
W książce poznamy też losy Zuzanny – niani Zosi. Wykształcona w Angielskiej szkole kobieta, w wypadku samolotowym straciła rodziców i siostrę. Musiała opuścić Anglię i zamieszkać w Krakowie u swojej babci która tylko dzięki temu, że wcześniej skręciła kostkę nie znalazła się na liście pasażerów feralnego lotu.
Potem obie przeprowadzą się do Różan na prośbę właściciela dworku i przyjaciela rodziny.
Tak losy obu kobiet połączą się w jednym miejscu. Ale nie tylko to że kobiety mieszkają razem łączy je w powieści. Obie są bardzo uczuciowe, mają romantyczne usposobienie i mimo że różnią je pokolenia świetnie się rozumieją. Obie również marzą o miłości. Zosia zakochana w Krzysztofie odrzuca wyrazy miłości Eryka i młodego lekarza. Daje im wyraźnie do zrozumienia, że są świetnymi przyjaciółmi, ale ich nie kocha.
„Nie ma chyba nic gorszego niż gdy ktoś, kogo kochasz, proponuje Ci przyjaźń. I dodaje: a najlepiej zapomnij o mnie i bądź szczęśliwa.”
Krzysztof też walczy ze swoimi uczuciami. Gdy spotyka się z Zosią w Różanach nie potrafi oprzeć się jej urokowi. Trudno jest mu jednak zostawić Judyty, która sama wychowuje chorą córeczkę Gabrysię. Czy posłucha on serca czy rozumu? To już musicie sprawdzić sami.
Zuzanna też skrywa swoją tajemnicę. Zawsze kochała się w mężu swojej przyjaciółki Hanki. Ale czy on ją kiedykolwiek kochał?
Książkę czyta się fantastycznie. Jest pełna ciepła, miłości i mądrych rad niani Zuzanny. Napisana jest z wielkim rozmachem, a przedstawione historie są bardzo ciekawe. Gdy kończył się rozdział i Pani Bogna przechodziła do opowiadania kolejnej historii, nie mogłam doczekać się kontynuacji tego co przeczytałam wcześniej.
Do tego autorka ma wspaniały dar opisywania okolicy. Bardzo łatwo wyobrazimy sobie mały dworek, a gdy dziewczyny przebywają w Pieninach sama przypominałam sobie miejsca, które odwiedzały. Do tego opisy i rysunki różnych odmian róż, aż żałowałam, że nie było kolorowych zdjęć. Książka pełna jest też przeróżnych smaków. Aż ślinka leciała, gdy czytałam o torcie z całych jabłek.
To bardzo przyjemna lektura. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i trudno się było od niej oderwać. Książka zaskakuje i wzbudza emocje. Warto po nią sięgnąć dla odprężenia i ucieczki od codzienności. Nie jest to jakieś Harleqinowe romansidło, więc niech was nie zmyli nazwa serii.
Pokochałam bohaterki i ich przyjaciół, aż żal było się z nimi pożegnać.
Na pewno sięgnę po inne książki autorki, a także powieści wydawane w nowym cyklu wydawnictwa Otwarte. Mam nadzieję że zapewnią mi podobne chwile relaksu, jak lektura „Drogi do Różan”
Serdecznie polecam!