Drive recenzja

"Drive" Jamesa Sallisa dałam ocenę "przeciętna", ale zastanawiam się czy i to nie za dużo. Książka kompletnie mi się nie spodobała. Dobrze, że jest dosyć krótka, więc szybko ją skończyłam i się z nią długo męczyć nie musiałam..

Składa się z bardzo krótkich rozdziałów i ciągle ma się wrażenie, że każdy jest o czym innym. Raz jest jeden bohater, raz inny, potem znowu wracamy do pierwszego, żeby w następnym rodziale poznać kolejnego. Raz akcja dzieje się tu i teraz, raz się cofamy w przeszłość, zaraz jednak znowu wracamy i akcja toczy się dalej, żeby za chwilkę znowu powrócić do przeszłości. Prowadzi to do tego, że czytelnik się w końcu gubi i zadaje sobie pytanie "o co w tym wszystkim chodzi?" Nie wiem, czy tylko ja mam takie odczucie, ale dla mnie to jest dosłownie jak masło maślane bądź kluski z olejem.. A przy okazji taka dygresja dotycząca jedzenia, które jest chyba jedym z głownych tematów tej książki, ponieważ co i rusz dowiadujemy się co dokładnie bohaterowie jedzą. Irytowało mnie to niemiłośiernie. Czyżby autor chciał narobić smaku czytelnikom, czy jak? Jedynie nazwa restauracji "Warszawa" mi się spodobała. To nie jedyne nawiązanie autora do naszego kraju. James Sallis nie omieszkał się wspomnieć o polskich filmach, o których nie ma raczej dobrego zdania.

Z ulgą skończyłam tą książkę i nie polecam jej nikomu. Chociaż zaznaczam, że nie wiem, czy może komuś się nie spodoba, bo jak na razie nie znam opinii na temat tej książki innego czytelnika. Ale osobiście mówię jej stanowczo nie!