Anna Lawenda, główna bohaterka książki ,,Rysunek w sercu’’ Wioletty Szulc jest nieśmiałą, spokojną kobietą, która najlepiej czuje się we własnym domowym zaciszu. Na co dzień pracuje dla dużego wydawnictwa, jako tłumacz książek, dzięki czemu nie musi opuszczać swojego lokum kontaktując się ze światem jedynie po przez Internet. W wolnych chwilach uwielbia czytać romanse historyczne i rysować piękne pejzaże lub stare dworki szlacheckie. Któregoś dnia w trakcie pewnej imprezy jedna z jej prac przypadkiem zostaje zauważona przez niejakiego Adama Ostrowskiego, trzystuletniego wampira. Na obrazie widnieje jego dom rodzinny, który trzy wieki temu prawie doszczętnie spłonął. Zaintrygowany postanawia poznać autora rysunku. Spotkanie z Anną jest dla niego, jak grom z jasnego nieba. W Ostrowskim budzą się wszelkie uśpione instynkty. Czuje, że ta dziewczyna na zawsze odmieni jego martwą egzystencje. Czy rzeczywiście tych dwojga połączy prawdziwa miłość? Czy Ania dowie się, że ma do czynienia z wampirem? I jaki sekret kryje się za jej rysunkami?
Jestem romantyczką. Lubię bujać w obłokach i marzyć o cudowniej, nieposkromionej miłości. Spoglądając na ,,Rysunek w sercu’’ czułam każdą komórką swojego ciała, że znajdę tutaj wszechobecne, nieziemskie uczucie. Nie pomyliłam się. Ta książka oczarowała mnie bez reszty. Sprawiła, że zapomniałam o realnym świecie i wyzwoliła najskrytsze pragnienia głęboko ukryte w moim wnętrzu. Być dla kogoś epicentrum wszechświata, o tym marzy chyba każda kobieta. Ania była dla Adama niczym papieros dla nałogowego palacza. Dzięki niej zaczął tak naprawdę żyć, mimo iż w rzeczywistości był martwy. Adam nie jest typowym zwierzęciem wyglądającym jak człowiek, który skupia się jedynie na zaspokojeniu głodu krwi, wręcz przeciwnie. Ten trzystuletni wampir to prawdziwy dżentelmen w każdym calu. Jego nienaganne maniery jednoznacznie pokazują, że bliżej mu do człowieka niż do bezlitosnego krwiopijcy. Taki obraz bestii wykreowany przez Wiolettę Szulc niesamowicie mnie pociąga. Niemal wszystkimi zmysłami odbierałam jego aksamitny głos, delikatny dotyk, przenikliwe, orzechowe oczy i namiętnie usta. Na samą myśl jeszcze fala gorąca rozlewa się po moim ciele.
Moda na wampiry i wszystko, co „mroczne’’ nadal trwa. Ten temat przerabiany był na wiele możliwych sposobów i trudno wnieść do niego coś nowego. Tutaj również nie znajdziemy niczego nowatorskiego. Jest diabelsko bogaty, przystojny i seksowny krwiopijca posiadający nadludzkie moce oraz nieśmiała, zakompleksiona dziewczyna marząca o wielkiej miłości. Oboje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia a potem wspólnie próbują walczyć z przeciwności losu. Mimo powielania prezentowanego schematu autorce udało się stworzyć niebywale interesująco-fascynującą historię. Fabuła w dużej mierze oscyluje wokół miłosnego wątku głównych bohaterów, który wprawdzie gra pierwsze skrzypce niemniej jednak nie przytłacza całości. Akcja toczy się w nieśpiesznym tempie, jednak losy bohaterów śledzi się z zapartym tchem. Osobiście nie czułam żadnego znużenia. Z przyjemnością delektowałam się każdym słowem i każdym opisem. Popłynęłam na falach uczuć i emocji, które otaczały mnie praktycznie z każdej strony. Wszystko wokół przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Z drżeniem w sercu śledziłam miłość Adama i Anny rozkwitającą niczym pąk róży, natomiast dzięki ich niezwykle namiętnym scenom łóżkowym zostałam wprowadzona w cudowny świat zmysłowych doznań. Wspaniałe doświadczenie. Również na plus oceniam kreacje psychologiczną pierwszo i drugoplanowych postaci. Zwłaszcza istoty pozaziemskie nakreślone są nader przekonywająco. Niemal uwierzyłam w ich istnienie. W zakończeniu znajdziemy uchyloną furtkę, która pozwala na dopisanie dalszej części przygód Anny i Adama. Mam nadzieję, że autorka stworzy kontynuacje albo spłodzi inną powieść utrzymaną w podobnym klimacie, gdyż szkoda, żeby taki talent się zmarnował.
Komu mogę polecić ,,Rysunek w sercu''? Na pewno pasjonatom literatury wampirycznej oraz każdemu, kto ceni mroczne klimaty owiane mgłą tajemnicy. Tę książkę cechuje niezwykle rozległy wachlarz gorących uczuć i emocji, po którym aż mięknie serce. Dzięki niej uświadomisz sobie, że każdy, nawet bezduszna bestia zasługuje na szczęście. Krótko mówiąc, to piękna, nastrojowa historia dla wszystkich tęskniących za romantyczną miłością. Zapraszam do lektury.