Choć za oknem ponura jesień, w ostatnich dniach poczułam Dotyk lata. Wszystko to za sprawą powieści pod tym tytułem napisanej przez Annę Rybkowską, stanowiącej trzeci tom cyklu Ślady życia.
To wspaniałe uczucie, mimo otaczającej aury przenieść się na wieś, w sam środek lata, słoneczny i upalny. Wszędzie bujna zieleń, w ogrodzie kwitną kwiaty i zioła, a krzewy uginają się od plonów. Nie powinien nas jednak zmylić ten sielski krajobraz, bo sama historia wcale taka nie jest. Powieść nie stanowi afirmacji życia, to raczej próba ukazania jego pewnych apesktów, niekoniecznie tych urodziwych.
Berenika spedza w Nabokowie już trzeci kwartał. Mimo tak długiej obecności w dalszym ciągu nie jest w stanie zrozumieć powodów, dla których Maks ją tu sprowadził. Jednak, wydaje się tym zbytnio nie przejmować, tylko stara się zaklimatyzować i oswoić rzeczywistość, która przypadła jej w udziale.
Czas pobytu w tym miejscu to dla bohaterki okres zadumy i refleksji nad swoim życiem. To też lekcja dla nas, gdyż autorka w swojej powieści serwuje nam szereg treści, które skłaniają do zastanowienia się nad własnym systemem wartości. Jednak, by nie było zbyt pompatycznie, w tekście niejednokrotnie możemy natknąć się na fragmenty okraszone humorem. Czytając kilkukrotnie wybuchałam śmiechem wywołanym komiczną sytuacją.
Wśród istotnych kwestii znajdujemy zagadnienia związane ze starością i odchodzeniem. Seniorzy nie są tu ukazani jako ludzie skupiajacy w sobie wszelką mądrość tego świata, lecz jako istoty słabe, zniedołężniałe, naznaczone licznymi dolegliwościami. To niecodzienny wizerunek w literaturze, sprawiający że powieść Rybkowskiej nabiera znamion realizmu.
Jeśli się głębiej zastanowić, to autorka nie przedstawia nam niczego nowego, wszystko znamy, o ile nie z autopsji, to z opowieści. To po prostu pewien wycinek rzeczywistości, w żaden sposób nie ubarwiony i nie złagodzony. Problemy opisane przez autorkę mogą stać się udziałem każdego z nas, oczywiście, gdy już osiągniemy stosowny wiek.
Anna Rybkowska stworzyła książkę, której nie sposób przeczytać na jednym wdechu. To lektura wymagająca od czytelnika uwagi i skupienia, by móc wyłowić te najbardziej istotne treści, te spajające fabułę oraz takie, nad którymi powinniśmy się na chwilę zatrzymać, bo są one istotne dla nas jako ludzi.
Zakończenie tej części stanowiło dla mnie ogromne zaskoczenie! Zupełnie nie spodziewałam się, że taki będzie finał tej historii. Wiadomo, nie całej, raczej pewnego wątku, który ostatecznie wybrzmiał w trzecim tomie. Przede mną jeszcze lektura czwartej, ostatniej części serii. Jestem ogromnie ciekawa jak autorka zakończyła tę opowieść. Wprowadzone do tej pory informacje pozwalają sądzić, że finał może być zupełnie nieprzewidywalny.
Moja ocena to 7/10