Perfekcyjne małżeństwo recenzja

Mocne! Dobry i wciągający thriller psychologiczny. Nie pozostaje nic innego jak w sumie szczerze polecić.

Ona - Sarah - niewiarygodnie dobra w swoim fachu prawniczka, kobieta sukcesu, wspólniczka w firmie, żona.

On - Adam - niespełniony pisarz, pragnący sukcesu, mąż żyjący w cieniu swojej żony.

Oni - perfekcyjne małżeństwo - czy aby napewno?

Jednorazowy skok w bok? Niestety nie. Adam od ponad roku zdradza swoją żonę, na dodatek w domku letnim, który to ona zakupiła. To miało być ich wspólne miejsce. To miało być miejsce, w którym on odzyska wenę i napisze książkę. A jednak staje się miejscem okrutnej zbrodni.

Kelly, kochanka Adama zostaje znaleziona martwa, a Sarah staje przed najtrudniejszą sprawą w swojej karierze. Musi bronić męża. Ukochanego, który dopuścił się zdrady. Mężczyznę z którym miała spędzić resztę życia, założyć rodzinę. Czy zdradzona kobieta jest w stanie poradzić sobie z tak trudnym zadaniem? Czy będzie potrafiła oddzielić męża od klienta? Czy znajdą się dowody, które uniewinnią Adama? Jak zakończy się proces w którym Adam jest oskarżony o podwójne morderstwo?

Książka od jakiegoś czasu leżała na mojej półce i czekała na swoją kolej. Do zakupu zachęciła mnie okładka jak i opis. Przypadkiem okazało się, że moja przyjaciółka akurat tę pozycję przeczytała to stwierdziłam, że i ja w końcu po nią sięgnę. Czytało mi się naprawdę dobrze, chociaż oczywiście były momenty, gdy się wkurzałam i zastanawiałam czy aby napewno warto czytać dalej, chociaż były to raczej sporadyczne sytuacje i zaraz na nowo wciągałam się w historię. Autorka podrzuca co i rusz kolejne tropy, przez co nie raz nie dwa moje typy okazywały się błędne, a to w thrillerach właśnie lubię. Zmusza to też czytelnika do brnięcia dalej, na zasadzie: a nóż po przeczytaniu właśnie tego rozdziału będę wiedzieć napewno kto jest winny. I oczywiście zakończenie. Nie spodziewałam się takiego finału i to zupełnie (i nie tylko jeśli chodzi o to kto tak naprawdę zamordował Kelly). Z jednej strony zaskoczenie, z drugiej wydaje mi się, że było to dla mnie nawet trochę za mocne. Całkiem nieźle skonstruowani bohaterowie drugoplanowi. Podobała mi się główna bohaterka, którą autorka wykreowała na naprawdę silną kobietę. Adam niestety momentami irytował mnie, aż za bardzo. Słaby, i no cóż, głupi. Znalazłabym pare rzeczy które były przedstawione lub zakończone dość kulawo, ale nie wpłynęło to znacznie na mój odbiór całości. Wciągnęłam się, nie chciałam się od książki odrywać, zakończenie mnie zaskoczyło - takie thrillery lubię i to wystarczy.