Carter recenzja

W oderwaniu od sprzątania i pieczenia ciast przeczytałam pierwszy tom nowej serii Narzeczona mafioza. "Carter" ma premierę 07.04.2021. Jest to debiut Klary Leończuk. Niby wszystko z tą książką jest w porządku ale jednak mnie nie porwała. Brakuje mi akcji, wszystko jest przewidywalne, nie wywołuje we mnie emocji. Oczywiście jest romans, jest tajemnica, porwanie i przymusowy związek z porywaczem. Carter jest czarujący, potrafi być miły i sympatyczny ale ma też drugą twarz niby bezwzględnego szefa mafii ale tak nie do końca, jest mało stanowczy i zbyt delikatny jak na bossa. Scarlet jest sekretarką w kancelarii, dorabia sobie pomagając starszemu Panu. Właśnie z domu tego mężczyzny Carter zabiera Scarlet do swojego kraju. Na miejscu dyktuje jej warunki. A ona zbytnio nie protestuje, wykonuje jego polecenia i jest za "grzeczna" jak na kogoś kto został porwany. Rozumiem, że nie ma jak i dokąd uciec ale za bardzo mu od pierwszej chwili ulega, jest zbyt potulna i otwarta w stosunku do swojego porywacza a on w zasadzie nawet zbytnio jej nie zastrasza i nie grozi. Niby się kochają ale nie czuć między nimi tego przyciągania, tej "chemii", brakuje mi tego ognia. Carter mimo, że jest szefem mafii pozwala Scarlet wtrącać się do swoich spraw i się rządzić nawet w obecności jego podwładnych, co raczej nie wyglądałoby dobrze przed jego żołnierzami i straciłby w ich oczach jako szef i głowa mafijnej rodziny. Książka ogólnie nie jest zła, jeśli ktoś szuka umilacza na popołudnie, lekkiej historii z romansem w tle, a nie szuka akcji i skomplikowanych bohaterów to będzie to pozycja do rozważenia. Nie mogłam odmówić temu Panu z okładki, no po prostu te oczy mnie przyciągnęły.
Jestem w stanie zrozumieć brak doświadczenia autorki, w końcu to jej debiut i spojrzeć na tę książkę troszkę łagodniejszym okiem. Może ma kilka braków o których wspomniałam wyżej ale mimo wszystko dobrze i lekko się ją czyta. Planowany jest dalszy ciąg tej historii bo to nowa seria. Gdy pojawi się kontynuacja to z chęcią po nią sięgnę i ją przeczytam.