Kordelia, Brendan i Eleanor przeprowadzają się wraz z rodzicami do nowego domu. Wszystko w nim jest bardzo dziwne – drogocenne meble wyglądające, jakby ktoś wyniósł je z muzeum, przerażająca rzeźba na zewnątrz, a także jego była właścicielka – Dalia Kristoff, córka Denvera Kristoffa, pisarza. Ta staruszka pierwszego wieczora przerywa ich rodzinny wieczór i z furią wpada do domu. Niszczy w nim wszystko, zamienia budynek w ruderę i porywa rodziców. Za to rodzeństwo wysyła do niebezpiecznego świata i powierza im dziwaczną misję. Czy uda im się powrócić do swojego dawnego życia? Gdzie się tak naprawdę znaleźli? Jaką rolę odgrywają w tej historii?
Chris Columbus to amerykański reżyser, producent i scenarzysta. Jest znany z takich filmów jak „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” (jak i druga część), „Kevin sam w domu” czy „Percy Jackson i bogowie olimpijscy: Złodziej pioruna”. „Dom tajemnic” jest jego debiutem literackim. Ned Vizzini to amerykański autor powieści dla młodzieży, do tej pory nieznany w Polsce. Książka napisana z Chrisem jest jego pierwszą przetłumaczoną na nasz język.
„Dom tajemnic” bardzo mnie intrygował, od kiedy ujrzałam go w zapowiedziach. Przyznam, że w dużej mierze zachęcił mnie fakt, iż został napisany przez reżysera „Harry’ego Pottera” i polecony przez samą J.K. Rowling. Wiem, że zazwyczaj są to beznadziejne chwyty reklamowe, ale pomyślałam, że Rowling nie poleci gniota. Dlatego podchodziłam do książki z dużym entuzjazmem i liczyłam na coś naprawdę dobrego. Czy się nie zawiodłam?
Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Każde z rodzeństwa zdążyłam dobrze poznać i polubić. Najbliższa z nich była mi Kordelia, jak tylko została przedstawiona, pomyślałam, że jest moją wierną kopią. Dopiero później dostrzegłam różnice między mną a nią, im więcej jej cech poznawałam. Ja często dokonałabym innych wyborów i inaczej bym się zachowała. Will, który pojawił się dopiero w magicznym świecie, również okazał się ciekawą postacią. Na początku nie mogłam do niego przywyknąć, nieco mnie irytował, ale później darzyłam go coraz większą sympatią.
Bardzo spodobał mi się świat wykreowany przez autorów. Mieli naprawdę ciekawy koncept i wykorzystali go najlepiej, jak mogli. W powieści wiele się dzieje i często następują nieoczekiwane zwroty akcji, dlatego czyta się ją jednym tchem. Bardzo wciąga.
Columbus i Vizzini świetnie się zgrali, pisząc „Dom tajemnic”, a warto zauważyć, że komunikowali się tylko przez maile. Kiedy czytałam, miałam wrażenie, że książkę pisała jedna osoba. Nie widać różnic stylów, nie ma chaosu i wszystko jest napisane zrozumiałym językiem.
Warto również wspomnieć o wspaniałym wydaniu lektury. Oprawa jest twarda i ma jeszcze dodatkowo papierową okładkę, na której tytuł jest pięknie wyróżniony – litery są wypukłe i lśnią pod promieniami światła. Książka cudownie prezentuje się na półce, wręcz wyróżnia się na niej, oczywiście w pozytywnym sensie. A w środku od czasu do czasu pojawiają się rysunki.
„Dom tajemnic” to powieść skierowana głównie do młodszej młodzieży. Osoby starsze szukające świetnej przygody, mrożącej krew w żyłach, mogą się zawieść, ponieważ „Dom tajemnic” może je po prostu znudzić. Za to dwunasto-, trzynastolatki będą się przy niej świetnie bawić.
Książka Columbusa i Vizzini’ego nie rozczarowała mnie pod żadnym względem. Bardzo przyjemnie się ją czytało i zdążyłam się już zaprzyjaźnić z bohaterami. Będę szczera, kiedy napiszę, że nie mogę się doczekać drugiej części. „Dom tajemnic” polecam szczególnie młodszym osobom, choć nie twierdzę, że starszym nie przypadnie do gustu. Może to być również doskonały prezent na święta.
Moja ocena: 7/10