"Dom na krawędzi" jest kontynuacją "Drzwi do piekła", gdzie poznajemy Darię, która za zabicie męża została skazana na 12 lat więzienia, jednak po odsiedzeniu 6 lat za dobre sprawowanie wychodzi na wolność. Jak jej życie się potoczy na wolności i jak je sobie ułoży? Czy przeszłość o niej zapomni?
Maria Nurowska jedna z najpłodniejszych polskich autorek. Studiowała filologię polską i słowiańską na Uniwersytecie Warszawskim. Autorka powieści, opowiadań, słuchowisk i sztuk teatralnych. Zadebiutowała na łamach miesięcznika "Literatura", a popularność i uznanie krytyki przyniosły jej już pierwsze książki: zbiór opowiadań "Nie strzelać do organisty" oraz powieść " Moje życie z Marlonem Brando". Najnowszymi powieściami są: "Drzwi do piekła" i "Dom na krawędzi". Jej książki cieszą się niesłabnącym powodzeniem zarówno wśród polskich czytelników, jak i na świecie.
Każdy człowiek, który wychodzi na wolność powinien się cieszy, że ma szansę zbudować swoje życie od postaw. Ale nie Daria, ona się boi, szczególnie, że nie będzie koło niej opiekunki Izy, dzięki, której przetrwała jakoś te 6 lat odsiadki.
Daria postanawia wrócić do domu stryja, jednak nie ma odwagi wejść do środka. Boi się złych wspomnień na pomoc przychodzi życzliwy sąsiad, który był przekonany, że Daria wyjechała. Wybucha między nimi romans,a mężczyzna proponuje Darii wyjazd, jednak ona się nie godzi. postanawia sprzedać dom i kupuje chatkę w górach. Na początku mieszka u zaprzyjaźnionej góralki Eli. Z czasem przebudowuje, remontuje swój domek na krawędzi. Daria zmienia imię, gdyż chce definitywnie skończyć z przeszłością. I tak jesteśmy świadkami narodzin Marty. Z czasem dom Marty przeistacza się w pensjonat i cieszy się powodzeniem. Wydaje się, że nasza bohaterka będzie wiodła iście spokojne życie. A jednak pewnego dnia w drzwiach pensjonatu pojawia się Iza, ta sama, którą była opiekunką Marty w więzieniu. Marta jest przerażona, bo ta zwyczajnie podrzuca jej swoją córkę Olę, a sama jedzie w świat robić karierę.Jak zakończy się ta historia? Czy Iza zmądrzeje? Któregoś dnia gościem pensjonatu jest mężczyzna z synem, czy Marta poczuje w końcu prawdziwą miłość? Pozna smak seksu, rozkoszy, a nie gwałtu? Ale to jeszcze nie wszystko. Marta, któregoś dnia spotyka "koleżankę" z celi. To spotkanie z kolei prowadzi do kolejnego spotkania kolejnej koleżanki z celi. I tym samym Marta zostaje wpędzona w labirynt z przeszłości. Jak ta historia się zakończy? Przekonajcie się sami, bo myślę, że warto.
"Dom na krawędzi" to bardzo mądra powieść o tym jak odnaleźć się w trudnej sytuacji, jak zbudować życie od nowa, gdy te rozwaliło się niczym szkło w drobny mak, ale również to opowieść o miłości, przyjaźni, trudnym macierzyństwie, a przede wszystkim o przeszłości od której pragniemy się odciąć, jednak jak widać nie jest to końca możliwe.
"Dom na krawędzi" jest spisany w formie listu naszej bohaterki Darii - Marty do Izy. Książkę czyta się jednym tchem, mimo, jak w pierwszej części jest brak rozdziałów. Treść w tej części oceniłabym na lepszą niż w pierwszej, jednak wyczuwam tutaj troszkę sztuczności i przekoloryzowanie fabuły. Mimo to powieść jest bardzo dobra. Nurowska umiejętnie stwarza więź czytelnika z bohaterką, dzięki temu czytelnik ma wrażenie, że Marta pisze ten list do niego i tym samym staje się częścią jej życia.
"Dom na krawędzi"mogę jak najbardziej polecić wszystkim czytelnikom, którzy lubią mądrości, refleksje i przemyślenia. Zakończenie daje nadzieję na kontynuację dalszych pokrętnych losów bohaterki :)