David Hewson w pierwszym tomie adaptacji kultowego duńskiego serialu oraz jego amerykańskiego remake "The Killing" podjął wyzwanie, które wielu mogłoby uznać za z góry skazane na porażkę. Przeniesienie skomplikowanej, pełnej napięcia narracji z ekranu na karty powieści nie jest prostym zadaniem. Jednak autorowi udało się stworzyć książkę, która nie jest wiernym odwzorowaniem serialu, ale raczej jego reinterpretacją, dzięki czemu można po nią sięgnąć niezależnie od tego, czy ktoś zna oryginał.
Oglądałam amerykańską wersję serialu i zauważyłam wyraźne różnice między ekranizacją a książką. Moim zdaniem w serialu postacie i ich motywacje zostały lepiej rozwinięte. W książce zmiana biografii Sarah oraz ograniczenie roli jej syna nieco osłabiły głębię tej historii.
Fabuła, koncentrująca się na morderstwie młodej Nanny Birk Larsen, zyskuje w książce nową jakość dzięki narracyjnym zabiegom Hewsona. Autor skutecznie buduje napięcie, nie uciekając się do tanich sztuczek. Śledztwo prowadzone przez Sarah i jej partnera, Jana Meyera, rozwija się w realistycznym tempie, oddając mozolną, pełną frustracji pracę detektywistyczną, co wciąga bardziej niż jakiekolwiek nagłe zwroty akcji.
Hewson nie boi się zagłębiać w emocje bohaterów. Sceny rozpaczy rodziny Larsenów po stracie córki są opisane z taką intensywnością, że trudno nie współczuć im na każdym kroku. Równocześnie autor nie przesadza z dramatyzmem, co pozwala utrzymać balans między emocjonalnym ciężarem a wątkiem kryminalnym.
Doceniam, jak Hewson wykorzystuje specyfikę literatury, by inaczej opowiedzieć znaną historię. Książka daje mu większe pole do zagłębiania się w wewnętrzne monologi postaci oraz szczegóły, których serial nie mógł uchwycić z taką precyzją. Narracja literacka pozwala na subtelniejsze odmalowanie emocji, choć momentami odnosiłam wrażenie, że kosztem tempa akcji.
Jednak to, co w serialu działało dzięki obrazowi i sugestywnej grze aktorskiej, w książce wymaga od autora zupełnie innych środków wyrazu. I tutaj czasami powieść stawała się nieco toporna —szczególnie gdy próbował na siłę wytłumaczyć to, co na ekranie dało się uchwycić jedną sceną, gestem czy spojrzeniem.
Jednym z bardziej kontrowersyjnych zabiegów Hewsonaj est zmniejszenie roli syna Sarah Lund. To, co w serialu tworzyło ważny kontekst dla jej wyborów i napięć między życiem prywatnym a zawodowym, w książce zostało zepchnięte na margines. W rezultacie postać Sarah w powieści wydaje się mniej skomplikowana, a jej dylematy osobiste tracą na ważności.
Pomimo tych mankamentów, "The Killing. Tom 1 odcinek 1" pozostaje ciekawą pozycją dla fanów kryminałów. Dla tych, którzy znają oryginalny serial, książka może być interesującą reinterpretacją, choć niekoniecznie lepszą. Dla nowych czytelników zaś —stanowi solidną, choć miejscami niedopracowaną opowieść kryminalną, która broni się klimatem i mrocznym tonem.