Czym jest choroba? Bólem, problemem, walką, niepewnością. Przez chorobę człowiek się zmienia. Zaczyna inaczej patrzeć na świat, inaczej odbierać różne bodźce. Poglądy osoby, która zachorowała zmieniają się diametralnie. Ofiara choroby może stać się smutna, zgorzkniała, poważna, stracić wiarę bądź chęć życia. I jedyną myślą, która ją pocieszy jest świadomość, że pewnego dnia to się skończy, że pewnego dnia zaśnie i nareszcie doświadczy ukojenia wiecznego. Lecz istnieją również chorzy ludzie, którzy mają wiarę, którzy walczą mimo wszystko, którzy pragną żyć, bo mają swój cel w życiu, bliskich, pasję. Choroba potrafi podzielić ludzi na dwa typy: tych, co się nie poddają, i tych, co stracili wiarę już dawno i pozwalają, by nieszczęście, jakie ich spotkało, robiło swoje, bo im już nie zależy. Wielką sztuką i siłą jest walczyć z chorobą do końca. Nie poddawać się, bo życie jest tego warte.
"Jeśli jest się cierpliwym i wierzy się w to, że wszystko może się zmienić na lepsze, na pewno kiedyś nadejdą lepsze czasy."
Galilee jest nauczycielką biologii, która od dzieciństwa przewlekle choruje na nerki. Przez ciągłe operacje i kilkuletnie dializy kobieta stała się zgorzkniała, wszystko ją irytuje i we wszystkich ludziach widzi wrogów. Jedyna rzecz, która pozwala jej zapomnieć o chorobie i być chociaż przez chwilę szczęśliwą to róże. Gal hoduje swoje własne odmiany róż, stara się by były one piękne i pokłada w nich wielkie nadzieje. Trzydziestosześcioletnia nauczycielka pragnie, by jej najpiękniejszy kwiat wygrała konkurs i miał miejsce w ogrodach testowych. Podczas gdy życie toczy się swoim własnym, nieciekawym torem, niespodziewanie pod opiekę Gal ląduje jej siostrzenica Riley. Zgorzkniała kobieta musi poradzić sobie z burzą hormonów i może wówczas ujrzy, iż świat nie jest taki okrutny.
W "Sztuce uprawiania róż z kolcami" niezmiernie spodobało mi się to, jak pisarka opisuje chorobę głównej bohaterki. Jak plastycznie opisuje jej spostrzeżenia, myśli, czy obawy. Byłam pod wrażeniem, tak rzeczywistych uczuć chorej kobiety. Podczas czytania czułam, jakby te wszystkie kłopoty z nerkami, zamieszanie z dializami, działy się tuż obok mnie. To niesamowite jak autorka urzeczywistniła trudną sytuacje zdrowotną nauczycielki biologii.
"Czasami człowiekowi wydaje się, że ma wszystko. A potem się okazuje, że ta druga osoba myśli zupełnie inaczej."
Kolejna rzecz, która mnie zachwyciła to to, iż pisarka poruszyła nie tylko trudny temat choroby, ale również więzów rodzinnych. Osoby nie tylko chorej, ale również kogoś, kto jest zdrowy, lecz musi uczestniczyć w całym zamieszaniu. Kogoś, kto żyje w cieniu biedniejszej, chorowitej bliskiej osoby. Zachwyciło mnie to, iż poruszony był temat kogoś, kto musi patrzeć na chorą. Ta pozycja pokazuje nie tylko świat osoby, która przeżywa chorobę, ale również ludzi, którzy egzystują z kimś chorym.
Pani Margaret Dilloway świetnie opisała pasję Gal. Między rozdziałami umieszczała krótkie notki o różach i z zapałem uwieczniała na papierze wszelkie krzyżówki róż, nie nudząc przy tym czytelnika. Od razu widać, iż pisarka zgłębiła tajemnice hodowli i pielęgnacji róż na rzecz tej pozycji.
Bohaterzy są bardzo ludzcy. Prawdziwi. Posiadają swoje wady i zalety. Są zwykłymi ludźmi, których przeniesiono na kartki papieru i wpleciono w zupełnie inna historię. Galilee jest poważną i stanowczą kobietą, która wiele doświadczyła. Od samego początku główna bohaterka zyskała moją sympatię. Bardzo podobał mi się jej sposób myślenia. Riley to typowa nastolatka, która również nie miała w życiu łatwo. Siostra Gal, a matka Riley, Becky była nieodpowiedzialna i nie szczędziła sobie różnych rzeczy. To ona przez całe życie żyła w cieniu swojej chorej siostry.
"Mówi się, że poczucie szczęścia jest dokładną odwrotnością inteligencji."
Styl jakim posługuje się autorka książki, jest przystępny. Dzięki łatwemu językowi i krótkim rozdziałom książkę czyta się naprawdę szybko. Pisarka unikała w swej powieści kolokwializmu i wulgaryzmów, co cenię, gdyż bardzo trudno znaleźć w dzisiejszych czasach książkę, która unika bezczelnych odzywek i przekleństw.
Bardzo podobał mi się przekaz tej powieści. Udowodnił, że nawet w trudnych sytuacjach, gdy cierpienie i ból nie dają o sobie zapomnieć, warto walczyć i pozytywnie myśleć. Nawet będąc chorą osobą należy cieszyć się życiem i spełniać swoje marzenia, dążyć do realizacji swoich celów.
"Sztuka uprawiania róż z kolcami" to prawdziwa powieść, która poruszy czytelnika i pokaże jakie może być życie kogoś, komu się nie poszczęściło. Ta książka pokaże czytelnikowi czym jest walka, wiara i nadzieja na lepsze dni. Czym jest realizowanie swoich marzeń i rozwijanie swoich pasji. Serdecznie polecam Wam tę powieść.
"Nigdy nie można mieć pewności w życiu. W żadnej sprawie."