„Spadł z nieba prosto na Rynek, wymyślony przez Stwórcę na pocieszenie znękanych szarością i komunizmem krakowian” - napisała Monika Wąs w pierwszej pełnej biografii Piotra Skrzyneckiego.
Przedwcześnie zmarła autorka książki "Skrzynecki - demiurg i wizjoner", zdobyła wykształcenie teatrologa i filologa polskiego, zawodowo działała jako aktywna business woman, a także publicystka oraz licencjonowany przewodnik po Krakowie. Poznała legendę tego miasta, którą był Piotr z "Piwnicy pod Baranami", jako licealistka, podczas warsztatów teatralnych w szkole. Później, przez wiele lat jej ścieżki krzyżowały się ze Skrzyneckim i kręgiem otaczających go przyjaciół. Dzięki temu, zgromadzone przez nią bogactwo wspomnień, informacji, relacji, faktów, ciekawostek, anegdotek zebranych podczas niezliczonych wywiadów, to wiarygodna i wartościowa kopalnia wiedzy o Piotrze Skrzyneckim. Nie odniosłam wrażenia, aby Monika Wąs idealizowała Piotra Skrzyneckiego, by opisała kogoś kim nie był. W bardzo subtelny sposób, autorka połączyła wypowiedzi znanych postaci ze świata polskiej kultury, w finezyjną opowieść o człowieku o dość ekscentrycznym pomyśle na siebie i otaczający go świat, który z pełnym zaangażowaniem wdrażał do ostatnich chwil życia.
Większość współczesnych dorosłych, przedstawicieli pokoleń lat 80-tych i 90-tych i późniejszych, takich jak ja, nie miało styczności z Piotrem Skrzyneckim i współtworzoną przez niego „Piwnicą”, ani też nie słyszało o nich przed jego śmiercią w 1997 roku. Później, nadeszła epoka, gdy o „Piwnicy pod Baranami” mówiło się w dziwny sposób, w czasie przeszłym i z tego co wiem tak pozostało do dzisiaj, mimo, że ten lokal nadal istnieje w piwnicy Pałacu pod Baranami przy Rynku w Krakowie. Kluczem do zrozumienia historii Skrzyneckiego i "Piwnicy pod Baranami" jest przyjęcie do wiadomości faktu, że to miejsce nie zostało stworzone przez budowniczych, ale przez artystów, którzy je wypełniali od 1956 roku. Najpierw pojawili się ludzie, a pomieszczenie znalazło się później. Papież Jan Paweł II, z tego co wiem, nigdy nie odwiedził „Piwnicy pod Baranami” w Krakowie, ale „Piwnica” przyjechała do niego do Watykanu w 1983. Podczas audiencji, opisanej w biografii Skrzyneckiego, Ojciec Święty przyznał, że dobrze pamięta charyzmatycznego Piotra z Krakowa.
Książka autorstwa Moniki Wąs, jak żadna inna do tej pory, odtwarza nietypową atmosferę i przybliża sylwetki ludzi współtworzących przed laty „Piwnicę pod Baranami”. Jeśli ktoś nie wierzy, że Piotr Skrzynecki spadł na Rynek prosto z nieba, to tym bardziej spodoba mu się jego biografia, gdyż autorka odkrywa w niej ze szczegółami, niemal całą tajemnicę jego osoby.