Książka "Pan architekt" jest debiutancką powieścią autorki, a jak już pewnie wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Do sięgnięcia po tą historię zachęcił mnie głównie intrygujący opis oraz okładka, która bezapelacyjnie przyciąga uwagę. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Ja pochłonęłam ją w jeden dzień i naprawdę ciężko było mi się oderwać od tej historii. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w bardzo ciekawy i autentyczny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami, zdarza się im popełniać błędy czy postępować pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy Cassie oraz Gabriela, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają każdego dnia, mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Cassie początkowo wywoływała we mnie wiele mieszanych odczuć, jednak kiedy bardziej zagłębiłam się w jej historię zrozumiałam dlatego kobieta zachowuje się tak, a nie inaczej. Natomiast tytułowy "Pan architekt" od samego początku zaskarbili sobie moją sympatię i kiedy poznawałam go lepiej to uczucie się jeszcze bardziej potęgowało. Istotną rolę w tej historii odgrywają oczywiście postaci drugoplanowe, między innymi mąż Cassie - Garry (którego wielokrotnie miałam ochotę palnąć w łeb za to jak się zachowuje i jaki jest w stosunku do żony) czy też jej przyjaciółka. Wprowadzają oni do życia głównych postaci wiele zamieszania i skrajnych emocji, które z całą pewnością udzielają się Czytelnikowi podczas lektury. Relacja bohaterów została w interesujący ale i skomplikowany sposób zaprezentowana. Od początku dało się wyczuć wyraźne przyciąganie pomiędzy nimi, jednak ze względu na pewne okoliczności wszystko toczyło się swoim rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Dało się też wyraźnie wyczuć targające Cassie oraz Gabem emocje czy też wątpliwości. Czytając tą historię trudno było przewidzieć co wydarzy się na kolejnych stronach oraz jak zachowają się bohaterowie. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa o trudnościach w zajściu w ciążę, samotnym rodzicielstwie, trudnych relacjach rodzinnych i międzyludzkich, toksycznej relacji, zdradzie. To wszystko wywołuje lawinę skrajnych emocji, które na chłonęłam podczas lektury całą sobą. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że czasami pozory mogą mylić i nie wszystko jest takim jakim wydaje się na pierwszy rzut oka. Pisarka udowadnia także, że wszystko dzieje się po coś, że nic nie jest dziełem przypadku, a ludzie pojawiający się "niespodziewanie" na naszej drodze znajdują się na niej nie bez przyczyny. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra Natalii. Polecam!