"Do ostatniego słowa" to książka Tamary Ireland Stone wydana przez Wydawnictwo @proszynski.young [współpraca].
Sam jest dziewczyną, która od wielu lat należy do grupy popularnych Szalonych Ósemek. Mimo że aktualnie ta nazwa nie jest adekwatna ze względu na mniej członkiń, to i tak aspekt "szalone" pozostał. Grupa składa się z typowych it girls, które wyznaczają trendy, chodzą na każdą imprezę, mają załatwiane bilety na koncerty i krytykują wszystko, co inne niż ich standardy.
Sam ma jednak pewien sekret, który, jakby ujrzał światło dzienne, mógłby zniszczyć jej dotychczasowe życie, w szczególności, że obraca się ona w kręgu, gdzie nawet bardziej banalne kwestie mogą kogoś wykluczyć. Sekretem dziewczyny jest OCD, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsywne.
Pewnego dnia Sam poznaje outsiderkę Caroline, która uważa, że pokaże dziewczynie coś, co odmieni jej dotychczasowe życie. Sam dostaje wskazówki, jak dołączyć do Zakątka Poetów - tajnego klubu założonego przez wykluczonych przez szkolną społeczność nastolatków, których łączy miłość do poezji. I tak zaczyna się nowy, sekretny etap życia Sam, która może pozwolić sobie na bycie sobą. Do momentu, w którym wszystko zaczyna się walić.
Jeśli chodzi o moje odczucia, to spodziewałam się zupełnie czegoś innego i coś innego dostałam. Czy w tym przypadku to źle? Nie. Wręcz przeciwnie. Chodzi tutaj przede wszystkim o mylący tekst na okładce "Jedna z najsmutniejszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytasz...", gdzie po lekturze książek innych autorów (np. Kathleen Glasgow "How to make friends with the dark"), które naprawdę emocjonalnie mnie przetyrały, bałam się, że doświadczę czegoś podobnego. Nic bardziej mylnego.
Książka jest niesamowicie wciągająca. Czytałam ją z obawą, że w którymś momencie coś się popsuje, wydarzy się coś tak szokującego i smutnego, że nigdy się z tego nie pozbieram. Tutaj doświadczyłam komfortu i przyjemnego przytaczania kwestii, które jednak są bardzo trudne, ale bez jakiegoś zbyt wielkiego patosu. Cała sytuacja Sam była opisana naprawdę świetnie, jej zachowania, sposób myślenia. Autorka zwraca uwagę na istotne kwestie, nie umniejsza problemom (TW na stronie wydawnictwa: depresja, bullying, ableizm, halucynacje, derealizacja, myśli natrętne, samobójstwo, ataki paniki, okaleczanie, narkotyki, śmierć, żałoba), ale też nie sprawia, że człowiek po lekturze nie wie, co ze sobą zrobić i nie jest zmiażdżony.
Gdy doszłam do momentu, który sprawia, że zaczyna się ta smutniejsza część książki, nie czułam się bardzo źle. Byłam zszokowana takim obrotem spraw, bo nie spodziewałam się tego, ale też nie zostałam zaatakowana brutalnie czymś drastycznym. Mam wrażenie, że bohaterowie książki, którzy byli przy Sam, a także ona sama, sprawili, że zwyczajnie trzymałam kciuki za dziewczynę i jej powrót "do normalności" był dla mnie istotny.
Mimo problemów, które książka porusza, jest to totalnie komfortowa lektura. Wszystko dzieje się w swoim tempie, rozwija naturalnie. Zmiany, które następują w bohaterach, również mają swoje podłoże i uzasadnienie. Autorka w przyjemny sposób opowiada o potrzebie akceptacji i miłości, nawet ze świadomością naszych demonów. Jeśli miałabym ją przeczytać drugi raz, przeczytałabym. Trzeci również. Podczas lektury miałam wrażenie, że jeśli spotkałabym się z autorką, to mogłybyśmy wypić razem hektolitry kawy i nie skończyłyby nam się tematy do rozmów. Jej subtelność przy tak poważnych tematach jest ujmująca.
"Do ostatniego słowa" to poważne kwestie ujęte w przystępny sposób, rozsądna główna bohaterka i ciekawe postaci drugoplanowe, podkreślenie roli pasji i samej poezji w życiu człowieka. Jest to książka, która znajdzie drogę do Waszych serc.
Do tego książkę zaczęłam czytać w wersji papierowej, ale z braku czasu przerzuciłam się na audiobook i powiem Wam, że jest świetny. Bardzo dobrze się słuchało w takiej wersji.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu @proszynski.young.