Jeden dzień w grudniu recenzja

Do dziesięciu razy sztuka

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Katarzyna_Bieszczad ·2 minuty
2019-09-24
Skomentuj
1 Polubienie
Laurie, świeżo po studiach, nie ma wielkiego szczęścia zarówno w poszukiwaniu pracy jak i w miłości. Gdy przed samymi świętami wraca do domu zatłoczonym autobusem, dostrzega siedzącego na przystanku intrygującego mężczyznę. On również zwraca na nią uwagę. Jednak nikt nie wykonuje żadnego ruchu, a autobusem odjeżdża. Laurie jednak nie potrafi zapomnieć o tajemniczym nieznajomym, próbuje go odnaleźć, chociaż nie bardzo wie jak się za to zabrać, bo nic kompletnie o nim nie wie. I wtedy najbliższa przyjaciółka Laurie przedstawia jej swojego nowego chłopaka Jacka- okazuje się nim nie kto inny, jak nieznajomy z przystanku. Na dodatek, mężczyzna kompletnie jej nie poznaje.
Zacznę od tego, że wbrew temu co mówi opis z tyłu okładki, nie jest to powieść w stylu "Dziennika Bridget Jones". Zdecydowanie bliżej tej historii do takich książek, jak na przykład "Jeden dzień" czy "Love Rosie", które absolutnie uwielbiam i to był przeważający powód, że sięgnęłam po "Jeden dzień w grudniu". Akcja nie toczy się również wyłącznie w czasie Bożego Narodzenia, jak sugeruje okładka, a w ciągu wybranych dni w roku, przez prawie dziesięć lat.

Nie będę ukrywać, z miejsca zakochałam się w debiutanckiej powieści Josie Silver, chociaż z reguły rzadko sięgam po tego typu książki. Jest cudowna, ciepła i pełna historia humoru, o miłości, przyjaźni i trudnych wyborach, która jednocześnie wzrusza i bawi. Główna bohaterka Laurie zakochana w chłopaku swojej najlepszej przyjaciółki, jest w impasie, bo nie wie, czy wyznać Sarah prawdę o swoich uczuciach czy lepiej zdusić w sobie to uczucie. Akcja toczy się przez prawie dziesięć lat, więc możemy obserwować jak bardzo zmienia się życie bohaterów; ich ścieżki schodzą się i rozchodzą, podejmują różne życiowe decyzje, podejmują nową pracę, wchodzą w związki, są blisko siebie a jednocześnie oddalają się. Ponieważ autorka wprowadziła naprzemienną narrację, możemy spojrzeć na różne sprawy zarówno z perspektywy Jacka jak i Sarah. Silver pokazuje nam, że miłość to nie tylko błogi stan i motylki w brzuchu, ale także ból i cierpienie, spowodowane tym, że nie zawsze możemy być z osobą, którą kochamy.

Chociaż jest to typ książki, której zakończenie wiadome jest już od pierwszej strony, to zdecydowanie nie można jej odmówić magii i uroku. Ja wsiąkłam niemalże od razu , pokochałam praktycznie wszystkich bohaterów ( świetnie wykreowanych warto wspomnieć) i wywołała u mnie sporo emocji. Zdecydowanie polecam, ja zaś zapisuje "Jeden dzień w grudniu" na liście moich najukochańszych książek i na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-09
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jeden dzień w grudniu
3 wydania
Jeden dzień w grudniu
Josie Silver
8.0/10

To klasyczna opowieść o miłości, której akcja rozgrywa się w ciągu dziesięciu kolejnych świąt Bożego Narodzenia, powieściowy odpowiednik filmowych hitów: „To właśnie miłość” i „Dziennika Bridget Jone...

Komentarze
Jeden dzień w grudniu
3 wydania
Jeden dzień w grudniu
Josie Silver
8.0/10
To klasyczna opowieść o miłości, której akcja rozgrywa się w ciągu dziesięciu kolejnych świąt Bożego Narodzenia, powieściowy odpowiednik filmowych hitów: „To właśnie miłość” i „Dziennika Bridget Jone...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Widząc na półce sklepowej tytuł ,, Jeden dzień w grudniu" spodziewałam się książki identycznej jak ,, Jeden dzień" lecz w scenerii zimowej. Całe szczęście było wręcz przeciwnie. Książka w ogóle nie ...

@sandra-molek_ksiazkowy @sandra-molek_ksiazkowy

,,Jeden dzień w grudniu" jest debiutancką powieścią Josie Silver. Wydawać by się mogło po okładce, iż to historia świąteczna, ale wcale tak nie jest. Akcja rozgrywa się przez 10 lat i w różne dni w r...

@Perlasbooks @Perlasbooks

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Bieszczad

Ciężar pianina
Ciężar przeszłości

Lata 60-te, ZSRR. Ośmioletnia Katia otrzymuje w prezencie od sąsiada pianino Bluthera i w taki sposób muzyka staje się nieodłącznym elementem jej życia. Niestety nie dan...

Recenzja książki Ciężar pianina
Krwawy kwiat
Cena prawdy

Sarze w jednej chwili cały świat wali się na głowę. Jeszcze nawet nie zdążyła się pozbierać po pewnym traumatycznym wydarzeniu, gdy dowiaduje się, że jej ukochany ojciec...

Recenzja książki Krwawy kwiat

Nowe recenzje

Mój książę
Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynu...
@burgundowez...:

Drodzy Książkoholicy! Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynującego niż rozgrywki towarzyskiego sezonu wśró...

Recenzja książki Mój książę
Matki Konstancina
„Antymatki” Konstancina – brutalna prawda o poz...
@sylwiacegiela:

Bardzo trudno jest mi napisać te słowa, zważywszy na fakt, że autorka książki, którą właśnie miałam okazję przeczytać, ...

Recenzja książki Matki Konstancina
Izrael na wojnie
Sto lat nienawiści i przemocy
@ladymakbet33:

Sądzę, że fakt ten doskonale oddaje istotę tego, co obecnie dzieje się na Bliskim Wschodzie. Ostatnie wydarzenia wstrzą...

Recenzja książki Izrael na wojnie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl