Długi wrześniowy weekend recenzja

"Długi wrześniowy weekend" - Joyce Maynard

Autor: @miedzystronami ·3 minuty
2011-09-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Długi wrześniowy weekend zachęcał mnie wielokrotnie okładką. W końcu się skusiłam i teraz nie wiem czy nie zrozumiałam tej powieści czy do mnie nie trafiła, czy naprawdę jest zbyt banalna, kiczowata i bez wyrazu.
Mam mieszane uczucia do granic możliwości.

Główną osią fabuły jest Święto Pracy w USA, które (tworząc długi weekend) staje się przełomowym momentem w życiu Adele i jej syna Henry’ego. Adele wychowuje go samotnie, po tym jak mąż odszedł od nich. Ich życie jest przesiąknięte samotnością, wyobcowaniem i niezrozumieniem przez innych.
Pewnego dnia wybierają się na zakupy do marketu, gdzie do Henry’ego podchodzi zakrwawiony mężczyzna prosząc o pomoc. Bez wahania i podejrzeń ofiarowują mu pomoc, zabierają do domu. A jako, że z nikim nie utrzymują kontaktów i mieszkają na końcu miasteczka, nie narażą się na ciekawskie spojrzenia i pytania innych. Gdy okazuje się, że Frank jest zbiegłym więźniem oskarżonym o morderstwo nic w zachowaniu Adele i jej syna się nie zmienia. Przeciwnie, wzrasta zainteresowanie i chęć poznania tego nieznajomego.
Jako, że rozpoczyna się długi weekend, miasto zamiera, nowi znajomi mogą spędzić ze sobą w spokoju te kilka dni.

I sam ten fakt jest dla mnie tak absurdalny, przeszkadzał mi i drażnił tak bardzo, że nie mogłam skupić się na uczuciach, emocjach, o których wiele się w tej powieści mówi. Bo oczywiście przyjmowanie pod swój dach całkowicie obcego zakrwawionego człowieka, do tego więźnia nie jest niczym dziwnym prawda? Może powinnam uznać to za metaforę, nie brać tego tak dosłownie…

Ja wiem, że miało to na celu ukazanie jak bardzo samotną, spragnioną dotyku i męskiej atencji kobietą jest Adele. Bo w jego obecności kobieta odżywa, przypomina sobie, że w ogóle jest kobietą, że może się podobać, że może się znowu śmiać i czuć szczęśliwa. Robi plany na przyszłość, jej świat nabiera barw, a życie sensu.
Wiem, że to miało pokazać jak bardzo brakuje Henry’emu prawdziwego ojca, który poświęcił by mu czas, nie ignorując i nie zakładając z góry, że ten nie ma talentu do sportu gdy nie wyjdzie mu jakieś podanie w baseballu. Chłopiec do tej pory był tylko samotnikiem żyjącym z matką, bez przyjaciół i kolegów.

Ale mimo wszystko nie mogłam się przekonać. A jak jeszcze miedzy Adele i Frankiem, chwilę po tym jak się poznali, zaczyna się nawiązywać jakaś niezwykle intymna więź, a dwa dni później nawet dochodzi do oświadczyn, już nie mogłam po prostu. Skończyłam tę powieść tylko z chęci poznania zakończenia, wierząc, że będzie jednak oryginalne i ujmujące.

Być może zdarzają się takie sytuacje, kiedy w tak ekstremalnych sytuacjach ludzie mogą się w sobie zakochać i poczuć to „coś”. Ale tutaj ocierało się to o kicz, w dodatku opisane było przez trzynastolatka, który to jest narratorem. Więc dziecinny, prosty język, dziecinne i niewinne rozumowanie i pojmowanie świata dodatkowo dodawało całości śmieszności choć miało chyba być zorientowane na wywołanie w czytelniku mocniejszych uczuć i wzruszeń.

W powieści wiele miejsca poświęca się relacjom damsko – męskim, problemom i rodzinnym dramatom, w postaci aborcji, czy utraty dziecka. Wiele się mówi o relacji rodziców czy ogólnie dorosłych z dziećmi. O tym, jak ważna dla dziecka, w każdym wieku, jest pełna rodzina i jak na jego psychice może się odbić rozbity związek jego rodziców. Bo wtedy dziecko najbardziej potrzebuje zrozumienia, akceptacji i miłości a często nie potrafi okazać tego, co czuje, ukrywa swój ból i cierpienie.
O miłości, na którą można czekać, choćby dwadzieścia lat, o nadziei, o burzliwej i trudnej przeszłości, na której trzeba od nowa tworzyć swoje życie.

Mnie jednak Joyce Maynard nie przekonała.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Długi wrześniowy weekend
Długi wrześniowy weekend
Joyce Maynard
7.8/10
Seria: Bestselery New York Timesa

Autorka bestsellerowych wspomnień i powieści z list New York Times?a i była towarzyszka życia J.D. Salingera stworzyła niebanalną historię 13-letniego chłopca i jego matki, których życie radykalnie si...

Komentarze
Długi wrześniowy weekend
Długi wrześniowy weekend
Joyce Maynard
7.8/10
Seria: Bestselery New York Timesa
Autorka bestsellerowych wspomnień i powieści z list New York Times?a i była towarzyszka życia J.D. Salingera stworzyła niebanalną historię 13-letniego chłopca i jego matki, których życie radykalnie si...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatni dzień lata, to książka, która spodobała mi się niemal od pierwszej strony. Spodziewałam się mądrej, poruszającej historii i taką właśnie dostałam. Lubię, gdy tytuł, wobec którego mam wielkie n...

@candylove27 @candylove27

„Wiedziałem, że w końcu w naszym życiu coś się wydarzy. Może będzie źle, może będzie strasznie, ale jedno było pewne – będzie inaczej.”* Jeden weekend, a tyle zmienił. Jedna wyprawa do skle...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @miedzystronami

Sztuka wskrzeszania
Sztuka wskrzeszania

Przenieśmy się na chwilę w lata 40-te XX wieku na chilijską pustynię i do małych chilijskich miasteczek, gdzie ludzie w euforii i prawie ekstazie oczekują na odwiedziny p...

Recenzja książki Sztuka wskrzeszania
Światła września
Światła września

Powieścią Światła września zakończyłam swoją przygodę z trylogią Carlosa Ruiza Zafona. Po raz kolejny w jego świecie czułam się doskonale, dałam się pochłonąć magii, poz...

Recenzja książki Światła września

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl