Teściowe muszą zniknąć recenzja

Dzisiaj będzie na wesoło, a to za sprawą znanego i lubianego Alka Rogozińskiego, który bez wytchnienia tworzy wyśmienite komedie kryminalne. 20 maja miała premierę najnowsza książka „Teściowe muszą zniknąć”. Mnie już sam tytuł nastraja pozytywnie. Jak dla mnie jest to jedna z lepszych historii stworzonych przez Alka. Trudno się od niej oderwać. Mamy tu rozbudowany wątek kryminalny ( znajdzie się też jakiś truposzczak ). Jest tajemnica , dużo humoru i barwni bohaterowie – szczególnie dwie teściowe.

Zapytacie zapewne o co w tym wszystkim chodzi? Już śpieszę z wyjaśnieniem. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a właściwie o tajemniczy skarb. I jak zapewne się domyślacie, skarb jest jeden, a pretendentów do jego zdobycia znacznie więcej. Wśród nich jest młode małżeństwo Amelia i Janusz, których zaangażowanie w poszukiwania skarbu wpędza w tarapaty. I tu do akcji wkraczają tytułowe teściowe. Maja i Kazimiera mają swoje charakterki i oczywiście odmienne światopoglądy. W czasie ich spotkań iskrzy jak przy spotkaniu narodowców z przedstawicielami LGBTQ+ J Jednak, gdy ich dzieci mają kłopoty, te dwie panie porzucają swoje wzajemne urazy i jednoczą siły. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami.

„Teściowe muszą zniknąć”, to świetnie poprowadzona historia z tajemnicą rodzinną w tle, która ubawi Was do łez, ale też wywoła dreszczyk niepewności. Nie można się nudzić przy tej książce. Pełno tu zwariowanych pomyłek i zwrotów akcji oraz barwnych postaci. Jest też sporo nawiązań i odniesień do znanych nam z życia wydarzeń. Wszystko ubarwione jest dobrym humorem, który sprawia, że całość wypada bombowo.
Alek Rogoziński należy do grona nielicznych autorów, których twórczość towarzyszy mi od początku ich kariery. Jestem pełna podziwu dla Jego charyzmy i podejścia do czytelników. Uwielbiam poczucie humoru Autora, które z sukcesem przenosi na bohaterów swoich powieści. Widać, że jest świetnym obserwatorem, który potrafi ukazać wiele sytuacji z życia w krzywym zwierciadle bawiąc czytelnika, ale też i zaskakując.

Kto jeszcze nie czytał, to niech szybko nadrabia :)