Są takie osoby po spotkaniu,z którymi zaczynamy wątpić w nasze marzenia, cele, które sobie postawiliśmy.Albo po wyjściu, których zaczynamy mieć poczucie winy. Znajome prawda? To tylko niektóre z cech, jakie mogą mieć osoby toksyczne. Ich różne typy są tematem książki Bernardo Stamateas. Autor nie tylko opisuje zachowania charakterystyczne dla danego typu, ale co bardzo ważne pokazuje mechanizmy dlaczego konkretny typ toksycznego człowieka zachowuje się właśnie tak, a nie inaczej. Pokazuje też jak bardzo skuteczne bronić się przed ich szkodliwym działaniem. Do którego mamy, jak najbardziej prawo. Książka nie jest typowym poradnikiem motywacyjnym, których jest od zastraszenia na rynku wydawniczym.
To bardzo konkretna propozycja pokazująca, jak kulturalnie i stanowczo zrobić porządki w swoim najbliższym otoczeniu. Dzięki temu, że każdy rozdział to krótka charakterystyka konkretnego toksycznego osobnika, możemy książkę przeczytać w całości lub te rozdziały, które uznamy za najbardziej potrzebne dla nas. Dla mnie bardzo ważny był rozdział o mocy jaką mają słowa. Wiadomo nie od dziś, że można nim mocniej rzucić w drugiego człowieka niż największym kamieniem. Ale też mądrze i rozważnie wypowiedziane nie raz są najlepszym lekarstwem.
” Nierozważnie mówić -to ranić jak mieczem, a język mądrych lekarstwem” Salomon.
Dużym odkryciem dla mnie było prawo siewu. Czym ono jest? I w czym może nam pomóc? ” Wszystko, co robisz, rób z sercem, gdyż ten, kto służy, jest większy od tego, komu się służy. Nie czekaj na rekompensatę. Siej, inwestuj w innych, nim się obejrzysz, pewnego dnia to zasiane ziarno przyniesie Ci nagrodę. Zbiór będzie tak wielki, że nie zmieści Ci się w dłoniach. W którejś chwili to, co robisz dla ludzi, może zarobi dla Ciebie ktoś inny Nieważne ile czasu upłynie- jeśli zasiałeś, zbierzesz plon. Obmyj innym stopy, załóż obuwie i idź dalej. Pozostawione na drodze odciski stóp w którejś chwili cię dogonią. Kiedy dostajesz to, co miałeś nadzieje dostać, jest to „dobro dodatkowe”, mile widziane, jeśli nie, idź nadal do przodu, nie zatrzymuj się, nie czekając na podziękowania” s 235 i 236.
Autor przypomina tą przez niektórych zapomnianą prawdę; „Nauczenie się dbania o siebie jest trudną praca, jednak nie niemożliwą i musimy ją wykonać. Odmówienie komuś, kiedy jest to konieczne, nie jest niczym złym. Wiele razy jest to zbawcze. Żeby móc trafnie wybierać, musimy się nauczyć, co nam przynosi korzyści, a co nie. Poświęcenie własnej godności nigdy nie okaże się decyzją, która daleko nas zapowiedzi. Nie pozwól się lekceważyć i staraj się nie usprawiedliwiać czyichś poczynań, takich jak złe traktowanie” s 175. Książkę polecam i to bardzo, chociaż do lekkich, łatwych i przyjemnych z pewnością nie należy. Książka, po której zdecydowanie otwierają się oczy.