Chłopiec z latawcem recenzja

Khaled Hosseini to afgański pisarz. W swoim dorobku ma dwie książki "Chłopiec z latawcem" oraz "Tysiąc wspaniałych słońc".

Chłopiec z latawcem to historia dwójki przyjaciół dwunastoletniego Amira syna bogatego Pasztuna z Kabulu, oraz Hassana rok starszego, który jest jego służącym ale także wiernym towarzyszem zabaw.
W trakcie jednej z zabaw Hassan zostaje napadnięty i zgwałcony przez trójkę zwyrodnialców, Amir chociaż jest tego świadkiem z powodu strachu nie jest w stanie pomóc przyjacielowi, a z poczucia winy doprowadza do tego, że jego przyjaciel zostaje zmuszony do opuszczenia jego domu.
Jest to także opowieść o samym Afganistanie, o tym jak ćwierć wieku później wojska radzieckie wkroczyły do tego kraju, a sam Amir wraz z ojcem wyemigrowali do USA.

To pierwsze spotkanie z Hosseinem i na pewno nie ostanie, choć gdy zaczęłam czytać tą książkę pomyślałam, że nie dam rady ponieważ jest strasznie nudna to dosłownie po dwóch rozdziałach nie mogłam się od niej oderwać. Autor nie pisze, On maluje słowem, maluje najwspanialszy obraz jaki miałam w swoich rękach od dawana. Jest to opowieść o chłopcach ich życiu, ale też historia Afganistanu i ludzi w nim żyjących. Pokazuje nam jak żyło się pod okupacją sowietów, ale też w czasach gdy krajem tym rządzili talibowie i jest to obraz wstrząsający.
Do tej pory, kiedy czytałam o Muzułmanach byli to jacyś zwyrodnialcy, katujący własne żony, tu pokazani są jako ludzie kochający, oddani i do tego bardzo HONOROWI.
Każdemu kto nie zetkną się z tą książka i z tym autorem mówię musicie i to koniecznie, bo jest to książka którą naprawdę warto przeczytać.



wyd. Albatros
2010 Warszawa