Diuna. [T. 1-2 ] recenzja

Diuna jest tylko jedna

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Meszuge ·4 minuty
2021-11-22
2 komentarze
12 Polubień
Początek to czas dla podjęcia najbardziej pedantycznych starań, by wszystko znajdowało się na swoim miejscu. O tym wie każda siostra Bene Gesserit. Rozpoczynając studia nad życiem Muad'Diba postaraj się więc najpierw umieścić go w czasie: urodził się w 57 roku Padyszacha Imperatora Szaddama IV. A szczególnie postaraj się osadzić Muad'Diba w miejscu: planeta Arrakis. Niechaj nie zwiedzie cię to, że urodził się na Kaladanie i tam przeżył pierwsze piętnaście lat. Arrakis, planeta zwana Diuną, pozostanie jego miejscem po wsze czasy.
Z "Księgi o Muad'Dibie" pióra księżniczki Irulan*.

Kupiłem tę książkę w 1986 roku w księgarni Literackiej w Rynku. Rynek nadal istnieje, w dawnym lokalu księgarni jest obecnie jakaś knajpa. Było to wydanie dwutomowe, więc dość drogie. Zastanawiałem się nad zakupem kilka minut – w zamian mogłem mieć ze trzy inne książki. W końcu jednak kupiłem.
„Diunę” zacząłem czytać jeszcze tego samego wieczoru i już po kilkunastu kartkach poczułem złość i rozczarowanie. Wywaliłem kupę kasy na książkę, której właściwie w ogóle nie rozumiem.

Thufir Hawat, mistrz assassinów ojca to wyjaśnił: ich śmiertelny wróg, Harkonnenowie, dostali planetę w pseudolenno i siedzieli na niej przez osiemdziesiąt lat na mocy układu z kompanią KHOAM, wydobywając geriatryczną przyprawę melanż. Teraz Harkonnenowie opuszczali Arrakis, oddaną w całkowite lenno rodowi Atrydów; było to bezsprzeczne zwycięstwo księcia Leto. Jednakże, mówił Hawat, z tej przyczyny zagraża im śmiertelne niebezpieczeństwo, ponieważ książę Leto cieszy się popularnością wśród wyższych rodów Landsraadu. Popularny człowiek wzbudza zawiść potężnych – powiedział Hawat*.

Nie mogłem się w tym wszystkim połapać, nie wiedziałem, o co chodzi. Był to czas, w którym nie mógłbym sobie pozwolić na pozbycie się nowej książki w żaden sposób, a leżakowanie na półce nieprzeczytanych książek było wtedy w moim domu nie do pomyślenia. Przede wszystkim chodziło jednak o wydane pieniądze i o ambicję. Zastosowałem metodę, której nauczyła mnie matka: jeśli nie rozumiesz, to przeczytaj jeszcze raz. Więc zacząłem lekturę „Diuny” od początku i dopiero wtedy jakoś mi się udało.
Obecnie, po przeczytaniu jej przynajmniej siedem-osiem razy uważam, że to najlepsza na świecie książka z gatunku s-f. Poza tym, że jest to fantastyczna fantastyka, to jest to również jedna z najlepszych powieści o sztuce rządzenia (manipulowania) ludźmi.

Baron powstrzymał na jej widok drżenie. Obecność Matki Wielebnej Gaius Helen Mohiam, prawdomówczyni Imperatora, zdradzała doniosłość tej audiencji*.

„Diuna” (moje wydanie było dwutomowe) wydawała mi się skończoną całością. Dopiero później doczytałem, że Herbert napisał jeszcze dwa inne tomy, ale wątpiłem w szansę pojawienia się ich w Polsce. O jakimś uniwersum Diuny w ogóle nie było jeszcze mowy.
Czasy się zmieniły, pojawiły się wszystkie tomy (i jeszcze więcej różnych dodatków i prequeli, ale to już innych autorów). Rozpoczął się też niepojęty dla mnie do dziś proces polonizacji „Diuny”. Tak, ja wiem, że wolno, ale… po co? Zaczęło się bodajże od Phantom Pressu z 1992 roku, tego wydania z połówkami okładek. Księżniczka Irulan została w nim Irulaną, Matka Wielebna Gaius Helen Mohiam – Heleną… Później było już tylko coraz gorzej.

Zwyczaj każe zabijać pozaświatowych przybłędów napotkanych w pustyni i brać ich wodę jako dar od Shai-huluda*.

Kilkusetmetrowy czerw pustyni, błogosławiony Shai-hulud, został mianowany robakiem. Zniknęli Freemeni, ustępując Wolanom (szkoda, że nie od razu Polanom), w jakiejś wersji kinowej usłyszałem o geseritkach, Tancerze Oblicza zostali zmieniakami albo jakoś tak, więc już tylko czekam, aż z Muad'Diba zrobią Mundka. Oczywiście to nie jedyne wygibasy z kolejnymi przekładami.

Dałem komuś w prezencie „Diunę” wydaną przez Iskry i kupiłem wydanie Phantom Pressu, bo chciałem mieć komplet w jednolitym wydaniu. Mam takie zresztą nadal. Jednak po pewnym czasie odkupiłem sobie na Allegro wydanie z 1985-6 roku. A później jeszcze raz i jeszcze raz – dla przyjaciół.

O czym jest „Diuna”? Jak już napisałem, o sztuce sprawowania władzy, o polityce, o wolności i dyktaturze, o dorastaniu. Akcja dzieje się głównie na pustynnej planecie Arrakis, ale epizodycznie na Kaladanie – historycznej siedzibie rodu Atrydów (według jednego z tłumaczeń Atreidesów), na Giedi Prime, którą to planetą władał ród Harkonennów, na Wallach IX, gdzie mieściła się Akademia Bene Gesserit, na Salusa Secundus, więziennej planecie Imperatora, w kosmosie…

Przeczytaliście, że Maud'Dib nie miał na Kaladanie towarzyszy zabaw wśród rówieśników. Zbyt wiele groziło mu niebezpieczeństw. Za to miał Muad'Dib wspaniałych towarzyszy wśród nauczycieli. Był tam Gurney Halleck, trubadur-wojownik. Będziecie mieli okazję zaśpiewać sobie kilka piosenek Gurneya w trakcie lektury tej książki. Był tam Thufir Hawat, stary mentat, mistrz assassinów, budzący strach w sercu samego Padyszacha Imperatora. Był tam Duncan Idaho, mistrz miecza klanu Ginaz; był doktor Wellington Yueh, imię czarne w historii zdrady, lecz świetlane w nauce; i lady Jessika wprowadzająca syna w metodę Bene Gesserit, no i oczywiście książę Leto, którego ojcowskie zalety długo pozostawały nie dostrzeżone.
Z "Historii dzieciństwa Muad'Diba" pióra księżniczki Irulan*.

Napisałem już, że to najlepsza fantastyka, jaką czytałem. Znalazłaby się też w pierwszej dwudziestce w ogóle wszystkich książek, które poznałem. Jest odpowiednikiem sensacyjnego „Ojca chrzestnego”. Do niektórych fragmentów wracam do dziś, a konkretnie do ubiegłego tygodnia. Responsorium litanii przeciwko strachowi Bene Gesserit znam na pamięć:

Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja*.




--
* „Frank Herbert, „Diuna, przekład Marek Marszał, Iskry, 1985-86.

Moja ocena:

× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Diuna. [T. 1-2 ]
Diuna. [T. 1-2 ]
Frank Herbert
9.5/10
Serie: Fantastyka - Przygoda, Diuna [uniwersum]

Arrakis, zwana Diuną, to jedyne we wszechświecie źródło melanżu - substancji przedłużającej życie, umożliwiającej odbywanie podróży kosmicznych i przewidywanie przyszłości. Z rozkazu Padyszacha Impera...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
Świetna recenzja i książka. Też drażni mnie, kiedy zmienia się nazwy własne, w tym imiona.
× 1
@MLB
@MLB · prawie 3 lata temu
Świetna recenzja:) Jestem takiego samego zdania o poprawionych tłumaczeniach - zgroza!
× 1
Diuna. [T. 1-2 ]
Diuna. [T. 1-2 ]
Frank Herbert
9.5/10
Serie: Fantastyka - Przygoda, Diuna [uniwersum]
Arrakis, zwana Diuną, to jedyne we wszechświecie źródło melanżu - substancji przedłużającej życie, umożliwiającej odbywanie podróży kosmicznych i przewidywanie przyszłości. Z rozkazu Padyszacha Impera...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Rondo
Złoty róg rozmieniony na drobne

Książka bardzo dobrze wydana. Solidna, twarda oprawa, czytelna i nie za mała czcionka, przyzwoitej jakości reprodukcje zdjęć – a to ważne, zważywszy na fakt, że fotograf...

Recenzja książki Rondo
Zatruta krew
Gdy konieczna jest zbrodnia

Jakoś nie uległem fiksacji na punkcie prozy iberoamerykańskiej, nie uległem też modzie na skandynawskie powieści sensacyjne, choć akurat kilka przygód Wallandera Henning...

Recenzja książki Zatruta krew

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl