Całkowicie zapomniałam że trylogia DIMLY ma jeszcze jedną część. Jest to "Nawet o tym nie wspominaj",książka w której narratorem jest tym razem Tyler. Dzięki temu możemy poznać jego historię, prosto z pierwszej ręki. Wejdziemy do jego głowy, przeżyjemy razem z nim te wszystkie ciężkie chwile, które go doświadczyły w tak młodym wieku. Uda nam się w końcu zrozumieć co i dlaczego się wydarzyło w jego życiu. Dowiadujemy się tego czego nie wiedziała Eden, co przeżywał dwunastoletni Tyler oraz co czuł gdy osoba która powinna go chronić, jest jego oprawcą. Zostają nam ukazane chwile gdy poznaje Tiffany, gdy zaczyna się z nią spotykać oraz poznajemy co o niej myśli. Tak naprawdę nie cierpi tej dziewczyny ale uważa że nie ma innego wyjścia niż spotykać się z nią nadal. Pięknie opisana jest również relacja Tylera z matką. Była przedstawiona w bardzo interesujący sposób, całkiem inaczej niż w poprzednich tomach. Myślę że ta część chwyci każdego czytelnika za serce, może i złamie je ale napewno pokaże dlaczego Tyler stał się takim wściekłym, smutnym i zranionym chłopakiem.
"Jutro będę musiał iść do szkoły i udawać przed wszystkimi, że nic się nie stało jutro będę musiał dokładać wszelkich starań, żeby ukryć przed mama świeże ślady. Jutro na moim ciele pojawia się nowe siniaki i otarcia. A wszystko to przez mojego ojca."
Już po tytule, od razu możemy się domyślić, że historia nie jest opowieścią Eden, a jest w końcu opowieścią Tylera. Tego zranionego młodego chłopaka, który miał bardzo ciężkie dzieciństwo. Możemy nie tylko zagłębić się w wydarzenia sprzed pięciu lat ale też w te, które obecnie się rozgrywają w życiu Tylera. Sam temat, który porusza autorka jest dla mnie, jako matki, bardzo trudny. Wiele wylałam łez czytając tą książkę, wzbudziła we mnie wiele emocji.
Uwielbiam styl autorki, strona za stroną przelatywały mi między palcami. Biorąc jej książkę do ręki, zatracałam się w historii, która opowiada Estelle.
Myślałam że, ta książka będzie "odgrzewanym kotletem" ale bardzo się zdziwiłam, iż mimo tego historia jest mi znana, czuję że autorka potrafiła pokazać mi świeżość w tym co napisała. Nie sądziłam że akurat ta część, tak bardzo mi się spodoba.
"Widziała mnie, kiedy byłem slabyi bezbronny. Widziała mnie. I nadal tu jest. Siedzi mi na kolanach, całuję mnie i tuli, a ja jestem w niej bezgranicznie zakochany."