"Jedno kłamstwo pociąga za sobą drugie, a tamto z kolei wymusza trzecie. I ani się człowiek obejrzy, a jest już w miejscu, w którym w żadnym razie nie chciałby być, i musi robić rzeczy, na które wcale nie ma ochoty"
To już piąty tom z Prokurator Gabrielą Seredyńską, który w zasadzie można byłoby czytać jako osobny tom, ale nie odbierajcie sobie ten przyjemności, bo ta seria to złoto.
Już na wstępie towarzyszymy głównej bohaterce na pogrzebie ojca, z którym nie utrzymała kontaktów od wielu lat. Przed rozpoczęciem ceremonii dochodzi do zamieszania, które zmienia kolejność etapów pogrzebu i staje się zaczątkiem do dalszych niespodziewanych wydarzeń. Planowany ekspresowy pobyt w rodzinnej miejscowości niebezpiecznie zaczyna się przedłużać, gdyż pani prokurator wiedziona przeczuciem będzie próbowała rozwikłać tajemnice skrywane przez mieszkańców jej rodzinnej miejscowości.
Nasza główna bohaterka próbuje rozliczyć się demonami przeszłości, które skrywała głęboko w sobie. Znalazła się w nowej sytuacji, w której nie ma nad niczym kontroli, co wyprowadzało ją z równowagi. Zawsze kierowała się paragrafami i procedurą, która tym razem zawodzi, a pierwsze skrzypce zaczyna grać intuicja. Gabriela sama bez wsparcia policji, porusza się po omacku próbując zrozumieć co dzieje się w jej rodzinnej miejscowości.
Powieść ma niepokojący klimat lasu, starego domu, stęchlizny i unoszących się dusznych sekretów. Do tego mała społeczność zamknięta w swoich kręgach, połączona wspólną zmową milczenia.
Lis, który tak pięknie prezentuje się na okładce to swego rodzaju opiekun naszej głównej bohaterki w jej dążeniu do odkrycia prawdy.
W środku ciemnego lasu znajduje się grodzisko otoczone drzewami, na których przybite są zwierzęcke czaszki, a znajdujący się pomiędzy nimi osobniki w maskach decydują o losie innych...
Wreszcie Diabelski Krąg to historia o tym, że w ludziach drzemie niewyobrażalne zło, a w celu zapewnienia opieki najbliższym są w stanie zrobić okrutne rzeczy. Pewnym rodzajem mistycyzmu otoczony był "diabelski krąg", w którym panowały sztywne zasady i hierarchia, a decydowanie o ludzkim losie nadawało im boskiego charakteru. Sami uważali się za panów życia i śmierci. Krąg, który powstał wyłącznie w celu ochrony rodziny przekształcił się w zbiór bandytów czyniących zło.
Najbardziej zaskoczył mnie brak skruchy za dokonanie tych okropnych zbrodni i przestępstw, które były usprawiedliwiane wyłącznie bezpieczeństwem najbliższych. A przecież zawsze jest jakieś inne wyjście, niż zbrodnia...
Najnowsza powieść Przemysława Borkowskiego traktuje również o tym do czego może doprowadzić manipulacja, kiedy w grę w chodzi miłość. Jak cynicznie można wykorzystywać drugiego człowieka do własnych celów, w imię zadośćuczynienia i poczucia winy.
Przeżywałam w trakcie lektury całą gamę emocji , od współczucia dla głównej bohaterki, po irytację jak wrogo było traktowana, aż po ekscytację i strach co jeszcze ją może spotkać. Napięcie pojawiło się od razu i nie potrafiłam oderwać się od lektury.
Diabelski Krąg to kryminalna uczta nie tylko danych słów, ale również niesamowitych emocji i zawiłej intrygi kryminalnej, którą nie potrafiłam się delektować, a pochłaniałam w tempie ekspresowym. Bardzo mocno polecam! Jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku!