Denat wieczorową porą recenzja

Aneta Jadowska "Denat wieczorową porą",

Ponad dwie godziny przebierania skrzynki borówek, sprzątanie, gotowanie oraz trochę krzątania się po domu i wysłuchałam w całości "Denata wieczorową porą" Wybór tej książki do towarzystwa w pracach domowych był strzałem w dziesiątkę. Co prawda nie był to wybór w ciemno, bo dwie poprzednie części czytałam już jakiś czas temu i bardzo mi się podobały.

Niezobowiązująca seria komedii kryminalnych ze sporą dawką obyczaju, pewnym przewijającym się przez wszystkie tomy wątkiem społecznym, a w dodatku umiejscowiona w pensjonacie nad morzem. W Ustce. Nie byłam tam nigdy, ale mam wrażenie, że pensjonat Wielka Niedźwiedzica babci Marii i kawiarnię Vincent, w której pracuje Magda Garstka, znam jak własną kieszeń.

W tej części więcej będzie postaci babci Marii, której w przygodach towarzyszyć będzie ponad siedemdziesięcioletnia przyjaciółka Aniela Grzebałko. I chociaż wszystkie tomy można czytać zupełnie niezależnie, to są elementy, motywy czy wydarzenia z przeszłości, które się pojawiają ponownie, są również sekrety, które wyjdą na jaw po raz pierwszy. A wszystko to w zimowym otoczeniu nadmorskiego pensjonatu, a także w tajemniczych progach położonego w lesie Uroczyska, które stanowić będzie główną arenę pojawiających się trupów, odkrywanych tajemnic i miejsce wyjaśniania spraw z przeszłości.

Bardzo lubię to komediowo-kryminalne oblicze autorki. Uwielbiam ciepłą, bardzo towarzyską i będącą zawsze w jakichś opałach rodzinę Garstek, złożoną główne z kobiet. To one grają tutaj pierwsze skrzypce. Fajnie, że każda otrzymała również od autorki w kolejnych tomach swoją bardziej rozbudowaną historię. Nie pokochałam klanu Koźlaczek z "Cud, Miód, Malina" książki fantasy, Garstki jednak wielbię bezgranicznie, mając nadzieję że to jeszcze nie koniec serii, a nawet jeśliby tak się miało stać, liczę na to, że Aneta Jadowska powróci z nową, pełną zwrotów akcji i szalonych bohaterów, serią kryminalną. Polecam również wersję audiobookową, słucha się jej idealnie.