Dekalog playboya recenzja

Głównym bohaterem jest Bartek, który ma żonę, córkę i... dziewczynę. Jest facetem, który nie potrafi utrzymać zasuniętego własnego rozporka oraz posiada firmę budowlaną i ma ogromny majątek. Z żoną układa mu się dobrze, miał dobry kontakt z córką do pewnego czasu, teściową, której nie lubił i weekendową dziewczynę. Kupił dziewczynie dom niedaleko swojej pracy, aby lecieć do niej jak mu się zachce. Żonie wmawiał, że zostaje dłużej w pracy lub i swojego kumpla.
W książce opisane jest wiele akcji łóżkowych dosyć szczegółowo.
Wszystko nagle się psuje w ich 15 rocznicę ślubu. Jego przyjaciel Rudy dobiera się do jego przyjaciółki, wtedy odwozi ją do domu i sam wraca do swojego nie wracając na imprezę. Rano dowiaduje się, że jego żona wie o wszystkim, o jego 5 letnim związku i zdradach. Po tym fakcie wszystko się u niego komplikuje. Żona wyrzuca go z domu, do niego przyszedł list o oszustwach podatkowych, dowiaduje się, że ma chorego brata oraz syna. Niby chce wrócić do żony, chce, aby mu wybaczyła, ale i tak idzie w tango z kobietą, wyjeżdżając i wyprawiając z nią różne rzeczy w różnych miejscach i pozycjach. Po powrocie dowiaduje się wszystkiego, ale zamiast się załamać to musiał jeszcze przelecieć 3 kobiety naraz. Na tym książka się kończy.
Nie wiem jak udawało mu się tak długo ukrywać związek na boku. Jak ten facet mógł "kochać" swoją żonę i córkę i rozpowiadać wszystkim o tym, a z taką łatwością skakał w bok do drugiej kobiety.
Czy żałuję tego faceta? NIE...
Czy cieszę się, że prawda wyszła na jaw? OCZYWIŚCIE!! Szkoda tylko, że tak późno.
Szkoda, że teściu nie powiedział o tym wszystkim skoro wiedział jak skała mąż jej córki w bok. Rozumiem, nie chciał skrzywdzić swojej córeczki , ale to przeciąganie nic nie pomagało.
Szczerze denerwował mnie ten facet, książkę czytało się dobrze, nie nudziła mnie, mimo nieraz aż przesadnie opisanych jego współżyć z kobietami. Czy polecam? Zostawiam wam wybór. Jeśli lubicie pikanterie i faceta, dla którego liczy się jego własny rozporek to jest książka dla was. Jeśli jednak nie, to niekoniecznie trafi w wasze gusta.