Literackie debiuty zawsze niosą ze sobą wielką niewiadomą, które często okazują się miłą niespodzianką, dlatego chętnie po nie sięgam. Zawsze wtedy najłatwiej kształtować własną opinię o utworze, bez narzucanych przez wydawców rekomendacji. W ten sposób trafiłam na książkę Jacka Kafla „Erasmus Deutsch”, która została wydana przez Warszawską Firmę Wydawniczą i chciałabym, byście zwrócili na nią uwagę, bo to niebanalna proza, ciekawy pomysł i świetna realizacja tematu zderzenia kultur różnych narodów, która, zgodnie z twierdzeniem autora, dopiero dzięki możliwości wyjazdów na studenckie wymiany stała się tak intensywna pierwszy raz od czasów II wojny światowej.
Bohaterem powieści jest Franek Motowidełko, który przybywa do Kolonii, by rozpocząć studia doktoranckie w dziedzinie filozofii. Przeżywa tu swoje perypetie związane ze stereotypami dotyczącymi Niemców w kontraście do tego, co go w rzeczywistości spotyka, zwłaszcza jeśli chodzi o słynny niemiecki porządek. Poznaje też niezwykłą dziewczynę- Pię, a wkrótce zakochują się w sobie, przeżywają wspólne chwile studenckiego życia z jego typowymi problemami, rozterkami, imprezami, merytorycznymi dyskusjami, by ostatecznie odkryć wspólną przeszłość swoich przodków – dziadka Bolka Motowidełko i babci Gertrudy Stein. Jednocześnie prowadzony jest wątek życia Bolka Motowidełko, który w czasie wojny trafił jako robotnik przymusowy do Austrii do gospodarstwa Gertrudy, gdzie okazał się pojętnym i zręcznym pracownikiem, ale również wspaniałym kochankiem gospodyni, zaślepionej odurzającą miłością, jaką poczuła do zadziwiającego ją na każdym kroku Bolka. Koniec wojny przynosi jednak rozstanie, zemstę, a wkroczenie wojsk radzieckich na poddane nazistom ziemie okrutną rzeczywistość dla niemieckich kobiet.
Autor zaserwował nam ciekawą historię o tym, jak przeszłość może wpływać na teraźniejsze stosunki między ludźmi, jaki świat jest mały, bo powiązania między osobami sięgają nie tylko tego, co oczywiste, powszechnie znane, a osobiste losy różnych ludzi mogą się splatać w nieprawdopodobny sposób. Stereotypowe uprzedzenia Polaków wobec Niemców i odwrotnie są obecne współcześnie i są zakorzenione bardzo głęboko, choćby opinia o tym, że przedstawiciele naszego narodu kradną. Krzywdzące przekonania kształtują nasze relacje, choć kiedyś być może zasłużone, obecnie nie mają racji bytu.
Franek Motowidełko jest postacią złożoną, bardzo interesującą i wcale nie taką sympatyczną, jak się na początku wydaje. Wyjazd do Kolonii okazał się dla niego nie tyle krokiem na drodze kariery naukowej, ile krokiem do poznania siebie, tego, czego oczekuje od życia, co chciałby w nim robić, z jakimi kobietami spędzić życie. Ma sarkastyczne poczucie humoru, potrafi błyskotliwie odciąć się znajomym, stąd dialogi są w tej powieści są zabawne, cięte i żywe. Tak naprawdę każdy z bohaterów książki okazuje się kim innym, niż wydawało się na początku, skrywa swoje pragnienia, ambicje, różne tajemnice, każdy poszukuje swojej tożsamości i prawdy.
„Erasmus Deutsch” jest książką, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Wyglądała niepozornie w swojej minimalistycznej okładce, ale okazała się dojrzałą, intrygującą powieścią z wyrazistymi bohaterami, zgłębionym tematem ludzkich relacji i motywacji, a do tego napisaną starannie, mądrze, wciągająco, po prostu mistrzowsko. To udowadnia, że warto sięgać po polskich twórców, bo, wbrew wielu opiniom, wcale nie odstają od zagranicznych artystów. Jacek Kafel ma do zaoferowania wyróżniający się warsztat, dzięki któremu czytelnik mknie przez powieść szybko i lekko, delektując się ironią, absurdalnymi elementami życia studentów z wymiany, a z drugiej strony przeżywając straszne momenty czasu wojny. To męski głos dotyczący poszukiwania swojej drogi w życiu, odkrywania prawdziwych pragnień i dążeń wynikających z własnego wnętrza, a nie zewnętrznych okoliczności.