W latach 1973-1981 w Polskim Radiu nadawano cykliczną audycję, właśnie, pod tytułem "60 minut na godzinę". Zespół autorski składał się z wielu znanych i uznanych satyryków. Wśród nich byli różni, dla przykładu: Marcin Wolski, Jacek Fedorowicz, Andrzej Waligórski, Ewa Szumańska, Andrzej Jaroszyński, Andrzej Zaorski, Maria Czubaszek, że wymienię najbardziej zasłużonych. W 1978. roku wydano rodzaj antologii składającej się z tekstów wielu autorów i dołączono do tego kasetę z niektórymi skeczami czy monologami.
Sama książka rozeszła się jak przysłowiowe ciepłe bułki, jednak do dziś dotrwało niewiele egzemplarzy, gdyż nakład nie był zbyt wielki, a już na pewno nie przetrwała kaseta z taśmą magnetyczną. W tej książce każdy który lubi wesołości, znajdzie coś dla siebie. Wśród różności, jest tam pierwszy wypust "Matriarchatu" pióra Marcina Wolskiego opisujący świat rządzony przez Krągłe, podczas gdy niedobitki Płaskich dogorywają w nielicznych rezerwatach. Są fragmenty przygód "Rycerzy trzech" autorstwa Andrzeja Waligórskiego, gdzie autor pięknie kpi sobie z bajd Sienkiewicza, "Para męt ..." Andrzeja Zaorskiego będące dialogiem, z przymrużeniem oka, pomiędzy wielbicielami kina. Jest też przedstawiona, chyba najsławniejsza radiowa postać, Kolega Kierownik - pióra Jacka Fedorowicza. Postać tego kierownika jest pięknym przestawieniem idiotyzmów wszelkich urzędników partyjnych, którzy nic nie wiedzą, a jednak rządzą, przy czym ich polszczyzna przedstawia bardzo wiele do życzenia. Autor, bardzo uczulony na błędy, używał sobie na partyjnej nowomowie ile wlezie...
Słuchanie "60 minut..." było rodzajem narodowego radosnego obowiązku. Wiele z tych audycji przetrwało, niestety, tylko w amatorskich nagraniach na taśmach magnetycznych.
Przerobienie słuchowisk i monologów na tekst drukowany dało tę możliwość, że możemy po wielu latach, można przypomnieć sobie, czy też zapoznać się z tym, z czego śmiano się kiedyś.
Może gdzieś przetrwał jakiś egzemplarz w bibliotece...
Warto, szczególnie zwracam się tu do młodego pokolenia, zapoznać się z tym zestawem humoresek, mimo, że niektóre trącą myszką.