Jakiś czas temu dzięki lekturze książki Virginii C. Andrews poznałam sympatyczną bohaterkę, której dzieje bardzo mnie zafascynowały. Z przyjemnością zatem zabrałam się za lekturę kolejnego tomu autorki "Kwiatów na poddaszu". Po lekturze tomu poprzedniego miałam apetyt na równie dobrą książkę i od razu dodam, że dokładnie tak było. Znów powieść znakomicie mnie uwiodła.
Siedemnastoletnia Heaven Leigh Casteel - dziewczyna wywodząca się z ubogiej rodziny mieszkającej na Wzgórzach Strachu stanęła na progu dorosłości. Marzyła by skończyć studia i żyć godnie. Zapomnieć o biedzie, głodzie i chłodzie, które stale towarzyszyły jej w dzieciństwie. Jej plany oscylowały wokół zostania nauczycielką. By spełnić marzenia potrzebowała pomocy bogatych dziadków ze strony nieżyjącej matki. Z duszą na ramieniu udała się do Bostonu. Była to jej pierwsza w życiu podróż samolotem. Dziewczyna udawała się w nieznane. Nie wiedziała jak zareagują nieznani dotąd jej krewni. Miała znaleźć się w całkowicie innym świecie - wspaniałej rezydencji, w świecie bogactwa. Czy los będzie jej sprzyjał nie zdradzę, aczkolwiek dodam, że w życiu młodej panny pojawi się dwóch mężczyzn - jeden z przeszłości i ktoś całkiem nowy, a serce Heaven nie będzie już biło tak obojętnie...
Książka jest pełna wielu zdarzeń, które składają się na misternie utkaną fabułę bogatą w wiele niespodzianek i zakrętów. Jest to zarazem powieść obyczajowa utrzymana w klimacie nieco bajkowym, choć nie brak momentów, gdy staje się dramatycznie. Heaven dorasta, zakochuje się, dojrzewa. Poznaje świat, który do tej pory był dla niej wielką zagadką. Nagle stać ją na wszelkie luksusy, drogie stroje, samochody i wspaniałe jedzenie. Ale w miejsce starych kłopotów pojawiają się nowe troski, jak się okazuje stan konta nie decyduje o szczęściu. Powieść jest napisana lekko i przyjemnie, momentami może nieco infantylnie. Czyta się ją szybko i jest łatwa w odbiorze. Tym, którzy ulegli czarowi "Rodziny Casteel" nie grozi rozczarowanie. Oba tomy są moim zdaniem jednakowo doskonałe. Lektura dostarczyła mi wzruszeń, emocji, odrobinę łez. Współczułam Heaven w wielu momentach. Ale zdarzyło się też i zaskoczenie zachowaniem tej postaci. W wielu opiniach o tej książce czytelnicy zarzucali autorce schematyczność. Ja osobiście nie mam jej tego za złe. Książka mi się podobała, trafiła w mój gust. Zgodzę się z określeniem, że to baśń dla dorosłych kobiet, ale czyż takie lektury nie są na czytelniczkom niekiedy w życiu po prostu niezbędne?
Wspaniała propozycja dla kobiet w każdym wieku, które lubią sobie pomarzyć, pofantazjować i w których duszy nie znikła fascynacja bajkowym światem z dzieciństwa.