W oczekiwaniu na nową powieść Leona Durki (pseudonim literacki dr. Zbigniewa Łagodzińskiego) „Schizofrenik” w której ponownie zetkniemy się z komisarzem Wiktorem Trakiem napiszę o...
„Daltonista” Leon Durka
Nie jest to może typowo napisana powieść ale warto dać jej szansę, zrewanżuje się z nawiązką.
Najpierw kilka słów o konstrukcji książki.
Pierwsza rzecz jaką widzimy w naszym nowym nabytku to grafika na okładce, wydaje się trochę dziwna i toporna ale zgodnie z zasadą „nie oceniaj książki po okładce” poczekajmy jak się ma do treści i tutaj zaskoczenie, bo praktycznie w 100% przedstawia to z czym się zetkniemy podczas lektury.
Następna ważna rzecz to zawartość ;-)
Już sam początek nastraja pozytywnie bo autor rzuca nas w miejsce, które większość z nas zna na żywo lub z mediów czyli na popularną Patelnię w centrum Warszawy. Po przeczytaniu tego podświadomie będziemy obawiać się przechodzić koło stacji metra i Polonii.
Sama lektura na początku jest trochę ciężka i wymaga zaangażowania z naszej strony, autor używa krótkich, opisowych, powiedział bym bezosobowych zdań ale szybko przestajemy zwracać na to uwagę bo tak buduje napięcie że musimy czytać żeby dowiedzieć się co czeka na nas na następnej stronie. I nie zetkniemy się tu (z całym szacunkiem dla Orzeszkowej) z opisami „pięknej, nadniemeńskiej przyrody”. Nie ma tu zbędnych słów i opisów (postaciami drugoplanowymi i statystami autor również nie szafuje ale nie brakuje nam ich, tu nawet postacie pojawiające się na kilka chwil są mocne i wyraziste), każde słowo jest na właściwym miejscu tak że nie musimy przerzucać kartek niecierpliwiąc się co będzie dalej bo dalej jest już po kolejnej kropce. Następną wciągającą rzeczą są przerywniki z przeszłości dawkowane tak żebyśmy chcieli się dowiedzieć więcej o ich bohaterze.
Krótko o fabule.
Mamy tu zbrodnię (i to niejedną) które wbrew pozorom nie są tak jednoznaczne jak się wydają, spisek, zagmatwane losy bohaterów które (choć nie do końca) wyjaśniają się w finale.
Tak że po przeczytaniu słowa KONIEC czekam z niecierpliwością na następną część i kolejne przygody komisarza (a być może też innych bohaterów z „Daltonisty).
* * *
opis z okładki:
„Komisarz Wiktor Trak prowadzi dochodzenie dotyczące zabójstwa biznesmena. Mężczyzna zostaje zastrzelony przed wejściem do warszawskiego metra. Pojawia się kilka tropów i wiele wątpliwości. Doświadczony detektyw napotyka na kolejne trudności. Sprawa okazuje się być jednym z elementów wyrafinowanej gry, w której chodzi o pieniądze, ale także o realizację wyreżyserowanej przez przestępczy układ rzeczywistości. Smaczku akcji dodają bohaterowie powieści - silne osobowości z rożnych środowisk. Fabuła o wartkiej akcji i szybkich zwrotach.”
Komisarz Wiktor Trak prowadzi dochodzenie dotyczące zabójstwa biznesmena. Mężczyzna zostaje zastrzelony przed wejściem do warszawskiego metra. Pojawia się kilka tropów i wiele wątpliwości. Doświadczo...
Komisarz Wiktor Trak prowadzi dochodzenie dotyczące zabójstwa biznesmena. Mężczyzna zostaje zastrzelony przed wejściem do warszawskiego metra. Pojawia się kilka tropów i wiele wątpliwości. Doświadczo...
Bardzo przyjemny kryminał. Przyjemny dlatego, że jego akcja wciąga od samego początku i jest naszpikowana fajnymi zwrotami akcji, które nie pozwalają czytelnikowi się oderwać. Fabuła zakręcona, ale s...
Komisarz Wiktor Trak prowadzi dochodzenie dotyczące zabójstwa biznesmena, który zostaje zastrzelony przed wejściem do warszawskiego metra. Pojawia się kilka tropów i wiele wątpliwości. Doświadczony d...
@skazani_na_czytanie
Pozostałe recenzje @piotrk1980s
Warto sięgnąć.
„Adwokat spraw ostatnich. Kontrakt” Pawła Szlachetko. *NA KOŃCU TEKSTU SPOILER* Na początku klasyczny Hitchcock, czyli już przysłowiowe trzęsienie ziemi a potem jest t...