Nie wiem co ten facet w sobie ma, że czuję do niego sympatię.
Normalnie na widok płaczącej pizdeczki bym się roześmiała i sobie poszła, a jednak coś wewnątrz każe mi wierzyć, że te łzy w jego programie są jednak szczere.
Ale nie tylko dla Gojdzia sięgnęłam po tę książkę. Uwielbiam przyglądać się pracy chirurgów plastycznych uważam, że czasem są to okalane bólem dzieła sztuki (czasem niszowej, ale jednak).
Krzysztof Godź to nie tylko chirurg, to też zamożny celebryta, który lubi epatować swoimi pieniędzmi, ale jak sam mówi o sobie, jego prawdziwego oblicza nie dostrzeże się na szklanym ekranie. Jego prawdziwą osobowość i szczelnie zabarykadowane wnętrze zna tylko mama i babcia. To właśnie do rodzinnego domu ucieka, gdy jest mu źle. To, co w życiu osiągnął jest linią jego dążeń do wiedzy, świata nauki i luksusu.
W książce Twoja twarz, twój charakter oprowadza czytelnika po standardowych, kultowych ale też nowatorskich trendach w dziedzinie chirurgii plastycznej. Podkreśla jak ważny jest w dzisiejszych czasach wygląd i jak wiele od niego zależy. Obnaża bezlitosną prawdę, że czas nie zatrzymuje się dla nikogo, a upływające lata odciskają swoje trudy na skórze człowieka.
Żyjemy w czasach kultu młodości i piękna, a to zobowiązuje nie tylko do wypastowanych mokasynów. Twarz nie umie kłamać ani zwodzić. Umie natomiast być okrutnie, do bólu i nieprzyzwoitości prawdziwa
Między wersami Krzysztof Gojdź sprzedaje nie tylko sposób na piękny wygląd. W pewnym stopniu wciela się w mentora life coachingu i sprzedaje sposób na sukces i szczęśliwe życie. Daje rady, udziela wskazówek. Każdy rozdział rozpoczyna jakąś błyskotliwą myślą. To naprawdę fajny wstęp. 7
Życie to gra, i to z różnymi poziomami; można być damą, co dla kaprysu zdmuchuje domek z kart, i gońcem, co głosi dobre nowiny. Możesz być sobą przez cały czas albo tylko wtedy, kiedy kot zapłacze - i nikt nie powinien cię za to oceniać, bo wszyscy jesteśmy od tego samego krawca.
Gojdź prócz wnikliwej wędrówki po zabiegach, którym można się poddać w jego klinice również prowadzi w książce wywiady ze specjalistami, swoimi przyjaciółmi, którzy na różne kwestie urodowe pozwalają spojrzeć od zupełnie innej strony. Szczególnie spodobał mi się wywiad z Magdaleną Chorzewską, ulubioną psycholożką Krzysztofa. W tym wywiadzie dokładnie zanalizowała znaczenie ludzkiej twarzy, jej rysów i proporcji. To naprawdę fascynujące, że można z niej tyle wyczytać.
Nie ma piękniejszego widoku niż para staruszków, którzy przez tak zwany efekt lustrzany mają na swoich twarzach, w tych samych miejscach zmarszczki od śmiechu. Z uwagi na to, że długo ze sobą żyją, zaczynają używać tych samych partii twarzy. Taką radość z twarzy czyta się z przyjemnością.
W swojej książce opisuje wszystkie kluczowe kwestie związane z urodą. Sięga po opinię ekspertów w dziedzinie medycyny estetycznej. Książka jest więc nie tylko stricte chirurgiczną powiastką, ale też przewodnikiem po pięknym uśmiechu, zdrowych i hollywoodzkich zębach, sporo poświęca też włosom (i tym niechcianych, rosnącym w dziwnych miejscach) i tym upragnionym (gdy się łysieje). Podkreśla znaczenie diety i sportu, zabawnie mówi o wpływie szalonego życia z zabawą i alkoholem w tle. Nie zakazuje, nie poucza, lecz mówi "ciesz się życiem" i zapewnia, że dzięki nowoczesnej medycynie estetycznej wszystko da się naprawić.
W książce pojawiają się reklamy i wizytówka kliniki - moim zdaniem zupełnie nie potrzebnie. Kto by chciał i tak by znalazł dr Gojdzia. A tak zepsuło to nieco wygląd estetyczny tej książki sprawiając, że stała się ulotką.
Mimo tego zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Zresztą o samym jej powodzeniu świadczy fakt, że od stycznia wędrowała tu i ówdzie po znajomych, aż w końcu ją odzyskałam. I to w zasadzie na chwilę, bo już kolejne osoby chcą ją pożyczyć :)
Na zakończenie dodam, że dla mnie była ona życiowym motywatorem. Powiedziała mi: "Patrz Klaudyna, Gojdź mówi ci, że masz duże niebieskie oczy - jesteś ambitna, wiarygodna i budzisz zaufanie. Masz mały, okrągły nosek, co znaczy, że inni postrzegają cię jako sympatyczną i niezarozumiałą osobę. I masz pełne, duże, zmysłowe usta - jesteś idealną kochanką."
Już mnie nie dziwi, dlaczego nie mogę się odgonić od facetów ;)
Mogłabym jednak zrzucić pare kilo :)