Resortowe dzieci. Media recenzja

Czym skorupka za młodu...

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2014-01-03
Skomentuj
1 Polubienie
"Po przeczytaniu tego tomu nikt już nie powinien się dziwić, dlaczego media głównego nurtu mówią jedynym głosem w sprawach lustracji i dekomunizacji, lub też dlaczego zajmują dość jednolite stanowisko w konflikcie – sprawa polska a integracja europejska".



Książka, o której w ostatnich dniach głośno na wielu polach prawicowych i lewicowych mediów. Książka, która zajęła pierwsze miejsce na liście sprzedaży w największych księgarniach Empik i Merlin, jeszcze przed jej wejściem do pełnej dystrybucji. Książka okrzyknięta kontrowersyjną. Czy jednak w przypadku udokumentowanego życiorysu można mówić o pojęciu kontrowersyjności?

Autorami pierwszej publikacji z planowanej pięciotomowej serii są autorzy prawicowych mediów: Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz. Dorota Kania to absolwentka filozofii Wydziału Filozofii Akademii Teologii Katolickiej, dziennikarka śledcza "Gazety Polskiej", zastępca redaktora naczelnego portalu Niezalezna.pl. Dziennikarka w swojej pracy skupia się głównie na temacie przeszłości i lustracji osób, które pełnią funkcje publiczne. Jerzy Targalski to historyk, politolog, orientalista i działacz opozycyjny. Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Maciej Marosz zaczynał swoją karierę w "Młodym Techniku", obecnie zaś publikuje swoje artykuły m. in. w "Gazecie Polskiej Codziennie".

"Resortowe dzieci. Media" to publikacja składająca się z ośmiu rozdziałów. Autorzy opierając się na dokumentach Instytutu Pamięci Narodowej, mówiąc kolokwialnie "grzebią" w życiorysach znanych ludzi związanych ze współczesnymi mediami. Resortowe dzieci to według nich Tomasz Lis, Monika Olejnik, Piotr Kraśko, Alicja Resich-Modlińska, Jerzy Owsiak, Monika Richardson, Marek Niedźwiecki oraz wielu, wielu innych. Dzieci wychowane w środowisku nomenklatury PRL-u, których rodzice byli beneficjentami dawnego ustroju komunistycznego.

Publikacja już przy pierwszym spotkaniu przykuwa uwagę nietuzinkową okładką przedstawiającą postacie znane z mainstreamu mediów. To świetny chwyt marketingowy, pozwalający przykuć uwagę czytelnika i w konsekwencji spowodować, by o książce "się mówiło" w szerokich kręgach. Każdy chyba słyszał o złotej zasadzie, że nie ważne co mówią, ważne by mówili. Na szczęście w przypadku "Resortowych dzieci" okładka to tylko zapowiedź - przystawka tego, co przygotowali dla czytelników autorzy książki.

Kania, Targalski i Marosz przedstawiają fakty dotyczące komunistycznych karier rodziców osób, które obecnie wpływają na światopogląd milionów Polaków dzięki telewizji, radiu i prasie. Osoby, na których skupili się autorzy to często postacie wybitne i znane, niezwykle cenione w kraju. Z pewnością wielu z was nasuwa się teraz pytanie: jaki sens ma odkrywanie kart przeszłości rodziców znanych dziennikarzy? Przecież dzieci nie odpowiadają za przewinienia i światopogląd swoich rodziców. Oczywiście stwierdzenie to nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. Z drugiej jednak strony, zawód dziennikarza czy idąc dalej - osoby pracującej w szeroko pojętej definicji mediów to zawód niejako zaufania publicznego. I my, jako odbiorcy treści przekazywanych przez tychże ludzi mamy prawo wiedzieć w jakim środowisku się wychowywali i jakie wartości wynieśli z rodzinnego domu. Czy więc ujawnienie szerszemu gronu odbiorców takich właśnie faktów jest kontrowersyjne i nieetyczne, w mojej opinii nie. Czy bowiem w faktach może być coś kontrowersyjnego? Z prawdą się nie dyskutuje, jakakolwiek by ona nie była.

"Resortowe dzieci. Media" to publikacja naładowana wielością informacji, która może nieco przytłoczyć nieobeznanego z tym tematem czytelnika. Radziłabym więc dozować sobie lekturę, najlepiej podzielić ją według rozdziałów, by nie pogubić się w nadmiarze nazwisk, faktów i wydarzeń. W niektórych fragmentach książki należy się zatrzymać, by poukładać sobie świeżo przyswojone informacje. Czytelnik nie powinien oczekiwać po tej książce analizy psychologicznej prezentowanych osób. Zamiarem autorów było bowiem ukazanie suchych faktów przedstawiających niejako proces wyrobienia wielu autorytetów medialnych dzięki koneksji rodziców i tzw. "pleców". To czego zatem możecie się spodziewać po lekturze to powiązania rodzinne dziennikarzy, które mogą was w wielu przypadkach zaskoczyć (a czego nie przeczytacie z pewnością na Pudelku), układy towarzyskie czy wzajemne zależności. Informacje, jakimi niemalże zasypują nas autorzy spokojnie pozwoliłyby na wydanie kilku książek. Szkoda tylko, że niektóre fakty nie są usystematyzowane, co czasami wprowadza pewien chaos w odbiorze publikacji.

Dobrym zabiegiem bez którego nie wyobrażam sobie tego typu tytułu jest włączenie w treść poszczególnych rozdziałów zdjęć dokumentów IPN, na które powołują się autorzy. Przypuszczam, że większa ilość tego typu "dowodów" wpłynęłaby na jeszcze większe podniesienie wartości poznawczej książki.

Media to IV władza w kraju, a ludzie zasilający jej szeregi pełnią funkcję opiniotwórczą. Nie powinien więc dziwić fakt, że jeszcze przed oficjalna premierą "Resortowych dzieci" wydawnictwo zapowiedziało wydanie rozszerzone książki. Publikacja ukazuje w pełnej krasie genezę powstania współczesnych autorytetów medialnych. Czy mamy prawo wiedzieć jaka jest przeszłość tych ludzi i dlaczego niektórzy dziennikarze wyzbyci są obiektywizmu? Jeśli odpowiedzieliście na to pytanie twierdząco, zachęcam do lektury. Pewne rzeczy po prostu warto wiedzieć.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-01-03
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Resortowe dzieci. Media
Resortowe dzieci. Media
Maciej Marosz, Jerzy Targalski, Dorota Kania
7.6/10
Cykl: Resortowe dzieci, tom 1

ONE. RESORTOWE DZIECI. Wychowane w rodzinach działaczy i funkcjonariuszy KPP, PZPR. Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB. Doskonale ustawione potem w życiu, dzięki koneksjom a potem pie...

Komentarze
Resortowe dzieci. Media
Resortowe dzieci. Media
Maciej Marosz, Jerzy Targalski, Dorota Kania
7.6/10
Cykl: Resortowe dzieci, tom 1
ONE. RESORTOWE DZIECI. Wychowane w rodzinach działaczy i funkcjonariuszy KPP, PZPR. Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB. Doskonale ustawione potem w życiu, dzięki koneksjom a potem pie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Życiorysy znanych dziennikarzy w jednym tomie. Historie osób, których rodzice byli związani z poprzednim system, pełniąc różnorakie funkcje. Najpierw działacze komunistycznej młodzieżówki. Funkcjonar...

@ladymakbet33 @ladymakbet33

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Mokra biel Bambino
Wciąż pragniemy tyle samo i tego samego

"(…) bo człowiek tak naprawdę pozostaje zawsze taki sam. Wciąż pragniemy tyle samo i tego samego". To opowieści o każdym z nas. O młodszych i o starszych, o pragnącyc...

Recenzja książki Mokra biel Bambino
Na scenie
Kto szybko płaci, połowę płaci

"Gitary traktowałem jak kobiety". Artysta z wyboru i obibok z powołania, czyli Franek Lipa powraca na kartach trzeciego tomu cyklu "Jak ograłem PRL" i po raz kolejny z...

Recenzja książki Na scenie

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl