Książkę „Ada” Aleksandra Ławskiego czytało mi się z jednej strony przyjemnie, a z drugiej jakoś bardzo mnie nie zachwyciła. Mam mieszane uczucia co do niej, bowiem porusza ona problem, który nurtuje pełno par. Zdradę, miłość, której nie zawsze jesteśmy pewni, ponieważ czasami zastępuje ją przyzwyczajenie. Także po co być ze sobą skoro nie jesteśmy szczęśliwi i ranimy się nawzajem nie okazując sobie czułości? Jeśli jedna ze stron myśli o skoku w bok, to dlaczego od razu nie zakończyć związku, z którego nie czerpiemy radości w życiu czy w łóżku? Otóż niektóre pary mają obopólną korzyść ciągnięcia tego dłużej. U głównej bohaterki była to wolność, bo mogła bez żadnych przeszkód zdradzać swojego męża na każdym kroku nie ponosząc konsekwencji, a nie wyobrażała sobie życia bez niego pomimo tego, że nie pociągał jej fizycznie. Przyzwyczaiła się do bycia jego żoną i nie chciała tak naprawdę nic zmieniać. Gdybym była na miejscu bohatera książki to już dawno wnosiłabym o rozwód, bo skoro innym kobietom się podobał to nic by mu nie stało na przeszkodzie znaleźć sobie kogoś z kim mógłby być szczęśliwy. Autor nie zdradził nam uczuć męża Ady, więc tak naprawdę nie wiemy co skłoniło go do tego żeby dalej przy niej był. Z jednej strony pozwalał jej na wszystko a mimo to próbował wzbudzić w niej zazdrość, co kilka razy mu się udało. Więc może jednak kochał ją na swój sposób lecz nie okazywał jej tego, wręcz przeciwnie był dla niej oschły co mogło przyczynić się do zachowania Ady i chęci zdradzania. Ogólnie postać głównej bohaterki irytowała mnie od samego początku lecz z czasem dzięki jej wątpliwościom co do tego czy dobrze robi kochając się z innymi notorycznie, zaczęła zmieniać moje zdanie na jej temat...
Ada jest seksoholiczką, ma męża lecz on nie sprawia jej żadnej przyjemności w łóżku, więc w pracy i poza nią uwodzi każdego mężczyznę, który jej się akurat napatoczy. Ma już w tym doświadczenie, więc większość jej podbojów jest udana. Jak autor opisuje ma wręcz idealną sylwetkę, którą chwali się na każdym kroku. Gdziekolwiek jest, każdy jej ruch ma wzbudzać zainteresowanie mężczyzn, lecz gdy do firmy w której pracuje przydzielają nowego pracownika nie idzie jej tak łatwo. Zuza, jej przyjaciółka w pewnym sensie zostaje jej rywalką. Obydwie starają się uwieść dopiero co poznanego chłopaka. Przypadkowo ocierając się o niego lub pochylając tak by wyeksponować swoje walory. Zbyszek jednak wydaje się nieugięty, ma dziewczynę z którą mieszka już 3 lata i jest mu z nią dobrze ale czy uda mu się oprzeć dwóm pięknościom, z którymi dzieli biuro?
Książkę tę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Podczas czytania miałam naprawdę mnóstwo pytań, a niektóre z nich wypisałam wyżej. Zaczęłam się zastanawiać nad tym dlaczego autor napisał akurat taką książkę, co to miało na celu? Zapewne chciał pokazać jak przetrwać gorsze czasy w związku i że rozmowa z drugą połówką to jest coś bardzo potrzebnego. Niestety bohaterzy tak naprawdę nie rozmawiali ze swoimi partnerami na temat tego co ich dręczy, co jest po prostu złe. Bo taki związek bez wspólnego rozwiązywania problemów w realnym świecie nie miał by szans przetrwać. Zwłaszcza gdyby miały miejsce takie sytuacje jak te opisane w książce. Być może autor też chce nam pokazać, że bez względu na to jak źle by nie było jest jeszcze szansa na to, żeby wszystko naprawić, ale czy na pewno? Jeśli jesteście ciekawi jak potoczą się sprawy bohaterów to nie czekajcie dłużej tylko łapcie za książkę i czytajcie. I zadajcie sobie pytanie, które jest uwzględnione na okładce „ Ada czy to wypada?” Bo idealnie wpisuje się w sytuację głównej bohaterki, która najprawdopodobniej nie wie czego chce od życia i od siebie samej... Miłego czytania!