Do „Sekretów” podchodziłam jako do jednej z wielu książek obyczajowych, które bardzo często czytam, gdyż jest to jeden z głównych gatunków, po które sięgam. Nie wymagam od nich zbyt dużo, chcę, aby to były po prostu lekkie książki, z którymi miło spędzę wieczór lub kilka, z ciekawą fabułą i dobrze wykreowanymi bohaterami, jednak w tej krótkiej powieści czegoś mi zabrakło...
Aneta po latach postanawia odwiedzić babcię, wyjazd na wieś ma być nie tylko odpoczynkiem, ale również oderwaniem od codzienności. Kobieta spędza ze starszą panią dużo czasu, a długie i pełne bliskości rozmowy sprawiają, że czuję się w domu babci i z nią samą coraz lepiej. Jednak są również minusy... do Anety ciągle powracają wspomnienia i to niekoniecznie zawsze te dobre. Opieka babci i bliskość ze staruszką sprawiają, że kobieta postanawia wrócić do ciężkich chwil z przeszłości i poradzić sobie ze wspomnieniami. Labirynt sekretów i gdzieś na końcu skrywająca się prawda, czy Anecie uda się ją odnaleźć?
Autorka podjęła się bardzo trudnego tematu, jakim są traumatyczne wydarzenia z przeszłości, wpływające na dorosłe życie. Przemoc seksualna to niezwykle ważne zagadnienie, o którym zdecydowanie warto pisać i mówić — to nie powód do wstydu, tylko traumatyczne przeżycie. Mam jednak cały czas po przeczytaniu tej książki nieodparte wrażenie, że czegoś w niej brakowało, odczuwałam spłycenie tematu i niewystarczające rozwinięcie niektórych zagadnień. Zrzucam to na fakt, że powieść jest naprawdę krótka i być może stąd taki, a nie inny odbiór z mojej strony.
„Sekrety” obiektywnie rzecz ujmując, nie są złą książką. Anna Kujawa miała ciekawy pomysł na fabułę i wiedziała, jak chce poprowadzić akcję, do tego zdecydowała się na poruszenie ważnego tematu. W skondensowanej treści Autorka starała się poruszyć wiele zagadnień, ale niejednokrotnie miałam wrażenie, że ograniczała ją właśnie ilość stron. Tak naprawdę niczego, oprócz rozwinięcia tematu mi tutaj nie brakowało, ale właśnie przez to gorzej oceniam całościowy odbiór powieści.
Książka to niełatwa powieść obyczajowa, z jednej strony pokazująca siłę relacji z bliskimi nam osobami, z drugiej wskazująca jak traumatyczne wydarzenia wpływają na dalsze losy. Ani nie odradzam, ani nie polecam, zostawiam Waszej ocenie ostateczny odbiór tej pozycji.
Oficjalna recenzja dla portalu Duże Ka.