Czy to jawa czy sen? Masz czasem wrażenie, że nie jesteś w stanie pojąć, czy dana sytuacja ma miejsce rzeczywiście czy jest sennym omamem? Trudno jest pojąć, że coś się dzieje tu i teraz, a nie miało miejsce kiedyś? Takie chwilowe deja vu ...
Wydawać się może, że Adam - nauczyciel historii - wiedzie szczęśliwe i poukładane życie. Ale nie zawsze to co wydaje się oczywiste i pewne, takie jest do końca. Mężczyznę męczą złe i dziwne sny, które nie dają mu spokoju i wytchnienia. Rzeczywistość zaczyna się mieszać z fikcją. Bohater zaczyna wątpić, co jest prawdą, a co omamem? Czyżby dopadała go choroba psychiczna? Całkiem możliwe, przecież jego ojciec na nią choruje. A wiadomo, geny potrafią być nieubłagane. Adam zaczyna się dziwnie zachowywać. Koledzy z pracy i znajomi zaczynają spoglądać na jego zachowanie z niepokojem. Jego przyjaciel – Marcin – chce mu pomóc, tylko nie wie, co może zrobić, jak ma do niego dotrzeć. Wkrótce Adam ginie w wypadku samochodowym, o spowodowanie którego jest podejrzewany Marcin. Na dodatek on nic nie pamięta z ostatniej doby, był taki pijany. Czy to możliwe, za zabił przyjaciela? Dlaczego miałby to zrobić? A jednak nie ma pewności co się wydarzyło dobę wcześniej … Zagadkowa śmierć przyjaciela wstrząśnie nim i nie da spokoju. Ale jak długo można tak żyć? Dojście do prawdy będzie spędzać mu sen z powiek. Nie spocznie, póki jej nie odkryje …
Znaleźć wyjście to tak naprawdę mocny i nieprzewidywalny thriller, ale fantasy. Emocje owszem są, ale buzują na granicy rzeczywistości i świata alternatywnego, dla nas niedostępnego. Czytając powieść nie zawsze wiedziałam, z którego świata pochodzi obraz przemykający przed moimi oczami. Te dwa świata tak się wzajemnie przenikały i uzupełniały, że rzeczywistość mieszała się z fikcją, a do czytelnika należało rozstrzygnięcie, gdzie jest w danym momencie. Przyznam, że świat fantasy to nie są moje ulubione klimaty, wolę coś bardziej normalnego i namacalnego. Nie najlepiej czuję się w takich relacjach, nie przemawiają one do mnie zupełnie.
Znaleźć wyjście to powieść o poszukiwaniu prawdy o przeszłości, własnego „ja”, ale również o próbie odpowiedzi na nurtujące nas egzystencjalne zagadnienia. Każdy zapewne często odczuwa potrzebę powrotu do przeszłości, do tego co było i zadaje sobie pytanie, jak potoczyłaby się moja przyszłość, gdybym postąpił kiedyś inaczej, w inny sposób zareagował na określone sytuacje. Często określone odkrycia przewracają nasz świat do góry nogami i rewolucjonizują nasz system wartości, burzą ustabilizowany porządek i poczucie stabilizacji. Prawda czasami jest zabójcza i zniewalająca, potrafi skrzywdzić, ale i wyzwolić. Jest niesamowitym narzędziem, w zależności do tego, jak zostaje wykorzystana, takie mogą być jej skutki.
Mnie ta powieść momentami przerażała i osaczała, ale też denerwowała. Wodze fantazji poniosły autora, odczuwałam chaos i brak zdecydowania, w którą stronę chce podążać, który świat jest dla niego prawdziwy i istotny. Balansowanie na granicy prawdy i ułudy ...
Książkę czyta się szybko i sprawnie, sprzyja też temu bardzo przystępny język. Akcja mknie jak pociąg pośpieszny, nie zatrzymując się na żadnym przystanku. Ma obraną stację docelową i do niej szybko zmierza. Ale gdzie jest punkt kulminacyjny …?
Jak ktoś ma ochotę puścić wodze fantazji i doświadczyć skrajnych emocji, a przy okazji nie jest w stanie zapanować nad swoją wyobraźnią i pozwala jej zaszaleć, to ta powieść jest właśnie dla niego. Poszukiwacze mocnych i nierzeczywistych wrażeń będą w swoim świecie.