Kto jeszcze nie zna Marii, ma okazję poznać tę niesamowitą, pełną energii i radości kobietę. Ale zanim sięgniecie po trzeci tom jej przygód, proponuję uzupełnić swoją wiedzę i poznać lepiej bohaterkę, a to wszystko w dwóch pierwszych częściach Kiedyś nadejdzie ten dzień i Nadszedł ten dzień.
Maria właśnie wraca z podróży do Kijowa, od ukochanego Mikołaja. Było tak pięknie, a oni się rozstali. Dziewczyna jest zła, nie może sobie poradzić z emocjami po rozstaniu. Nieoczekiwanie na lotnisku poznaje przystojnego lekarza weterynarii. Czyżby to miało być szybkie i nieoczekiwane lekarstwo na złamane serce? Czy jest szansa na coś poważniejszego? Bądźcie z nami, a na pewno będziecie mieli okazję zobaczyć nieznajomego w niejednej sytuacji. Czy zdobędzie serce Marii? Mhmmm ….
Kobieta, wściekła na cały świat, składa wypowiedzenie w swojej firmie, dla której poświęciła tyle czasu, energii i pomysłów. Nie wyobraża sobie pracy z byłym. Tak dalej być nie może. Na nic prośby, aby przemyślała i została w firmie. Jest stanowcza, i za to ją cenię. I zdania w tej kwestii nie zmieni. Dziewczyna jeszcze tylko zrealizuje jedno zadanie, przygotuje akcję promocyjną nowej linii kosmetyków, i znika z firmy. Rzuca się w wir pracy, chce zostawić po sobie dobre wspomnienia. A Mikołaj cały czas prosi o wybaczenie. Ale ona jest odporna i stanowcza. W czasie pracy zbliża się do przyjaciela Mikołaja, Sergieja. Ale czy potrafi tak od razu zapomnieć o pięknych chwilach z ukochanym?
Poznajemy dalsze wspólne przygody z sąsiadami. Przekonamy się, że zawsze mogą liczyć na swoją pomoc, że są świetnie zgraną paczką. No, może zawsze się trafi czarna owca …
Z każdej strony tej powieści bije dobry nastrój i świetny humor. Bohaterka jest dowcipna i energiczna, szczera i ufna. Potrafi znaleźć wyjście z każdej opresji, niczego się nie boi. Stanowcza i przekonana o swojej wartość. Nie powiem, aby była pyszna i wyniosła. Nic z tych rzeczy. Normalna, otwarta i urocza kumpela.
Krocząc u boku Marii spędzicie na pewno miłe i radosne chwile, nie będzie czasu na nudę. Będzie wiele się działo i szybko, pod presją uciekającego czasu. A terminy gonią, nieprzyjaciele kładą kłody pod nogi, utrudniają realizację zadań. Ale cóż, zawsze znajdzie się taka jedna mącicielka, która niech nie myśli, że jest nie do pokonania.
Jestem przekonana, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze wrócimy do Marii i jej burzliwego związku z Mikołajem. Przecież nie można tak skreślić wspólnych chwil, każdy ma prawo do wytłumaczenia się. Może tylko pozornie niektóre sytuacje wyglądają niekorzystanie. Liczę, że Mikołaj dostanie szansę od losu i …. Marii. I Monika Koszewska niebawem nas o tym poinformuje.
Lektura do zabrania na plażę. Gdzie promienie słoneczne skradają się do naszego pięknego ciała, gdzie delikatny morski wiaterek smaga nasze rozwichrzone włosy, gdzie ukochany zerka przez ramię – też chce być na bieżąco i wiedzieć, co słychać u przebojowej Marii …
Polecam, znakomita na ciepłe i długie wakacyjne dni!