Cumboto recenzja

Czy świat musi być czarno-biały?

Autor: @jatymyoni ·2 minuty
2021-07-16
Skomentuj
25 Polubień
Zawsze z chęcią sięgam po książki z charakterystycznymi okładkami „Prozy iberoamerykańskiej” wydawanych w latach osiemdziesiątych przez Wydawnictwo Literackie. Tym razem natrafiłam na mało znanego pisarza wenezuelskiego Ramōn Diāz Sānchez, samouka, którego celem było zdobycie jak najrozleglejszej wiedzy o przeszłości i teraźniejszości Wenezueli. Imał się różnych zajęć, był też dziennikarzem, za działalność polityczną spędził jakiś czas w więzieniu, aby w końcu zająć się pisaniem książek. W swoich powieściach zawarł całą swoją wiedzę o Wenezueli i ludziach tam żyjących.

Cumboto jest nazwą miasta, ale też hacjendy, gdzie powiązane są z sobą losy białych i czarnych ludzi i jak w soczewce poznajemy historię Wenezueli. Jedni i drudzy byli przybyszami z zewnątrz. Murzyni przybyli na wybrzeża z Antyli, uciekając przed handlarzami niewolników, biali to Hiszpanie, którzy przybyli i podporządkowali sobie ten kraj. Powstały olbrzymie hacjendy, które opierały się na pracy niewolniczej właśnie tych przybyłych Murzynów. Kolejne pokolenia dorastały na tych ziemiach, i już nie było Hiszpanów, ale Kreolczycy. Wreszcie nastąpiła krwawa wojna wyzwoleńcza,wojna krajowców przeciwko Hiszpanom, której reminiscencje przewijają się przez książkę. Wywołali ją Murzyni, ale część Kreolczyków też poparła wyzwolenie się Wenezueli. Później nastąpił okres stabilizacji, bez konfliktów wewnętrznych. Jedna ze starszych niewolnic opowiada, że zawsze czuła się wolna, „Wszyscy czuli się szczęśliwi, kiedy ich państwo byli szczęśliwi. A w złych czasach umieli im towarzyszyć.”?(str. 88)

Cumboto jest hacjendą, na której uprawia się kokosy i produkuje olej kokosowy. Na tej hacjendzie na początku XX wieku urodzili się Federico, syn właścicieli i Natividad – niewolnik. Mimo sprzeciwów rodzimy wychowywali się razem i połączyła ich pewnego rodzaju, niezwykła przyjaźń. Natividad wprowadza Federico w swój świat, w świat powiązany z naturą i ziemią, z ich sposobem podejścia do życia. Spotykają Babkę Anitę z jej tajemniczym kufrem i ona opowiada historii tej ziemi. Obaj są zafascynowani jej wnuczką Pascau. Federico uczy Nativadada czytać i wprowadza go w świat literatury i muzyki. Federico wyjeżdża do Europy, ale jest zmuszony wrócić do domu. Nie potrafi się już odnaleźć w tym świecie. Spotkanie dziecięcej fascynacji, Pascau wyrywa go z marazmu, ale zostaje potępione przez Murzynów. Czy te dwa światy mogą się połączyć? Czy można zjednoczyć duszę tej ziemi ze światem białego człowieka? Może odpowiedzią jest grana przez Federico sonata fortepianowa Ludwiga van Beethovena, gdzie improwizując, włącza odgłosy murzyńskich bębnów, a przy tej muzyce tańczy Pascua. Może odpowiedzi udzieli ostatni gość odwiedzający Cumboto.

Powieść jest intymnym opowiadaniem Natividada o swoim życiu, a także o świecie, który go otacza. Żyjąc na pograniczu tych dwóch światów, może oba z nich opisać. Jest bardzo wnikliwym obserwatorem i przedstawia wspaniałe studia psychologiczne ludzi go otaczających. Jest to opowieść pełna namiętności i tajemnic. Jakie tajemnice skrywają takie przedmioty jak taczki, srebrna łopatka, kufer. Jakie znaczenie ma skrywana czaszka. Mnie zachwycił język, poetycki, pełen metafor. Wspaniały jest opis gry Federico na fortepianie i porównanie do dwóch ważek w miłosnym tańcu. Powieść, która jest realistyczna, zachwyca swoją magią.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-20
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cumboto
Cumboto
Ramón Díaz Sánchez
9/10
Seria: Proza Iberoamerykańska

Powieść ta jest właściwie jednym wielkim monologiem wewnętrznym o charakterze retrospekcji oraz studium psychologii i mentalności Murzyna o dużej kulturze i wrażliwości - człowieka przez całe życie p...

Komentarze
Cumboto
Cumboto
Ramón Díaz Sánchez
9/10
Seria: Proza Iberoamerykańska
Powieść ta jest właściwie jednym wielkim monologiem wewnętrznym o charakterze retrospekcji oraz studium psychologii i mentalności Murzyna o dużej kulturze i wrażliwości - człowieka przez całe życie p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @jatymyoni

Miasteczko Hibiskus
W komunizmie nie jest winien system, ale ludzie.

Z ciekawością parę razy sięgnęłam po książki opowiadający o historii Chin pod rządami Mao Zedonga, czyli jak budowano tam komunizm. Jednak do tej pory czytałam książki n...

Recenzja książki Miasteczko Hibiskus
Muzyka duszy
Czy może istnieć świat bez muzyki?

Ponoć muzyka łagodzi obyczaje. Na pewno nie w Świecie Dysku, gdzie pojawiła się nowa kapela składająca się z druida, trolla i krasnoluda. Stworzyli muzykę wykrokową, któ...

Recenzja książki Muzyka duszy

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"
@ksiazkiagi:

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska d...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Cienie pośród mroku
Cienie pośród mroku
@Logana:

Seria z Sewerynem Zaorskim jest moją ulubioną w dorobku autora. Stało się to głównie za sprawą niejednoznacznych, wielo...

Recenzja książki Cienie pośród mroku
Świąteczna mozaika
nie każde święta muszą być idealne.
@anettaros.74:

Bardzo refleksyjna, poruszająca trudne tematy historia, która mimo emocjonalnego ciężaru otula, aromatami świątecz...

Recenzja książki Świąteczna mozaika
© 2007 - 2024 nakanapie.pl